Samoloty Polskich Linii Lotniczych od dzisiaj kursują z Krakowa do Paryża. Na razie loty będą odbywały się przez sześć dni w tygodniu, od połowy kwietnia codziennie. Uruchomienie trasy między Krakowem a paryskim lotniskiem Orly wpisuje się w strategię rozwijania oferty LOT-u na regionalnych lotniskach w Polsce.
Przez pierwsze dwa tygodnie rejsy z Krakowa do Paryża-Orly będą realizowane 6 dni w tygodniu (codziennie oprócz wtorku). Od połowy kwietnia między Krakowem a Paryżem samoloty narodowego przewoźnika będą już kursowały codziennie. Rejs LO337 startować będzie z Krakowa o godz. 17:00, a rejs powrotny LO338 wyruszy z Paryża o 20:30. Czas lotu na tej trasie wynosi około 2,5 godziny. Połączenia będą obsługiwane przez wygodne i niskoemisyjne samoloty Boeing 737 MAX 8.
Otwarcie połączenia Kraków – Paryż-Orly jest częścią strategii wzmocnienia oferty LOT-u na regionalnych lotniskach w Polsce. To nie tylko wygodny sposób podróżowania dla turystów, ale także atrakcyjna opcja dla przedsiębiorców, sprzyjająca budowaniu relacji biznesowych.
– Kraków jest jednym z najpopularniejszych miast turystycznych w Europie i miejscem wielu francuskich inwestycji. Paryż zaś jest globalnym centrum kultury i liderem w dziedzinie nowoczesnych technologii i innowacji. Jestem przekonany, że nowe połączenie nie tylko zintensyfikuje ruch turystyczny między tymi miastami, ale również wpłynie na dalsze umocnienie relacji gospodarczych, zwłaszcza, że port lotniczy Orly jest bardzo dobrze skomunikowany z biznesowymi dzielnicami Paryża, co oznacza wygodniejszy dojazd dla podróżujących służbowo – mówi Michał Fijoł, prezes zarządu Polskich Linii Lotniczych LOT
Port lotniczy im. Jana Pawła II, położony jest 11 km na zachód od centrum Krakowa, w miejscowości Balice. To drugi co do wielkości port lotniczy w Polsce, który w 2024 roku obsłużył ponad 11,1 miliona pasażerów.
– Francja to jedna z kluczowych destynacji dla Krakowa i Małopolski. Przewidujemy, że w tym roku na trasach do Francji przewieziemy z i do Krakowa ponad 600 tysięcy pasażerów. Mamy pewność, że każda nowa możliwość, by mieć Paryż na wyciągniecie ręki z całym bogactwem kultury, sztuki i kulinariów będzie się cieszyła dużym zainteresowaniem pasażerów. Ale trzeba też pamiętać, że jest to dla nas bardzo ważny kierunek biznesowy, a o połączenie z lotniskiem Paryż-Orly zabiegaliśmy od lat. Dzięki nowemu połączeniu LOT-u z Kraków Airport będzie można już latać na trzy paryskie lotniska – Paryż Charles de Gaulle, Paryż Beauvais-Tille i Paryż-Orly – mówi Łukasz Strutyński, prezes zarządu Kraków Airport.
Orly, z ponad 33 milionami pasażerów jest natomiast drugim pod względem wielkości lotniskiem w Paryżu, za to jest zlokalizowane najbliżej centrum miasta – zaledwie 13 km od strategicznych punktów na mapie stolicy Francji. Oba porty odgrywają kluczowe role w swoich regionach, będąc ważnymi węzłami komunikacyjnymi i przyczyniając się do rozwoju lokalnej gospodarki.
– Z przyjemnością witamy Polskie Linie Lotnicze LOT – przewoźnika o ugruntowanej pozycji na lotnisku Paris-Charles de Gaulle – także na lotnisku Paryż-Orly. Nowe połączenie wzbogaca naszą siatkę lotów i umacnia relacje między Paryżem a Europą Środkową, zapewniając podróżnym codzienną możliwość odkrywania dwóch miast o bogatym dziedzictwie kulturowym – podkreśla Laurence Faure, dyrektor portu lotniczego Paris-Orly
Stolice kultury, sztuki i narodowego dziedzictwa
Nowa trasa PLL LOT łączy dwa wyjątkowe miasta, które mimo różnych historii i kultur mają ze sobą wiele wspólnego. Teraz, dzięki połączeniu lotniczemu, można jeszcze łatwiej odkryć te podobieństwa. Paryż jest miejscem, które łączy historię z nowoczesnością, sztukę z codziennym życiem i romantyzm z dynamiczną energią. Określenie „miasto zakochanych” zaczerpnięto nie tylko z romantycznych scenerii – idealnych na spacery bulwarami wzdłuż Sekwany i zachodów słońca podziwianych przy wieży Eiffla. W Krakowie bulwary nad Wisłą, ale także wąskie, klimatyczne uliczki Starego Miasta tworzą idealną scenerię do spacerowania, szczególnie wieczorem, kiedy miasto nabiera szczególnego uroku.
Mat. prasowe