Kolejowa rewolucja na Dolnym Śląsku nabiera rozpędu

Orzech

Kolejowa rewolucja na Dolnym Śląsku nabiera rozpędu. Regionalny przewoźnik – Koleje Dolnośląskie testuje pociągi o napędzie wodorowym. O szczegółach mówili w środę, 3 września podczas konferencji prasowej marszałek Paweł Gancarz, wicemarszałek Michał Rado, Paulina Hennig-Kloska – Minister Klimatu i Środowiska oraz Dorota Zawadzka – Prezes Zarządu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

• Transformacja energetyczna staje się nieuniknionym kierunkiem rozwoju nowoczesnych regionów

• W centrum tej zmiany znajduje się wodór – nośnik energii, który może zrewolucjonizować zarówno transport, jak i sektor energetyczny

• Dolny Śląsk, z silnym zapleczem naukowym, przemysłowym, rozwiniętą infrastrukturą transportową i dynamicznymi samorządami, ma szansę odegrać kluczową rolę w tej rewolucji

– Dolny Śląsk posiada najwięcej w Polsce niezelektryfikowanych linii kolejowych. Swoje zastosowanie mogą znaleźć na nich właśnie pojazdy napędzane wodorem. W okresie transformacji energetycznej stawiamy na innowacyjność naszej gospodarki, a produkcja takich pojazdów przez firmę PESA jest tego doskonałym przykładem – mówi Paulina Hennig-Kloska – Minister Klimatu i Środowiska.

Dolny Śląsk stał się w ostatnich latach centrum prawdziwej kolejowej rewolucji

Stało się tak za sprawą samorządowego programu rewitalizacji nieczynnych linii oraz prężnemu rozwojowi spółki Koleje Dolnośląskie, która bije rekordy popularności i stała się liderem regionalnych przewozów pasażerskich w Polsce. To jednak nie koniec, samorządowy przewoźnik planuje testy nowego rewolucyjnego rozwiązania – napędu wodorowego.

– Kolej to transportowy krwioobieg regionu. Chcąc zachęcić mieszkańców do korzystania z pociągów, musimy pracować nad stałym polepszaniem oferty przewozowej. Elektryfikacja linii kolejowych to zadanie rządu, ale nie spoczywamy na laurach i sami również szukamy nowoczesnych, ekologicznych rozwiązań. Dlatego właśnie Koleje Dolnośląskie rozpoczęły testy lokomotyw napędzanych wodorem – wyjaśnia marszałek Paweł Gancarz.

Dolny Śląsk konsekwentnie promuje korzystanie z kolei

Samorząd województwa już kilka lat temu zdecydował o postawieniu na rozwój tego środka transportu. Zgodnie z planem region przejął już od państwa wszystkie zaplanowane linie kolejowe – to aż 22 trasy liczące łącznie przeszło 400 km. W województwie dolnośląskim kursują również najszybsze pociągi regionalne w Polsce, a do sieci kolejowej w ostatnich latach włączono miejscowości, w których żyje ponad 200 tys. osób. Dzięki temu liczba korzystających z kolei regionalnej w ostatnich dziesięciu latach wzrosła z 5 do aż 25 mln osób rocznie.

Odpowiedzią na rosnące zainteresowanie transportem kolejowym są nowe inwestycje w tym obszarze i konsekwentne rozbudowywanie oferty. Koleje Dolnośląskie, które od lat słyną z inwestycji w nowoczesne składy tym razem, jako pierwszy przewoźnik w Polsce, testują pojazdy napędzane wodorem.

– Dolny Śląsk wprowadza modę na kolej. Jednocześnie chcemy być nowocześni i ekologiczni. Wodorowe pojazdy można z powodzeniem wykorzystywać na liniach niezelektryfikowanych bez uszczerbku dla środowiska naturalnego – dodaje wicemarszałek Michał Rado.

Damian Stawikowski, Prezes Kolei Dolnośląskich zaznacza, że dziś (3 września - dop. red) na Dolnym Śląsku wydarzyła się historia.

– Pierwszy rozkładowy pociąg w trakcji wodorowej zawiózł pasażerów do Karpacza. Jako Koleje Dolnośląskie myślimy o rozwiązaniach kolejowych innych, niż obecnie używane i myślimy o tym, by wybrać wodór. To się nie stanie bez szerszej współpracy, dlatego podsumujemy testy już w przyszłym tygodniu mówi prezes regionalnego przewoźnika.

Producentem polskiej lokomotywy wodorowej jest PESA Bydgoszcz

Testowano ją już m.in. w Szwecji, a obecnie jest wykorzystywana przez Orlen Transport. Z tego typu pojazdów korzysta się aktualnie w Niemczech, a zainteresowanie nimi również zasygnalizowali przewoźnicy z Włoch i Francji.

– Pojazdy napędzane wodorem naszej produkcji testujemy w warunkach pracy od 2023 roku głównie w warunkach cargo. Teraz czas na przewozy pasażerskie, na trasach niezelektryfikowanych będą alternatywą dla diesli – mówi Krzysztof Zdziarski, Prezes Zarządu PESA Bydgoszcz.