Kolejny państwowy gigant tnie zatrudnienie. Będą masowe zwolnienia

Orzech

Kolejne złe informacje dotyczące dużej, polskiej, państwowej firmy. Ponad 200 osób ma stracić pracę w Grupie Azoty Kopalnie i Zakładach Chemicznych Siarki "Siarkopol" w Grzybowie (woj. świętokrzyskie). Związkowcy sprzeciwiają się tej decyzji i wskazują, że w innych spółkach Grupy Azoty nie zapowiedziano masowych zwolnień.

Spółka z Grzybowa zajmuje się wydobyciem siarki, jej przetwórstwem i spedycją. Grupa Azoty SIARKOPOL jest jednym z dwóch przedsiębiorstw na świecie, prowadzących kopalniane wydobycie siarki. Od 21 listopada 2013 r. zakłady w Grzybowie wchodzą w skład Grupy Azoty S.A.

Siarkopol to firma, z której zwolniono w ostatnich latach najwięcej osób, jeśli chodzi o Grupę Azoty. I to nie koniec. Przedsiębiorstwo zapowiedziało kolejne zwolnienia grupowe.

Jak poinformowało radiokielce.pl, prezes Grupy Azoty Kopalnie i Zakładów Chemicznych Siarki "Siarkopol" w Grzybowie, Janusz Gorczyca, w piśmie przesłanym do związków zawodowych napisał, że masowe zwolnienia w firmie są wynikiem trudnej sytuacji ekonomicznej spółki.

207 osób do zwolnienia?

Problemy firmy mają być spowodowane znacznym wzrostem kosztów produkcji, m.in. energii i materiałów, a także niską ceną za wytwarzane produkty.

W "Siarkopolu" obecnie zatrudnionych jest łącznie 723 pracowników. Planowane zwolnienia mają objąć wszystkie grupy zawodowe:

• pracowników administracyjno-ekonomicznych (pracuje tu aktualnie 125 osób),

• pracowników działów pomocniczych (387 osób),

• personel zatrudniony w produkcji (211 osób).

Komunikat w sprawie masowych zwolnień został przekazany związkom zawodowym oraz Powiatowemu Urzędowi Pracy w Staszowie. Wniosek jest jednak niekompletny, firma nie określiła bowiem, ile osób planuje zwolnić. Siarkopol zapowiedział jednak, że uzupełni brakujące dane.

– "Zarząd spółki poinformował nas o zamiarze przeprowadzenia zwolnień grupowych, ale nie o ich skali. Już przy okazji poprzednich spotkań była jednak mowa, że podwyżka cen ciepła kosztuje spółkę 207 pracowników. Tak to wyliczyli rachmistrzowie spółki" – powiedział "Gazecie Wyborczej" Paweł Dendera, przewodniczący zakładowej "Solidarności" w Siarkopolu Grzybów. To nie oznacza automatycznie, że właśnie tyle osób straci pracę.

Jak mówi Paweł Dendera, prezes Siarkopolu sugerował, że od liczby 207 pracowników, o której było mowa, należy odjąć osoby, które nabyły uprawnienia emerytalne i podjęły decyzję o odejściu. Ta grupa stanowi około 80-90 pracowników.

Zwolnienie grupowe w Siarkopolu mają być związane z rosnącymi kosztami energii.

Spółka zaczęła przynosić straty. Jeszcze w 2022 roku odnotowali 20 mln zł zysku netto, a w 2023 roku byli już 90 mln zł na minusie. Związkowcy sprzeciwiają się argumentom zarządu i podkreślają, że w innych spółkach Grupy Azoty zatrudnienie zredukowano o 10 proc., a w "Siarkopolu" liczba pracowników zmniejszyła się od początku 2023 r. o niemal 20 proc. Dodatkowo, w pozostałych spółkach nie zapowiedziano zwolnień grupowych.

– "Zwolnienia mają ruszyć od połowy stycznia 2025 r. i potrwają do końca kwietnia 2025 r. W pierwszej kolejności zwolnione zostaną osoby posiadające uprawnienia emerytalne, pracownicy zatrudnieni na czas określony, pracownicy z najmniejszym doświadczeniem i zatrudnieni w przedsiębiorstwie krócej niż trzy lata" – czytamy na lokalnym portalu informacyjnym tyna.info.pl,

– "Kolejne kryteria brane pod uwagę przy zwolnieniach dotyczą m.in.: długotrwałego przebywania na urlopie bezpłatnym, niskiego poziomu przydatności zawodowej, braku zaangażowania, niskiej dyscypliny, naruszenia regulaminu, a także częstych absencji" – informuje dalej portal.

Zarząd spółki zapewnia, że przy podejmowaniu decyzji o zwolnieniach konkretnych osób, uwzględniona zostanie sytuacja rodzinna pracowników. Na 15 listopada zaplanowano spotkanie związkowców z zarządem spółki.