REKLAMA
Napisz komentarz
anubis
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Orzech
Muzeum Gross-Rosen rozstrzygnęło właśnie przetarg na wykonanie dokumentacji architektonicznej pomnika Kamienne Piekło KL Gross-Rosen. Monument będzie upamiętniać ofiary jednego z najcięższych obozów koncentracyjnych II wojny, w którym w latach 1940-1945 zginęło 40 tys. osób - czytamy w Gazecie Wyborczej.

pokaz-artykul.png
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Orzech
Minister dostał 10 tys. listów w sprawie Gross-Rosen

Prawie 10 tys. listów poparcia otrzymał minister kultury i dziedzictwa narodowego w sprawie realizacji monumentu "Kamienne Piekło Gross-Rosen II". To pomnik upamiętniający 40 tys. ofiar najcięższego obozu pracy II wojny światowej. Znajduje się na liście projektów kluczowych Ministerstwa Kultury.

Więcej: http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,3577 ... Rosen.html
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Orzech
Będzie zbiórka pieniędzy na rzecz "Kamiennego Piekła"

Burmistrz Strzegomia wydał zgodę na przeprowadzenie zbiórki publicznej na rzecz przygotowania i realizacji monumentu "Kamienne Piekło Gross-Rosen II". W najbliższych dniach projekt będzie można wspomóc, ofiarując datek w siedzibie Muzeum Gross-Rosen w Rogoźnicy, a od sierpnia także za pomocą przelewu elektronicznego.

http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,3577 ... ekla_.html
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Orzech
Postulat budowy monumentu „Kamienne Piekło KL Gross-Rosen II” poparło już ponad 8500 osób. Koalicjanci wspierający jego powstanie zdecydowali się na nietypowe działania. Autor projektu tymczasowo odstąpił od części wynagrodzenia. Muzeum Gross-Rosen zdobywa poparcie kolejnych osobistości.

pokaz-artykul.png
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Orzech
"Kamienne Piekło" w Gross-Rosen czeka na sponsorów

Jeśli w tym roku nie zacznie się budowa monumentu "Kamienne piekło KL Gross-Rosen II", który ma upamiętnić ofiary jednego z najcięższych hitlerowskich obozów koncentracyjnych, nie będzie on gotowy na 75-lecie wybuchu II wojny światowej. Do tej pory darczyńcy przekazali na realizację projektu 3 mln dolarów.

http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,3575 ... sorow.html
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Orzech
W ramach projektu „Kamienne Piekło KL Gross–Rosen I” wykonane zostały prace konserwatorskie na 31 historycznych obiektach poobozowych; zrekonstruowano jeden typowy barak więźniarski i jedną wieżę strażniczą; oczyszczono teren Muzeum z drzew i krzewów samosiejek, w tym z tzw. części oświęcimskiej.

http://www.swidniczka.com/news,single,init,article,9703
0
Zaloguj aby dodać komentarz
anubis
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Orzech
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Orzech
Zarząd Województwa Dolnośląskiego przydzielił 160 tysięcy złotych dotacji dla Muzeum Gross-Rosen w Rogoźnicy na dalszą realizację projektu „Kamienne Piekło KL Gross-Rosen I”. Kwota ta przeznaczona zostanie między innymi na wykonanie sieci zasilania energetycznego, rozbudowę systemu telewizji obserwacyjnej i zakup ciągnika.

http://www.businesswroclaw.pl/Inwestycj ... __34_n6801
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Orzech

Muzeum w byłym obozie koncentracyjnym Gross-Rosen organizuje akcję zbierania podpisów pod petycją do ministrów. - Liczymy, że wesprą dotacją projekt budowy wielkiego pomnika w kamieniołomie - mówią organizatorzy.

- Z naszych danych wynika, że realizacja tego ambitnego projektu pozwoli przyciągnąć do muzeum około 120 tys. osób rocznie. To dla nas wielka szansa - mówi Aleksandra Wolska, kierowniczka działu zarządzania inwestycjami Muzeum Gross-Rosen.



pokaz-artykul.png
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Orzech
Obszar muzeum na terenie byłego obozu koncentracyjnego KL Gross-Rosen w Rogoźnicy powiększył się o blisko 11 hektarów. Wykarczowany został las, który po zakończeniu II wojny światowej wyrósł na tzw. części oświęcimskiej obozu. Dzięki temu odsłonięte zostały pozostałości stojących tam niegdyś baraków i instalacji obozowych.

pokaz-artykul.png
0
Zaloguj aby dodać komentarz
KingaM
[size=150:qn09nuvd]Kamieniołom przekształcony w miejsce pamięci [/size:qn09nuvd]

Historyczny kamieniołom obok byłego hitlerowskiego obozu koncentracyjnego Gross-Rosen zostanie przekształcony w miejsce pamięci kilku tysięcy pomordowanych w nim osób. Na terenie utworzonego w byłym obozie muzeum ma także działać centrum edukacji europejskiej dla młodzieży. Mniejsze z każdym rokiem środowisko byłych więźniów Gross-Rosen cieszy się z tej decyzji.

