Nowe sojusze w powyborczej rzeczywistości nie przyniosły jeszcze rozstrzygnięć, w którą stronę powinna zmierzać polityka mieszkaniowa, jednakże pewne zwiastuny zostały już zasygnalizowane podczas konferencji prasowej „Priorytety mieszkaniowe na pierwsze 100 dni rządu” zorganizowanej przez Pracodawców RP i Polski Związek Firm Deweloperskich.
W debacie udział wzięli Hanna Gill–Piątek i Paweł Bliźniuk z Koalicji Obywatelskiej, Anna Maria Żukowska z Nowej Lewicy, Jacek Tomczak z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Prawo i Sprawiedliwość reprezentował natomiast były już minister rozwoju i technologii Waldemar Buda.
Osią spotkania była premiera raportu przygotowana przez Platformę Mieszkaniowo-Budowlaną – ciało skupiające ekspertów szeroko pojętego rynku nieruchomości.
– Wśród działań najpilniejszych do podjęcia jest przedstawienie jasnej deklaracji w zakresie dalszego finansowania SIM-ów oraz TBS-ów, jasna informacja w sprawie kontynuacji programu Bezpieczny Kredyt 2 proc. oraz oświadczenie rządu czy dotąd zablokowane grunty spółek Skarbu Państwa trafią do przetargów – wskazał Konrad Płochocki, przewodniczący Platformy Budowlano-Mieszkaniowej, wiceprezes Polskiego Związku Firm Deweloperskich.
– To działania i deklaracje potrzebne na >>już<< – akcentował Płochocki.
Zebrani politycy z „byłej opozycji” nie byli jednak gotowi na przedstawienie jasnych deklaracji w zakresie programów prowadzących do obciążenia budżetu – bez wcześniejszej analizy państwowej kasy.
– W programie KO była mowa o kredycie na 0 proc., ale uczciwie mówię, że nie jest to element umowy koalicyjnej i będą na ten temat dyskusje na radzie ministrów – mówił Paweł Bliźniuk z KO.
PSL wskazał, że Trzecia Droga szła do wyborów z programem kredyt na 1,5 proc.
Anna Maria Żukowska z Nowej Lewicy podnosiła natomiast, że środki państwowe zdaniem jej ugrupowania powinny być wykorzystane na budowanie zasobu mieszkań na wynajem - z preferencyjnymi czynszami i bez możliwości dojścia do własności.
Z kolei Waldemar Budy przekonywał o konieczności kontynowania programu Bezpieczny Kredyt.
– Ten program nie wpłynął na wzrost cen nieruchomości, umożliwił natomiast zakup mieszkań wielu osobom. Program powinien być kontynuowany nie tylko w najbliższym czasie, ale przez lata – akcentował Buda.
Hanna Gill-Piątek podkreślała natomiast, że odblokowanie państwowych gruntów powinno odbywać się na zasadach podobnych do tych funkcjonujących w ramach programu Lokal za grunt, który zakłada, że w zamian za własność terenu inwestor przekazuje samorządowi część zbudowanych lokali.
W debacie mocno wybrzmiały głosy, że tworzenie nowej polityki mieszkaniowej nie może odbyć się bez wsłuchania się głos branży nieruchomości.
– Polityka mieszkaniowa musi być konsultowana z rynkiem i izbami gospodarczymi, czyli z podmiotami, które ją tworzą, zwłaszcza, że to w znamienitej większości są polskie firmy. Dobrze działająca gospodarka mieszkaniowa to dobry biznes dla całego państwa. To się opłaca – akcentował poseł Jacek Tomczak
Hanna Gill-Piątek i Paweł Bliźniuk z KO wraz z Jackiem Tomczakiem z PSL publicznie zapowiedzieli powrót do prac nad REIT-ami, czyli spółkami inwestującymi w nieruchomości i wypłacającymi regularnie zyski z najmu akcjonariuszom.
Wśród postulatów na pierwsze sto dni rządu opracowanych przez Platformę Mieszkaniowo - Budowlaną, oprócz stworzenia spójnej polityki mieszkaniowej, znalazł się ten poświęcony specustawie mieszkaniowej. Akt ten został zmieniony w maju tego roku, zatrzymując inwestycje m.in. na terenach poprzemysłowych czy pohandlowych, na których mogłoby powstać kilkadziesiąt tysięcy mieszkań. Wszystko przez narzucenie inwestorom obowiązku budowy na każde mieszkanie 1,5 miejsca postojowego - co nadmiernie podniosło koszty inwestycji.
– Te przepisy na tyle zwiększyły koszt inwestycji, że realizacja nowej zabudowy na terenach mogących ponownie być efektywnie wykorzystane traci uzasadnienie. To samorządy powinny decydować o normach parkingowych – przekonywał Paweł Bliźniuk, poseł Koalicji Obywatelskiej.
Zdaniem branży koniecznym do wdrożenia w możliwie niedługim terminie jest wprowadzenie ograniczeń w zakresie składania całkowicie nieuzasadnionych odwołań od pozwoleń na budowę i innych istotnych decyzji budowlanych. Te rozwiązanie zostało poparte m.in. przez przedstawiciela PSL. W ocenie Anny Marii Żukowskiej wprowadzenie stałej kwoty dla skarżących w wysokości 100 złotych mogłoby stanowić pewną blokadę dla osób niemających podstaw do składania odwołań.
Według ekspertów skupionych w Platformie Mieszkaniowo – Budowlanej, potrzebne jest usprawnienie promocji remontów istniejących budynków poprzez podwyższenie stawki amortyzacji (6–10 proc.) oraz promowanie powstawania nowego zasobu na wynajem poprzez amortyzacje dla nowych lokali mieszkalnych w wysokości 6 proc. W ocenie zebranych polityków, ten ostatni postulat mógłby zostać częściowo zrealizowany poprzez powstanie wspomnianych już REIT-ów.
Źródło: PAP MediaRoom