Jest nowy plan transportu dla Katowic

Jest nowy plan transportu dla Katowic

Katowice
Damian Daraż
Damian Daraż
REKLAMA
Władze Katowic odebrały plan transportowy, który został zamówiony rok temu. Dokument w dużej części jest przychylny wcześniejszym pomysłom i propozycjom urzędników.

Miasto Katowice zamówiło plan transportowy, ponieważ domagali się tego sami mieszkańcy Katowic. Prace zlecono Stowarzyszeniu Inżynierów i Techników Komunikacji RP z Krakowa i firmie Via Vistula. Sam dokument powstał już dawno, ale przez wiele miesięcy urząd miasta go nie odbierał, w końcu urzędnicy zapoznali się z nim.
Do Katowic samochodem

Obszerna lektura, licząca kilkadziesiąt stron dokumentu okazuje się niestety smutną refleksją na temat komunikacji zbiorowej i samochodowej w Katowicach. Autorzy dokumentu zwracają uwagę np., że autostrada A4 jest najważniejszym szlakiem w mieście i tu pojawiły się niekorzystne zjawiska. Chodzi o to, że w regionie za mało jest jezdni zbiorczych. Wiele ulic nie spełnia parametrów technicznych w swoich klasach, m.in. Jankego, 73 Pułku Piechoty, Kolejowa, Pszczyńska, Mikołowska, Kościuszki, Korfantego czy ciąg Panewnicka-Piotrowicka-Ligocka. Pisząc wprost, te ulice wyczerpały już swoje możliwości. Jedynym wyjściem są kolejne przebudowy lub budowa nowych dróg. Zanim powstał dokument, o zdanie na temat transportu zapytano też ponad 10 tys. mieszkańców, o to jak poruszają się po Katowicach, w 30 różnych miejscach zliczano również poruszające się pojazdy.
– Okazało się, że podróże wewnątrz miejskie w obszarze Katowic aż w 53% odbywają się komunikacją publiczną, natomiast dojazdy do Katowic realizowane są w 73% transportem indywidualnym samochodowym, co jest główną przyczyną występującego zatłoczenia ulic i dużych potrzeb parkingowych – mówi na łamach Gazety Wyborczej Bogusław Lowak, naczelnik wydziału transportu.
Na parkingach miejsca brak

To, czym przez lata chwaliły się władze Katowic, czyli budową nowych dróg, jest dziś odciążeniem dla miasta. Relatywnie wydolny główny układ drogowy nie zniechęca mieszkańców do korzystania z samochodów, co powoduje korki – szczególnie w godzinach szczytu oraz gdy dojdzie do wypadku czy kolizji.
Autorzy dokumentu zwracają też uwagę na złą promocję komunikacji zbiorowej, która ma przede wszystkim charakter okazjonalny. W dokumencie pada też mocny zarzut, że do dnia dzisiejszego nie pojawiły się wystarczające przesłanki do zbudowania zintegrowanego, sprawnego i efektywnego systemu publicznego transportu zbiorowego na obszarze metropolitalnym, w którym to systemie publicznego transportu zbiorowego Katowice pełniłyby centralną jego część. Plan transportu w sporej mierze poświęcony jest centrum Katowic. Jest to kluczowy generator ruchu, w dodatku panuje tu stały brak miejsc parkingowych. Kierowcy podczas polowania na wolne miejsce parkingowe krążą po śródmieściu, potęgując ruch samochodowy, jedną z metod opanowania tego stanu rzeczy jest podniesienie opłat za parkowanie, lecz Urząd Miasta nie ma takich planów, wręcz przeciwnie, niedawno na al. Korfantego urządzono duży darmowy parking. Władze miasta widać poszły w poprzek zaleceniom ekspertów.
REKLAMA
Centra przesiadkowe

Z dokumentu wynika, że jednymi z najważniejszych negatywnych zjawisk w Katowicach są niskie prędkości na trasach autobusowych w relacjach południe-centrum miasta, zatłoczenie na trasach wylotowych na południe (DK81 i DK86) oraz na północny wschód (S86). Specjaliści zwracają uwagę, że już teraz wyczerpują się możliwości DTŚ. Receptą może być zmiana tras linii autobusów (powiązane może być to z planowaną budową centrów przesiadkowych), zmiany w organizacji ruchu z nadaniem priorytetów dla autobusów i tramwajów oraz zmiany w polityce parkingowej (podniesienie opłat).
Dokument zawiera również propozycje inwestycji w komunikacje kolejową w Katowicach. W obszernej jego części to powtórzenie znanych już dawno pomysłów (budowa nowych przystanków kolejowych) i potwierdzenie już podjętych decyzji przez urzędników jak budowa drogi przez las pomiędzy ul. Szarych Szeregów i Bażantów czy potwierdzenie trasy tramwaju na południe obrzeżami z dala od mieszkań, ale za to pod lasem. Plan zawiera oprócz tego m.in. już zapowiedzianą budowę centrów przesiadkowych w Ligocie, Zawodziu, Brynowie, przy ulicy Sądowej oraz przy stacjach kolejowych w Podlesiu i Piotrkowicach. Po 2020 roku w planach jest budowa centrum przesiadkowego przy placu Alfreda, rozbudowę istniejącego przy ulicy Sądowej (doprowadzenie tramwaju). W planach jest też również zapowiedz budowy przystanków kolejowych przy ulicy Raciborskiej i Damrota. Inne proponowane przystanki to Euro-centrum (rejon ulic Szadoka - Załęska - Ligocka), Kleofas (w rejonie ulic Witosa - Obroki), Jankego (w rejonie ulic Jankego - Wspólna - Barcelońska) oraz Zadole (okolica osiedla Zadole). Powstać ma również drugi tor linii tramwajowej od placu Alfreda do pętli Słonecznej.
Więcej dróg

Nie zabraknie również inwestycji w drogi. Proponuje się znane i od lat zapowiadane projekty, takie jak przebudowę węzła przy ul. Pszczyńskiej w Giszowcu, skrzyżowania ulicy Armii Krajowej z ulicą Kościuszki wraz z jej poszerzeniem i rozbudowę skrzyżowania ulicy Kościuszki z Jankego i Kolejową.
W dokumencie jest też mowa o przedłużeniu DTŚ w stronę Mysłowic, budowa nowego przebiegu drogi krajowej DK79, do skrzyżowania ulic Chorzowskiej z Katowicką, Gałeczki i Parkową w Chorzowie, przedłużenie ulicy Stęślickiego. Budowie drogi łączącej S86 z ulicą Obrońców Westerplatte i przedłużeniu ulicy Tadeusza Dobrowolskiego do ulicy Katowickiej. Inne postulaty to budowa jezdni serwisowej wzdłuż autostrady A4, poszerzenie ulicy 73 Pułku Piechoty, Przedłużenie ulicy Bocheńskiego na południe do ulicy Kijowskiej.

Komentarze (0)

Napisz komentarz
REKLAMA