Byli więźniowie obozu zabiegali o zaprzestanie eksploatacji wyrobiska. Pozyskiwania granitu z tego miejsca zaprzestano jednak dopiero w 1998 roku, kiedy właścicielem kopalni był Polsko-Amerykański Fundusz Przedsiębiorczości. Właśnie dzięki fundacji powstał projekt zagospodarowania wyrobiska i utworzenia w nim miejsca pamięci.

- Wykonanie projektu zatytułowanego "Kamienne piekło" zleciliśmy Mirosławowi Nizio - tłumaczy Piotr Koral, prezes fundacji. - Jest on m.in. współautorem projektu Muzeum Powstania Warszawskiego.
Koszt przedsięwzięcia oszacowano na ok. 57 mln zł. Ponad 11 mln zł to wkład muzeum oraz urzędu marszałkowskiego. Pozostała kwota ma pochodzić z funduszu Infrastruktura i Środowisko Unii Europejskiej. O tym zadecyduje Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Artur Szałkowski - POLSKA Gazeta Wrocławska
http://walbrzych.naszemiasto.pl/wydarzenia/1000817.html
0
Zaloguj aby dodać komentarz
KingaM
[size=150:l91ryn5e]W drodze do kamiennego piekła[/size:l91ryn5e]

Dla mnie to największe wyzwanie, przed jakim dotąd stanąłem. Takiego przedsięwzięcia architektonicznego nie było jeszcze w Europie - mówi Mirosław Nizio, autor Kamiennego Piekła, które ma powstać w dawnym obozie koncentracyjnym w Rogoźnicy

z6596290X.jpg
Mirosław Nizio na tle kamieniołomu w Rogoźnicy: - Byli więźniowie mówią, że mój projekt oddaje ogrom cierpienia, które tu się zdarzyło, ale nie jest przesadzony

W poniedziałek w Rogoźnicy prezentowano koncepcję wielkiego rzeźbiarsko-architektonicznego projektu wycenionego na 57 mln zł. "Kamienne Piekło KL Gross-Rosen" wypełni dawny kamieniołom granitu, w którym pracowali więźniowie obozu koncentracyjnego Gross-Rosen, w którym zginęło 40 tys. osób.

- Nas, obozowiczów, już niedługo nie będzie - mówił Zenon Kicki, więzień nr 40620 (jego ojciec zginął w Gross-Rosen). - Dlatego ważne jest dla nas, że pozostanie pomnik, który zachowa pamięć tego, co tu się zdarzyło.

- Rząd zaangażuje się w ten projekt - obiecał wicepremier Grzegorz Schetyna, jeden z gości wczorajszej uroczystości. Minister Bogdan Zdrojewski przesłał list, w którym zapewnił o poparciu dla idei. - Mamy wielką życzliwość i rządu, i samorządu, który już przekazał nam ponad 11 mln - mówi Piotr Koral, prezes polsko-amerykańskiej Fundacji Kamieniołomy Gross-Rosen, która zainicjowała pomysł pomnika. - Pod koniec maja spodziewamy się umieszczenia "Kamiennego Piekła" na liście kluczowych projektów ministra kultury, co pomoże nam w pozyskaniu środków unijnych. Mam nadzieję, że w przyszłym roku ruszy budowa, a do 2012 wszystko będzie gotowe.

Aneta Augustyn: Wiedział pan wcześniej o Gross-Rosen?

Mirosław Nizio*: - Niewiele. Tyle tylko, że gdzieś jest taki obóz. Nie miałem jednak pojęcia, co tu się dokładnie znajduje, ani w jakiej skali rozegrała się tragedia. Po raz pierwszy stanąłem nad kamieniołomem któregoś listopadowego dnia, przed ponad dwoma laty.

Pierwsze odczucia?

- Ogarnął mnie strach. Nie spodziewałem się takiego ogromu do zagospodarowania. Mówiono mi wcześniej, że to dziura w ziemi, a tu objawiła się przestrzeń o niewiarygodnej skalnej strukturze, która przypomina mi ludzką skórę. Do tego niezwykła paleta barw: beże, grafity, czerwienie, wszystko jak spatynowane. I jeszcze woda w dole, pogłębiająca tajemniczość miejsca. Ja widzę przede wszystkim przestrzennie i momentalnie zaczął mi się wyświetlać w głowie film: wyobraziłem sobie sceny, które tu się rozegrały i wiedziałem też, co tu powinno powstać. Wiedziałem już po pierwszym oglądzie. Złapało mnie to od razu.

