Po protestach powstanie inny projekt Rynku Podgórskiego

Wczoraj urzędnicy z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu spotkali się z Janem Janczykowskim, wojewódzkim konserwatorem zabytków. - Udało się osiągnąć kompromis, w którym inwestycja przebudowy Rynku Podgórskiego będzie zrealizowana, ale w projekcie zmienione zostaną niektóre elementy, które budziły sprzeciw części mieszkańców i architektów - przyznaje Michał Pyclik z ZIKiT.

I dodaje, że przetarg, w którym zostanie wyłoniony wykonawca, zostanie tak zmieniony, że będzie miał formułę "Zaprojektuj i Zbuduj" (prawdopodobnie zostanie jednocześnie wydłużony termin składania ofert do przetargu). - I tu wybrana firma, oczywiście przy zachowaniu praw autorskich, wprowadzi odpowiednie zmiany do obecnego projektu, który będzie swego rodzaju podstawą. Przede wszystkim zmieniona zostanie kolorystyka kostki brukowej, która ma znaleźć się na nawierzchni rynku - tłumaczy Pyclik.

Dodatkowo wprowadzone zostaną zmiany w planowanym wyglądzie tzw. "małej architektury". Chodzi tu m.in. o fontannę (proponowany dotychczas wygląd wodotrysku przypominał według niektórych trzepaczkę do jajek lub kosmodrom) oraz kwietniki i ławki.

- Odpowiednie wytyczne dotyczące tego, jak ostatecznie mają wyglądać poszczególne elementy, da oczywiście sam konserwator zabytków, który bacznie przysłuchiwał się głosom mieszkańców - dodają urzędnicy z ZIKiT. - Bez jego pozytywnej opinii projekt nie mógłby być bowiem zrealizowany. Jan Janczykowski będzie potem także sprawował pieczę nad samym wykonaniem założeń, tak aby wszystko wyglądało poprawnie.

Mieszkańcy dzielnicy XIII nie ukrywają zadowolenia z takiego obrotu sprawy. - Cieszę się, że władze miasta poszły po rozum do głowy i zdecydowały się jednak na wprowadzenie poprawek, tak aby to historyczne miejsce nie zostało po prostu oszpecone - przyznaje Henryk Głowacz, mieszkaniec Podgórza.

Długi plan prac

Wprowadzenie zmian do projektu nie spowoduje wzrostu kosztów przebudowy Rynku. Wyniosą one około 10 mln zł. Prace mają rozpocząć się jeszcze w 2012 roku i potrwają około trzech lat.