Kto sfinansuje energię atomową w Polsce?

Orzech

Budowa elektrowni jądrowej w Polsce to kluczowa inwestycja w zakresie transformacji energetyki. Obecnie większość polskiej energetyki oparta jest na węglu kamiennym i brunatnym – prawie 70% produkcji energii w naszym kraju to właśnie źródła emisyjne. W najbliższych latach duża część mocy wytwórczych opartych na węglu będzie musiała zostać wyłączona – zarówno ze względów transformacyjnych, jak i ze względów technologicznych.

Polskie elektrownie w większości przypadków mają już powyżej 30-40 lat i zbliżają się do kresu swojej żywotności. Te stabilne źródła, ale bardzo wysoko emisyjne, trzeba zastąpić równie stabilnymi, a jednocześnie bezemisyjnymi. W tym przypadku energetyka jądrowa wydaje się najlepszym rozwiązaniem. Jest to źródło, które nie potrzebuje żadnego czynnika z zewnątrz – ani wiatru, ani słońca – a jednocześnie nie emituje do atmosfery szkodliwych substancji. Jeżeli chodzi o budowę elektrowni jądrowej w Polsce – trwa ona już od kilkudziesięciu lat. Są przykłady budowy elektrowni jądrowej jeszcze z lat 80. Następnie podejmowano próby wskrzeszenia projektu jądrowego w pierwszej dekadzie XXI wieku.

– Niestety, do dzisiaj nie doczekaliśmy się w finalizacji tej inwestycji. Rzeczywistość programu energetyki jądrowej w Polsce jest taka, że jesteśmy na etapie administracyjnego pozyskiwania zgód i pozwoleń związanych z budową pierwszej lokalizacji, czyli w Gminie Choczewo, konkretnie w miejscowości Słajszewo – powiedział serwisowi eNewsroom.pl Mariusz Marszałkowski, redaktor naczelny portalu POLON.pl.

– Obecnie ta inwestycja ma kilka bardzo ważnych, kluczowych pozwoleń. Przede wszystkim ma decyzję zasadniczą – czyli zgodę wydaną przez Radę Ministrów. Ma również zgodę Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska dotyczącą decyzji środowiskowej. Jest umowa projektowa na budowę tej elektrowni – czyli Konsorcjum Westinghouse i Bechtel. Kolejne kroki – to trwające cały czas kwestie badania środowiskowego, czyli tego, jaki elektrownia będzie miała wpływ na otoczenie i jak ewentualnie zaradzić negatywnym czynnikom. Ostatnim etapem administracyjnym będzie kwestia pozwolenia na budowę. Jednocześnie trzeba pozyskać finansowanie tej inwestycji, o czym na razie jest dosyć cicho. Strona amerykańska, która miała partycypować przynajmniej według deklaracji pierwotnych w budowie, na razie nie deklaruje żadnej partycypacji finansowej. A to będzie bardzo istotny element. Pamiętajmy, że budowa trzech bloków w jądrowych w Choczewie ma według szacunków kosztować co najmniej 150 miliardów złotych. Te pieniądze muszą się znaleźć, bo państwo polskie nie jest w stanie zaspokoić potrzeb finansowania tego projektu – podkreśla Marszałkowski.

Źródło: eNewsroom.pl