Dni dziury po kawiarni Horteksu w pasażu Schillera są policzone. Miasto Łódź czeka już tylko na pozwolenie na budowę i ogłasza przetarg na zbudowanie w tym miejscu ażurowej kamienicy.
Dzięki rewitalizacji i unijnym funduszom zmienił się w tym roku pasaż Schillera. Cały ma nową posadzkę, więcej zieleni, ławki i oświetlenie. Stanął na nim też kamienny stół, na którym widać fragment historycznego planu miasta, a w przyszłym roku wiosną tryśnie nowa fontanna.
Brakujący element
Do szczęścia brakuje fragmentu od strony ul. Piotrkowskiej. Pod numerem 110 zieje tu dziura po wyburzonej nielegalnie dawnej kawiarni Hortexu. Pomysł jest taki, aby postawić tym miejscu ażurową kamienicę, szklano-metalowa konstrukcja ma być lekka, a jej detale nawiążą do eklektycznej zabudowy ul. Piotrkowskiej.
Miasto planowało zrealizować obie inwestycje równolegle. Ostatecznie budowa kamienicy zacznie się w przyszłym roku. – Złożyliśmy wniosek o pozwolenie na budowę i czekamy już tylko na zielone światło. Ogłaszamy przetarg na wykonawcę inwestycji i w pierwszej połowie przyszłego roku rozpocznie się budowa ażurowej kamienicy w pasażu Schillera – zapowiada Agnieszka Kowalewska-Wójcik z Zarządu Inwestycji Miejskich.
Co powstanie w ażurowej kamienicy?
W parterze powstanie nowy lokal użytkowy, zastąpi ten, który został rozebrany przez poprzedniego najemcę. Będzie wyposażony we wszystkie media, a przez jego szklane ściany będzie można obserwować pasaż Schillera i ulicę Piotrkowską.
Na drugiej i trzeciej kondygnacji powstaną tarasy, na których przyszli najemcy parteru będą mogli zaaranżować ogródki sezonowe.
Od podpisania umowy z wykonawcą budowy będziemy musieli poczekać kilkanaście miesięcy na realizację inwestycji. Ażurowa kamienica ma zostać oddana do użytku w 2025 roku.
Projekt budynku przygotowało łódzkie biuro BAM Architektura Maciej Balcerek na podstawie koncepcji przygotowanej przez Biuro Architekta Miasta w magistracie.
Jak to się stało, że po ogródku kultowej kawiarni została dziura? Najemcy lokalu zabrali się za jego przebudowę, ale była to kompletna samowola. Nie tylko nie mieli zgody na prowadzenie prac, ale na domiar złego, w trakcie rozbiórki uszkodzili sąsiedni budynek. Miasto próbuje zdobyć odszkodowanie za zniszczony budynek, a jego odbudowę musi teraz wziąć na siebie. I weźmie.
Źródło: Urząd Miasta Łodzi / lodz.pl