W drugiej połowie stycznia wystartowała przebudowa ulicy Wilkszyńskiej, która za dwa lata zmieni się nie do poznania. – W przekrój ulicy wpisujemy wszystkie potrzeby transportowe miasta – zapewniają urzędnicy. Przebudowa jest niezbędna, ponieważ przebiega tędy droga wojewódzka 336, a stan infrastruktury pozostawia wiele do życzenia. Inwestycja pochłonie ponad 35 milionów złotych.
Dwukilometrowy odcinek od skrzyżowania od skrzyżowania z ul. Marszowicką (końca ul. Głównej) do rzeki Łękawica (granic Wrocławia) zostanie całkowicie przebudowany. Prace ruszyły w poniedziałek 22 stycznia i potrwają w sumie 22 miesiące. Miasto rozłożyło je etapy, bo nie ma możliwości, by wyłączyć tę ulicę z ruchu.
– Prace prowadzone są krótkimi odcinkami. W pierwszej kolejności wykonawca porządkuje teren i demontuje wszystkie elementy dawnej infrastruktury. Zakres inwestycji jest szeroki, dlatego musimy działać precyzyjnie. Za moment w tamtym rejonie pojawi się ciężki sprzęt, który rozbierze przygotowane odcinki jezdni i zaczniemy zmieniać okolice na lepsze – informuje nas Bartosz Nowak z Inwestycji Wrocławskich.
"W przekrój ulicy wpisujemy wszystkie potrzeby transportowe"
Jak zapewnia Nowak, inwestycja poprawi jakość życia mieszkańców.
–Wymienimy wszystkie branże sieci. W przekrój ulicy wpisujemy wszystkie potrzeby transportowe miasta – dodaje.
Prace obejmą rozbudowę oraz remont jezdni, rozbudowę, przebudowę i remont dróg bocznych na odcinkach dojazdowych do skrzyżowań, wyniesienie i rozbudowę skrzyżowań z drogami bocznymi, budowę nowych dróg rowerowych i chodników, budowę nowych przystanków, przebudowę sieci podziemnych oraz odwodnienia oraz wycinkę i sadzenie nowej zieleni. Droga będzie oświetlona.
Uwaga na ruch wahadłowy!
Prace prowadzi wyłoniona w przetargu firma Skanska, a zadanie to pochłonie ponad 35 milionów złotych. Oprócz pieniędzy z budżetu miasta, współfinansowanie znaleziono w Rządowym Funduszu Rozwoju Dróg.
Przebiega tędy droga wojewódzka nr 336, przecinająca osiedle Marszowice i stanowiąca wylot z Wrocławia w kierunku Wilkszyna, Pisarzowic i innych, intensywnie rozbudowujących się okolicznych miejscowości w gminie Miękinia. Przebudowa jest niezbędna, bo stan infrastruktury pozostawia wiele do życzenia.
Nie ma całkowitej blokady ruchu. Kierowcy jednak utknęli w korkach, bo prace są prowadzone na połowie jezdni, na odcinkach nie dłuższych niż 500 metrów. Ruch puszczany jest wahadłowo za pomocą sygnalizacji świetlnej.
Wprowadzono objazdy dla pojazdów ciężarowych powyżej 3,5 tony. Objazdy nie mogą prowadzić jednak przez ul. Małomicką. W zależności od lokalnych potrzeb, na niektórych odcinkach na czas remontu jezdnia została poszerzona.