Program Bezpieczny Kredyt 2%: Rekordowe zainteresowanie, a w bankach na rozpatrzenie czekają tysiące wnioskówfot. Jakub Zazula

Program Bezpieczny Kredyt 2%: Rekordowe zainteresowanie, a w bankach na rozpatrzenie czekają tysiące wniosków

Orzech
Orzech
REKLAMA

Program Bezpieczny Kredyt 2% to inicjatywa polegająca na możliwości wzięcia kredytu z dopłatą rządową. Na okres dekady umarzane są warunkowo odsetki od kredytów. Program pozwala na zakup mieszkań na rynku deweloperskim, wtórnym lub nawet na budowę domu. Zgodnie z przewidywaniami program cieszy się rekordowym zainteresowaniem, a w bankach na rozpatrzenie czeka przynajmniej… kilkadziesiąt tysięcy wniosków.

– Program rewolucyjny, jedna z najlepszych inicjatyw, jaka spotkała rynek nieruchomości od lat – przyznaje Mirosław Król, ekspert rynku nieruchomości. Mija kwartał od wejścia w życie programu. Jest on niewątpliwie „game changerem”, który sprawił, że po kilkunastu miesiącach stagnacji, rynek nieruchomości znowu nabrał wiatru w żagle. Od lipca sprzedaje się więcej mieszkań, a ilość wniosków liczona jest w dziesiątkach tysięcy.

Eksperci pozytywnie o programie, ale procesy w bankach są już teraz zapchane

Program zmienił obraz zarówno rynku nieruchomości na sprzedaż, jak i rynek wynajmów, gdzie widać wyraźną zmianę np. w ilości wynajmowanych mieszkań przez rodziny.

– Bezpieczny Kredyt 2% można powiedzieć, że zapchał procesy w bankach. Oczekiwanie jest długie na zgodę na kredyt i nic nie wskazuje, by to się miało zmienić. Najpierw na zgodę banku czekało się dwa tygodnie, a teraz to już kwestia dwóch-trzech miesięcy. Oczywiście to powoduje, że cena transakcyjna mieszkania jest często inna niż w momencie podejmowania decyzji. Spotykaliśmy się już z sytuacjami podnoszenia cen nieruchomości w czasie oczekiwania na przyznanie kredytu w banku – przyznaje Mirosław Król, ekspert rynku nieruchomości.

Ekspert dodaje, że zarówno przez specjalistów rynku nieruchomości jak i przez konsumentów program oceniany jest pozytywnie.

REKLAMA

– Wadą jest tylko czas oczekiwania, bo jest wrażenie, że banki nie były przygotowane na takie falowe zainteresowanie. Czy należy być zaskoczonym zainteresowaniem? Nie. Polacy czekali na możliwość zakupu mieszkań i na poprawę sytuacji finansowej i kredytowej. Sytuacja w bankach jest efektem ich niecierpliwości – dodaje Mirosław Król.

Ceny w górę, szczególnie na nowych inwestycjach

Jakie zmiany już teraz są widoczne na rynku nieruchomości? Ceny będą rosnąć, choć mocniej to widać na rynku deweloperskim niż wtórnym. Wielkich zmian nie ma póki co w przypadku cen mieszkań na wynajem, gdzie korekta do góry ma miejsce w przypadku kawalerek, a inne mieszkania na wynajem są nawet tańsze niż przed rokiem.

– Indeks popytu na Kredyty Mieszkaniowe od lipca wystrzelił o ponad 300%. Przy takich statystykach nie ma szans, by ceny mieszkań pozostały na niezmienionym poziomie. Oczywiście deweloperzy będą podnosić ceny, choć póki co następuje to ostrożnie. Wyższe ceny są widoczne już w nowych inwestycjach, gdy pojawia się nowe osiedle czy oddawane są nowe etapy inwestycji, to one są wyższe na pewno. Te mieszkania, które wcześniej były dostępne mają podobne ceny, jak na początku roku – dodaje Mirosław Król.

Na rynku wtórnym ceny rosnąć będą wolniej

– Niektórzy próbowali sprzedać mieszkanie przez prawie rok. Teraz nareszcie coś się ruszyło i jest zainteresowanie mniej prestiżowymi lokalizacjami czy mieszkaniami do remontu – dodaje Mirosław Król.

Komentarze (0)

Napisz komentarz
REKLAMA