Kamieniołom sam w sobie robi potężne wrażenie. Nie obawia się pan ingerencji? Obudowywanie go betonem nie zuboży jego mocy oddziaływania?

- Chcę tylko podkreślić moc tego miejsca, ale tak żeby nie naruszyć jego naturalnych warunków.

Po jakie materiały pan sięgnie?

- Stal, beton, granit, bo są naturalne i najlepiej korespondują ze skałą i wodą. Poza tym są najbardziej odpowiednie do tak dużego projektu.

Nie zanadto monumentalnego?

- Może i jest trochę monumentalny, ale skala miejsca to narzuca. W tak wielkiej przestrzeni nie mogłem zrobić nic mniejszego czy delikatniejszego. To musiały być duże proste formy, pozbawione ozdobników i niepotrzebnych dekoracji. Tutaj jest wystarczająco dużo napięcia.

Które pan spotęgował, chowając kamieniołom za wysoką na 35 metrów ścianą obłożoną skorodowaną stalą.

- Tak, chciałem żeby napięcie rosło. Zwiedzający najpierw staje u szczytu kilkuset schodów, które wiodą go w dół. Przed sobą widzi tylko ścianę, z pęknięciem pośrodku. Nie wie, co za nią jest. Kiedy dochodzi do szczeliny, otwiera się przed nim niezwykła panorama kamieniołomu, jest jakby w niej zamknięty. Widzi też znicz - wielki blok z czarnego granitu na wodzie. Potem może wejść do ściany, do korytarza, który poprowadzi go do krypty. Na jej głównej ścianie umieściłem perforowane obozowe numery, przez które będzie wpadać światło słoneczne. W podłodze znajdą się nisze wypełnione zmielonym granitem, symbol unicestwionych istnień. Wszystko w ciemności, oświetlone tylko punktowo. Górą, wzdłuż krawędzi kamieniołomu pobiegnie droga-tunel, w której stanie kilkanaście granitowych bloków z nazwiskami więźniów.

Co mówią byli więźniowie o projekcie?

- Że to jest to. Że oddaje ogrom cierpienia, które tu się zdarzyło, ale że nie jest przesadzony.

W ogóle nie odszedłem od pierwotnej koncepcji, tylko uzupełniłem ją w dwa tygodnie. Najlepiej wychodzą mi te projekty, które pojawiają się od razu, w przebłysku, bez mozolnego przemyśliwania.

Cieszy mnie, że również środowisko twórcze - architekci, rzeźbiarze - mówią o pomyśle, że jest prosty i mocny. Dwie rzeczy chciałem uzyskać: stworzyć formę, która podbije emocje w oglądających oraz podnieść rangę tego miejsca. Bo Gross-Rosen jest za słabo wypromowane, jeszcze za mało rozpoznawalne. Ten nowoczesny projekt, o wyjątkowym rozmachu, ma szansę wyznaczyć nowy trend w tworzeniu miejsc pamięci. I przyciągnąć tych, którzy tu jeszcze nie trafili.
Dla mnie jest to największe wyzwanie, przed jakim dotąd stanąłem.

Większe niż Muzeum Powstania Warszawskiego, którego jest pan głównym autorem?

- Twórca nieczęsto ma okazję dostać kamieniołom "do obróbki", takich przestrzeni się nie spotyka. Z Muzeum Powstania Warszawskiego było mi łatwiej, bo tam budowaliśmy bogatą scenografię pełną dźwięków, filmów, przedmiotów, fotoografii. A tu liczy się minimalizm, nie można było przeszarżować. Większą sztuką jest zachować naturalność kamieniołomu, rozegrać wszystko tylko ciszą, światłem, prostotą.

*Mirosław Nizio - architekt i artysta, kieruje jedną z najlepszych w Polsce pracowni NIZIO International Design. Autor m.in. Muzeum Powstania Warszawskiego, Muzeum Obozu Zagłady w Bełżcu, Muzeum Starego Teatru w Krakowie, Muzeum Fabryki w Łodzi

Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław
http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,6596133,W_drodze_do_kamiennego_piekla.html?utm_source=RSS&utm_medium=RSS&utm_campaign=4778157
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Orzech
Obóz w Gross-Rosen zostanie upamiętniony

Michał Kokot 2008-07-07, ostatnia aktualizacja 2008-07-07 18:38

Na miejscu byłego nazistowskiego obozu pracy Gross-Rosen powstanie monumentalny pomnik upamiętniający jego ofiary. W poniedziałek minister kultury podpisał list intencyjny dotyczący współfinansowania projektu "Kamienne piekło KL Gross-Rosen".
Przez całą II wojnę światową przez kamieniołomy obozu Gross-Rosen w obecnej Rogoźnicy przeszło ponad 120 tys. więźniów. Co trzeci nie przeżył panujących w nim nieludzkich warunków pracy. Po 1944 roku więźniowie pracowali także w około stu podobozach Gross-Rosen, które zaopatrywały dwieście niemieckich firm w Trzeciej Rzeszy m.in. w kamień i granit.


