Wielki szef rządzi w krainie krasnali, czyli mamy nowy budżet we Wrocławiu

Wielki szef rządzi w krainie krasnali, czyli mamy nowy budżet we Wrocławiu

Wrocław
tuWroclaw.com
tuWroclaw.com
REKLAMA
W krainie Szefa Krasnali radni zapomnieli o tym, kogo mają reprezentować. Budżet oparty na podwyżkach jest nie do przyjęcia - grzmiał z mównicy Piotr Babiarz, szef klubu radnych PiS. Mimo protestów, głosami radnych Rafała Dutkiewicza, rada miejska przegłosowała budżet na przyszły rok.
Między pierwszym a drugim czytaniem budżet zmienił się poważnie. Zamiast planowanych początkowo dochodów w wysokości 3 mld 559 mln zł, będą 3 mld 814 mln a wydatki wzrosły z 3 mld 403 zł do 3 mln 804 mln zł. Oznacza to, że udało się utrzymać kurs na spłacanie długów. Tyle tylko, że zamiast pierwotnie planowanej nadwyżki w wysokości 156 mln zł po pierwszym czytaniu - w drugim zostało tylko 10.
Jak tłumaczył radnym Marcin Urban, skarbnik miasta, w 2012 roku na spłatę długów pójdzie 107 mln zł. Zaś kwota 156 mln zł wprawdzie wciąż ma iść na ten sam cel, czyli spłatę długów, ale w latach 2012-13, a nie jak pierwotnie planowano tylko w 2012 roku. Jednak to i tak sukces:
- Planujemy spłacić 156 mln zł zadłużenia, ale trzeba pamiętać, że już spłaciliśmy około 200 mln długu - mówił radnym Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia.
Za budżetem głosowali radni prezydenccy, co było pewne przed głosowaniem i co zupełnie wystarczyło do jego przyjęcia.
Opozycja, która była pewna przegranej przyjęła różne formy zwrócenia uwagi na to, co się im w budżecie nie podoba. Bardziej spektakularna była bajka o “Kingsajzie po wrocławsku'' (jej pełna treść na końcu tekstu zaprezentowana przez Piotra Babiarza. Szef klubu radnych PiS przyrównał klub prezydencki do ferajny, wspierającej wielkiego szefa krasnali, która gdy w budżecie brakuje dukatów, napełnia go szefowi podnoszeniem podatków.
- Czy budżet zbudowany z podwyżek można poprzeć? - pytał Piotr Babiarz, pokazując slajdy, z których wynikało, że miesięcznie za podwyżki wody, ścieków, opłat za przedszkola, wzrostu podatku od nieruchomości oraz podatku od deszczu i śniegu przeciętna rodzina będzie musiała miesięcznie wydać więcej od 60 do 130 zł.
REKLAMA
Od głosu wstrzymała się Platforma Obywatelska.
- Są trzy powody, dla których PO wstrzyma się od głosów - tłumaczyła Renata Granowska, szefowa radnych Platformy. - Po pierwsze, za mało pieniędzy przeznaczamy na inwestycje. Po drugie, nie podoba nam się zadłużanie się przez spółki i po trzecie, nie jesteśmy w stanie zaakceptować podwyżek - podkreślała.
Poniżej treść “bajki'' o tym co się dzieje we Wrocławiu, czyli fragment kontrowersyjnego wystąpienia Piotra Babiarza, szefa radnych PiS:
“Kraina Krasnali" Za górami za lasami miedzy rzekami była sobie kraina krasnali reklamowana szeroko jako miejsce spotkań. Rządził w niej krasnal szef. Żyło się krasnalom spokojnie, jedni byli bogaci, inni biedni ale większość krasnali wierzyła, że krasnal szef to dobry szef. Wspólnie podejmowali decyzje o rozbudowie i upiększaniu krainy. Zaryzykowali nawet zaproszenie mieszkańców innych krain na wielką imprezę sportową. Jednak pewnego dnia krasnal szef zauważył, że brakuje mu dukatów w skarbcu na wydatki.
Stwierdził, że nie musi pytać wszystkich krasnali skąd wziąć kolejne dukaty. Postanowił, że rozwiąże problem tylko z krasnalami ze swojej najbliższej ferajny, której prym wiódł krasnal Jotka . Siedli więc i wymyślili plan. Ponieważ krasnal szef nie chciał robić złego wrażenia na mieszkańcach krainy postanowili zastosować fortel polegający na tym, że to inny krasnal a nie szef wyciągnie dukaty z sakiewek krasnali z całej krainy.
Padło na krasnalicę Jaulę, która pragnęła okazać swe wielkie oddanie. Na wielkim wiecu krasnali zaprezentowała znienacka urządzenie - podatkościągacz do chatek, powozów i zaprzęgów. Tak im się spodobał podatkościągacz że wymyślili inne np. deszczołap. Jak krasnale z ferajny uradziły tak zrobiły, skarbiec szefa napełniły, ale o jednym zapomniały kogo reprezentowały.''
Autor: beka

Komentarze (0)

Napisz komentarz
REKLAMA