Na rozwoju offshore w Szczecinie skorzystają też inne firmy?

Orzech

Na rozwoju offshore w Szczecinie skorzystają też inne firmy? „Za wielorybem płynie ławica”. To szansa na nową gospodarczą tożsamość dla Szczecina i dla województwa zachodniopomorskiego. Tak zgodnie o rozwoju sektora offshore mówią władze miasta i przedsiębiorcy.

– Od dawna nie mieliśmy tzw. „drive” w różnych sektorach gospodarki. Rozwijało się IT, BPO, gospodarka morska, ale dopiero offshore jest w stanie komplementarnie i szerzej wykorzystywać potencjał naszego regionu. Jest to szansa, by nasze miasto miało gospodarcze koło zamachowe i wiele inwestycji np. w Świnoujściu czy w Szczecinie w sektorze offshore mocno popycha nas do przodu – mówi Renata Polikowska, dyrektor zarządzająca Agencji Rozwoju Metropolii Szczecińskiej.

– Nie było jednego pstryczka, który nagle sprawił, że Szczecin stał się jasnym punktem na europejskiej mapie offshore. To szereg działań – dodaje Michał Przepiera, zastępca prezydenta Szczecina.

Szczecińskie firmy chcą przybliżyć się do gigantów sektora offshore

W ostatnich miesiącach w Szczecinie dużo mówi się na temat rozwoju sektora offshore oraz jego wpływu na gospodarkę. Dwie fabryki firmy Vestas oraz podpisanie listu intencyjnego odnośnie inwestycji firmy Windar potwierdzają tylko, że Szczecin w ostatnim czasie błyszczy jasnym światłem na gospodarczym firmamencie sektora offshore w Europie.

Przedsiębiorcy ze Szczecina patrzą na rozwój sektora offshore jako na szansę. Chcą kooperować ze światowymi gigantami

– To są wielkie, potężne projekty. Firmy, które inwestują w Szczecinie, by rozpocząć swoją pracę muszą mieć dokładną analizę opłacalności. BPO może do danego miasta szybko wejść, ale i szybko wyjść, a offshore wiąże się z regionem na lata i mocno promieniuje na całą regionalną gospodarkę. Zwykle jest tak, że na początkowym etapie takie firmy mają swoją obsługę prawną, zaufane firmy transportowe, firmy księgowe czy HR. Potem jednak dochodzi do „rozgoszczenia się” takich firm w regionie i nawiązywania współpracy z lokalnym biznesem – mówi Przemysław Hołowacz, dyrektor ds. rozwoju Grupy CSL.

Jak dodaje Przemysław Hołowacz przedsiębiorcy bardzo na taką współpracę liczą.

– Budowanie zaufania trwa lata, ale lokalni partnerzy, choćby w transporcie będą potrzebni. Mówimy o magazynach, usługach celnych, wynajmie samochodów, pomocy logistycznej – mówi Hołowacz.

– Wiele branż jest multifunkcjynych i mogą doskonale współpracować z offshore. To jest trochę jak puzzle, które zaczynają nam się wspaniale układać – mówi Michał Przepiera, zastępca prezydenta Szczecina.

– Za wielorybem płynie cała ławica. Mówiąc obrazowo Vestas czy Windar to wieloryb, a reszta firm będzie na pewno korzystać z tej korelacji. Ważna będzie oczywiście jakość, ale w nią w kontekście szczecińskich firm nie wątpię – mówi Michał Przepiera.

Braki kadrowe w regionie poważnym wyzwaniem

W kontekście rozwoju sektora offshore Szczecin stanie przed poważnym wyzwaniem dotyczącym kapitału ludzkiego.

– Potencjał ludzki w Szczecinie mamy duży, ale skala planowanych inwestycji w Szczecinie, Świnoujściu czy nawet w Kołobrzegu, musimy dbać o to, by przekonywać młodych ludzi, by chcieli widzieć swoją przyszłość w sektorze offshore. Na terenie Polski potencjał offshore to około 60 tysięcy zatrudnionych. Gotowych do pracy mamy w Szczecinie ok. 2,5 tysiąca zatrudnionych. Przed nami więc ewidentne wyzwanie – mówi Renata Polikowska, dyrektor zarządzająca Agencji Rozwoju Metropolii Szczecińskiej.

– Podejmujemy działania edukacyjne wspólnie m.in. z Polskim Stowarzyszeniem Energetyki Wiatrowej czy Urzędem Marszałkowskim, by kształcić nowych ekspertów sektora offshore. Jestem pewna jednak, że nie obejdzie się bez ściągania ludzi spoza Szczecina, a nawet spoza Polski – mówi Renata Polikowska.

Projekt „Energia offshore” to wspólny projekt Grupy CSL, Agencji Rozwoju Metropolii Szczecińskiej i Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.

Źródło: Agencja Rozwoju Aglomeracji Szczecińskiej