Za cztery lata na miejscu dawnej kaźni ma powstać architektoniczny kompleks upamiętniający ofiary nazizmu. Projekt Mirosława Nizio (współautor projektu Muzeum Powstania Warszawskiego) zakłada m.in. budowę monumentalnych schodów prowadzących z baraków do miejsca pracy więźniów, placu pamięci z nazwiskami ofiar Gross-Rosen oraz kryptę z wybitymi na ścianie numerami więźniów, przez które będą padać promienie słoneczne z zewnątrz. "Kamienne piekło" zostanie wybudowane do połowy 2012 roku i będzie kosztować ok. 40 mln zł. Wczoraj na uroczystości podpisania listu intencyjnego w sprawie współfinansowania przez Ministerstwo Kultury byli też trzej byli więźniowie obozu. Andrzej Ochlewski zwracał się wczoraj do swoich kolegów, którzy zginęli w obozie: - Nie przyszliśmy tutaj, by zakłócać wam ciszę, ale po to, by upamiętnić waszą pamięć. Chcemy, aby taka tragedia, jak ta tutaj, nigdy więcej już się nie powtórzyła.

Więzień Gross-Rosen: Byliśmy tylko numerami

Zenon Kicki trafił do obozu Gross-Rosen wraz z ojcem w 1944 roku, tuż po powstaniu warszawskim. Miał 14 lat. Wczoraj uczestniczył w uroczystościach w Rogoźnicy.

- Pod koniec sierpnia padła warszawska Starówka. Wychodziliśmy z niej razem z ojcem i dostaliśmy instrukcję, by ściągnąć odznaczenia powstańcze i wmieszać się w tłum mieszkańców. Tak, aby nie wpaść w ręce hitlerowców. Ale i tak zostaliśmy wywiezieni do Gross-Rosen. Niemcy brali wszystkich. Nigdy nie zapomnę tego widoku, jak dojechaliśmy do obozu. Wyszliśmy z rampy, mijaliśmy po drodze czereśnie. Dzisiaj już tych drzew niewiele zostało. Gdy szliśmy drogą, miejscowi Niemcy z wioski pluli na nas i krzyczeli: "Polnische Banditen!". Potem były już tylko wrzaski esesmanów. Na miejscu okazało się, że nie mamy nazwisk, tylko numery. Od tamtej pory nie nazywałem się już Kicki, tylko "numer 40620", ojciec był "numerem 40619".

Pracowaliśmy po 12 godzin dziennie. Do jedzenia była zupa raz dziennie. Ale my dostawaliśmy samą wodę, bo to, co zostało na dnie, dostawali kapo i funkcyjni. Jak ktoś nie jadł tej zupy łyżką, tylko chciał przechylić miskę, to od razu był bity. Byliśmy karani za wszystko, nie było rozmowy, poleceń, tylko nieustanny wrzask. Ojca potwornie zbito na apelu, bo nie powiedział im, że oprócz tego, że jest skrzypkiem, to jeszcze dekarzem. Nie chciał kalibrować luf działek przeciwlotniczych. Któregoś dnia nie przyszedł już do pracy. Jego kolega powiedział mi, że leży na izbie chorych. W lutym 1945 roku, krótko przed ewakuacją, widziałem go po raz ostatni. Ja później trafiłem do obozu w Czechach. W porównaniu do tego, co było w Gross-Rosen, tam było bardzo spokojnie.

Moja wnuczka była tutaj ostatnio dwa razy. Ze łzami w oczach powiedziała, że już wie, dlaczego jestem tak odmieniony za każdym razem, jak tutaj przyjeżdżam. Tego się nie da zapomnieć.

Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław

http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751 ... niony.html
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Orzech
"Kamienne Piekło" - projekt rozbudowy muzeum w Gross Rosen

To nie tylko dawny obóz koncentracyjny, ale również kamieniołomy, w których życie straciło 40 tys. ludzi. Właśnie po to, by wciąż o tym pamiętać, powstał projekt "Kamienne Piekło". List intencyjny w tej sprawie podpiszą dziś w Rogoźnicy koło Strzegomia ambasadorowie Izraela i Stanów Zjednoczonych oraz minister kultury Bogdan Zdrojewski.

Rozbudowa muzeum ma kosztować ponad 40 mln zł. Już wiadomo, że pieniądze na projekt będą pochodziły z Ministerstwa Kultury, Unii Europejskiej i budżetu województwa.

Andrzej Andrzejewski 07.07.2008 8:55

http://www.prw.pl/articles/view/7158/ka ... ross-rosen
0
Zaloguj aby dodać komentarz
REKLAMA