Equinor Polska: w sektorze MFW ważne jest płynne przejście do drugiej fazy rozwoju [FILM]

Orzech

Płynne przejście z pierwszej do drugiej fazy rozwoju morskich farm wiatrowych (MFW), optymalizacja procesu uzyskiwania pozwoleń i procesów planistycznych oraz rozwój infrastruktury przyłączeniowej to, zdaniem Michała J. Kołodziejczyka, prezesa Equinor Polska, najważniejsze zadania, które stoją przed podmiotami, działającymi w sektorze morskich farm wiatrowych.

– Aby stworzyć silny rynek morskich farm wiatrowych w Polsce, należy przejść płynnie z pierwszej do drugiej fazy rozwoju morskiej energetyki wiatrowej tak, żeby aukcja planowana obecnie w 2025 roku, mogła się odbyć – zauważa Michał J. Kołodziejczyk, prezes Equinor Polska, spółki należącej do norweskiego koncernu energetycznego Equinor ASA (dawniej Statoil).

Pierwsza faza systemu wsparcia (przedaukcyjna) obowiązywała do 31 marca 2021 r. Do tego terminu inwestorzy mogli składać wnioski o wsparcie dla morskich farm wiatrowych, które są przyznawane w trybie decyzji administracyjnej dla wytwórców energii, którzy uzyskują prawo do pokrycia ujemnego salda. W tej fazie wsparcie udzielane było maksymalnie dla 5,9 GW mocy, pochodzącej z morskich farm wiatrowych (MFW). Wśród nich znalazły się należące do Equinor i Polenergii projekty morskich farm wiatrowych Bałtyk II i Bałtyk III o łącznej mocy 1,44 GW.

Druga faza systemu wsparcia to faza aukcyjna. Przewidziano w niej aukcje dla morskich farm wiatrowych, które mają działać na zasadach podobnych do funkcjonujących już aukcji OZE: jeśli chęć uczestniczenia w aukcji zgłoszą co najmniej trzy podmioty, Prezes Urzędu Regulacji Energetyki ogłosi rozpoczęcie aukcji. Wygra ją ten uczestnik, który zadeklaruje najniższą cenę energii. Pierwsze aukcje zostały zaplanowane na rok 2025. We aukcjach planowanych w latach 2025-2031 prawo do pokrycia ujemnego salda przyznane zostanie instalacjom o łącznej mocy nieprzekraczającej 12 GW. Ilość energii elektrycznej z MFW dopuszczoną do aukcji zwiększono z poprzednich maksymalnie 5 GW mocą nowelizacji ustawy o OZE. Jednak na razie nie znalazło to odzwierciedlenia w aktualizacji Polityki Energetycznej Państwa (PEP2040), która jest dokumentem strategicznym dla polskiego sektora energetycznego.

Equinor wraz z Polenergią, największą polską prywatną grupą energetyczną, przygotowuje do tej aukcji projekt MFW Bałtyk I. MFW Bałtyk I w styczniu 2019 roku uzyskał warunki przyłączenia na 1560 MW, co czyni go jednym z najbardziej zaawansowanych projektów tzw. drugiej fazy. Bałtyk I znajduje na granicy polskiej wyłącznej strefy ekonomicznej, ok. 81 km od linii brzegowej na wysokości Łeby. Realizowane w ramach tzw. pierwszej fazy projekty MFW Bałtyk II i MFW Bałtyk III - każdy o mocy 720 MW, znajdują się odpowiednio w odległości 22 km i 37 km od linii brzegowej. Pierwsza energia popłynie z nich już w 2027 roku, a komercyjna produkcja zostanie uruchomiona w 2028 roku. Trzy projekty realizowane w ramach norwesko-polskiego partnerstwa Equinor i Polenergii - po uruchomieniu będą mogły zasilić ponad 4 mln polskich gospodarstw domowych.

Prezes Kołodziejczyk uważa, że w obecnej sytuacji warto jest rozważyć rozpoczęcie nawiązywania partnerstw między podmiotami, które dysponują pozwoleniami lokalizacyjnymi na wznoszenie sztucznych wysp oraz podmiotami, które mają kompetencje i kapitał do realizacji tego typu projektów.

– Warto również zacząć pracę nad rozwojem infrastruktury przyłączeniowej. W obecnych planach rządu jest 18 GW energii, pozyskane z morskich farm wiatrowych. CEF [Connecting Europe Facility - instrument >>Łącząc Europę<< w ramach Funduszy Europejskich - red.] szacuje, że potencjał Bałtyku to 33 GW morskiej energii wiatrowej, natomiast w planach Polskich Sieci Energetycznych widzimy tylko 11 GW. I tutaj warto rozpocząć dyskusję o zwiększeniu tej mocy – zauważa prezes Equinor Polska.

W jego opinii ważna jest optymalizacji procesu uzyskiwania pozwoleń i procesów planistycznych, jeżeli chodzi o wyprowadzenie mocy, ponieważ pozwoli to na zminimalizowanie kosztów inwestycji, a także wpłynie na obniżenie kosztów po stronie odbiorców końcowych i zminimalizuje wpływ inwestycji na środowisko naturalne.

– Equinor w Polsce rozwija portfolio 5 GW w projektach OZE, w tym 3 GW na morzu i około 2 GW na lądzie. Na morzu, jesteśmy liderem w zakresie przynajmniej dwóch technologii, które mogłyby być użyte w Polsce. Chodzi o połączenia stałoprądowe, które planujemy wykorzystać przy naszej farmie Bałtyk I oraz o pływające farmy wiatrowe, które wykorzystujemy dzisiaj w największej pływającej farmie wiatrowej Hywind Tampen w Norwegii – mówi prezes Kołodziejczyk.

MFW Hywind Tampen składa się z 11 turbin, które wytwarzają do 8,6 MG każda. Znajduje się na Morzu Północnym, ok. 140 km od brzegu.

– Tego typu rozwiązania moglibyśmy wykorzystać w rozwoju następnych faz offshorowych w Polsce, tak żeby w pełni wykorzystać potencjał Morza Bałtyckiego i jak najszybciej wyprowadzić moc z naszych farm Bałtyk II i Bałtyk III. Bardzo ważne jest upraszczanie procesów decyzyjnych, aby te inwestycje mogły być realizowane zgodnie z harmonogramem – zauważa prezes Equinor Polska.

Prezes Kołodziejczyk wskazuje, że pewne zmiany na rynku energii elektrycznej, jak obligo giełdowe [obowiązek sprzedaży wytworzonej energii elektrycznej na giełdzie towarowej; obecnie obligo wynosi 30 proc - red.], spowodowałyby większą płynność na rynku, jeżeli chodzi o obrót i handel energią elektryczną.

Prezes Equinor Polska wziął udział w panelu „Piąty bieg dla offshore: czas na przyspieszenie procedur w Polsce w kontekście europejskiej polityki energetycznej” podczas Konferencji Offshore Wind Poland 2023 w Warszawie. Na zakończenie panelu Michał J. Kołodziejczyk, wraz z pozostałymi uczestnikami dyskusji, podpisał list intencyjny grupy roboczej Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy, ochrony środowiska i jakości na rzecz wzmacniania kultury bezpieczeństwa w branży morskiej energetyki wiatrowej w Polsce.

Źródło: PAP MediaRoom

Zdjęcie główne w artykule: zdjęcie ilustracyjne