Dalszy regres w polskiej energetyce, rok 2023 podsumowuje ekspert BCC

Orzech

W ostanim roku niestety nie odnotowaliśmy fundamentalnych zmian, o których można byłoby powiedzieć, że istotnie przyspieszą polską transformację energetyczną. Wręcz przeciwnie, zanotowano regres. Liczymy na to, że skuteczna transformacja energetyczna stanie się jednym z priorytetów dla rządu wyłonionego po wyborach 15 października w Polsce.

Szkodliwa ustawa odległościowa, tak istotna dla budowy farm wiatrowych na lądzie nie została jeszcze zmieniona. Jej szybkie uchwalenie przy szerokim konsensusie społecznym, a takim konsensusem wydaje się być możliwość stawiania wiatraków w odległości nie mniejszej niż 500 m od zabudowań, wraz z wdrożeniem zapowiadanych przez nową koalicję zmian przywracających funkcjonowanie rynku w energetyce oraz stymulujących niezbędne inwestycje (przywrócenie obligacji giełdowego, rynek OZE jako rynek pierwszego wyboru, deregulacja energetyki, wydzielenie OSD, weryfikacja przyłączeń, utworzenie zielonych stref przemysłowych dla OZE, przeznaczanie 100% wpływów z ETS na transformację energetyczną, przeznaczanie środków z KPO na inwestycje w przesył i dystrybucję, wdrożenie kredytu oprocentowanego na 0% dla inwestycji w fotowoltaikę) w ciągu pierwszych 100 dni urzędowania nowego rządu będą wyznacznikiem jego możliwości i sprawności legislacyjnej.

Mamy nadzieję, na rynkowe podejście do realizacji projektów morskich farm wiatrowych (MFW) w Polsce, tak by kapitał prywatny mógł być w pełni zaangażowany w realizację projektów istotnych dla naszej gospodarki. Rzuciliśmy się na realizację aż 11 wielkich projektów w mniej więcej tym samym czasie w okresie wzrostu cen turbin wiatrowych oraz problemów postpandemicznych z łańcuchem dostaw. Dotychczasowe regulacje dotyczące MFW także pozostawiają wiele do życzenia, nie zapewniają odpowiedniej jakości realizowanych projektów i osiągania oczekiwanych zwrotów przez inwestorów, nie wspominając o zapewnieniu lokalnego kontentu na minimalnym poziomie kilkudziesięciu procent kosztów projektu. Jednocześnie proponowany mechanizm systemów aukcyjnych w oparciu o kontrakt różnicowy „wypychał” banki zagraniczne z finansowania projektów w Polsce. Stało się to po tym, jak BGK w 2023 r. ograniczył dostęp do PLN dla banków zagranicznych na rynku międzybankowym (była to ukryta interwencja walutowa na rynku międzybankowym w celu stabilizacji kursu kursu PLN, co przyznał prezes PFR). W szczególności banki niemieckie zostały odcięte od rynku PLN. Warto zwrócić uwagę, że kontrakty różnicowe na lądzie są zawierane w PLN, w offshorach są one w EUR z indeksacją, nie wiedzieć dlaczego, w oparciu o inflację w Polsce). Wobec konserwatywnego podejścia banków lokalnych w zakresie finansowania wiatraków, powstał problem dostępu do finansowania i jego kosztów. A droższe finansowanie oznacza droższy koszt kapitału i w efekcie droższy prąd.

Liczymy też, że nowy rząd szybko i sprawnie zdefiniuje priorytety i określi modele finansowania dla spójnego polskiego programu jądrowego w zakresie tzw. dużego atomu, jak również SMR (małych reaktorów jądrowych). Tych punktów zdecydowanie zabrakło poprzednikom, którzy bez określonych w PZP przetargów podpisywali dziwne umowy bez ustalania modelu i kosztów finansowania (a te w przypadku dużego atomu sięgają 70% całkowitych kosztów inwestycyjnych). Odbywał się też dziwny teatr związany z utajnioną negatywną opinią służb specjalnych (ABW) wobec decyzji zasadniczej Ministerstwa Klimatu wobec projektu SMR realizowaną przez spółki: Orlen i prywatną Synthos Green Energy. Kwestie te powinny być wyjaśnione priorytetowo jak najszybciej, gdyż bez atomu oraz OZE Polska transformacja energetyczna po prostu się nie uda.

Autor artykułu: Maciej Stańczuk, Business Centre Club.