Urzędy pracy nie mogą pozostać "anachronicznymi pośredniakami"

Orzech

Obecny model działania urzędów pracy wymaga zdecydowanej transformacji w kierunku uwzględniającym nowe potrzeby pracodawców i pracowników oraz zmiany na rynku pracy – przewiduje projekt ustawy o rynku pracy i służbach zatrudnienia przygotowany przez resort rodziny, pracy i polityki społecznej, który omawia serwis Prawo.pl.

Jak informuje Prawo.pl, projekt ustawy o rynku pracy i służbach zatrudnienia, przygotowany przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS), trafił właśnie do uzgodnień międzyresortowych i konsultacji publicznych.

Jedną z wprowadzanych zmian jest reforma publicznych służb zatrudnienia (PSZ), które odgrywają ważną rolę w zwiększaniu szans na zatrudnienie osób bezrobotnych i poszukujących pracy, a pracodawcom pomagają w znalezieniu odpowiednich pracowników. Publiczne służby zatrudnienia tworzy 16 wojewódzkich urzędów pracy (WUP), które podlegają marszałkom województw, oraz 340 powiatowych urzędów pracy (PUP), które podlegają starostom. W 2023 r. urzędy pracy obsłużyły ponad 2,5 mln osób - podaje Prawo.pl.

„W wielu urzędach obciążenie dużą liczbą osób nie pozwala na indywidualną pracę z klientem. Koncentracja na osobach trwale bezrobotnych, niezmotywowanych do pracy, powoduje, że pracownikom nie starcza czasu na dotarcie do innych grup osób nieaktywnych zawodowo” – stwierdza w projekcie MRPiPS.

Według artykułu Prawo.pl problemem jest ciągle zły wizerunek urzędu pracy jako „anachronicznego pośredniaka”, wynikający m.in. z: ograniczonych możliwości nawiązywania relacji z pracodawcami, biurokracji, nadmiaru procedur, formalizmu itp.

Dlatego projektowana ustawa, jak podaje Prawo.pl, przewiduje m.in. zmianę priorytetów PSZ - nastawienie na rynek, klienta i potrzeby przedsiębiorców. Zmiany mają też zapewnić unowocześnienie i zautomatyzowanie usług urzędów pracy, zwiększyć dostęp do Krajowego Funduszu Szkoleniowego (KFS) osób prowadzących firmy jednoosobowe oraz osób pracujących na podstawie umów cywilnoprawnych.

– „Pytanie, na ile ten projekt jest zupełnie nową regulacją, a na ile jest to dokument poprawiony i zaczerpnięty z poprzedniego projektu, przygotowanego jeszcze przez rząd PiS. Jeśli byłoby tak, że ten projekt jest zmienioną wersją tamtej regulacji, to nie znajduję tam zbyt wielu interesujących zmian” – mówi serwisowi Prawo.pl prof. Jacek Męcina, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan, członek Rady Dialogu Społecznego i przewodniczący Zespołu Prawa Pracy.

Według eksperta, cytowanego przez Prawo.pl, celem nowego projektu powinna być nie tyle poprawa funkcjonowania urzędów pracy, bo to ważny cel, ale związany w ograniczonym zakresie ze zmianami legislacyjnym, a większym stopniu ze zmianami organizacyjnymi.

– „Proponuję postawić sobie cele – pierwszym powinno być radzenie sobie z długotrwałym bezrobociem i reedukacja do 20-30 proc., dzięki efektywności aktywnej polityki rynku pracy. Ta wymaga, moim zdaniem, nowego podejścia, powrotu do zablokowanych przez poprzedni rząd zleceń usług aktywizacyjnych” – wskazuje prof. Męcina.

Źródło informacji: PAP MediaRoom