Wydatki na mieszkanie pochłaniają lwią część domowych budżetów, ale w zamian nie zapewniają ani stabilności, ani jakości życia. Coraz więcej Polek i Polaków utknęło w luce czynszowej – nie stać ich na kupno czy najem mieszkania, ale jednocześnie nie kwalifikują się do pomocy publicznej. Problem ten dotyka nie tylko młodych, lecz także seniorów, rodziny z dziećmi i osoby o średnich dochodach. Sytuacja mieszkaniowa staje się dziś nie tylko barierą rozwoju, ale jednym z najpoważniejszych źródeł społecznego wykluczenia.
Nowa normalność – mieszkać bez szans na niezależność
Z raportu Habitat for Humanity Poland wynika, że nawet 14% osób w Polsce wydaje ponad połowę swoich dochodów na mieszkanie. To prawie dwukrotny wzrost względem 2022 roku. Jednocześnie prawie co trzeci obywatel znajduje się w sytuacji, w której nie stać go ani na najem, ani na kupno mieszkania – również na kredyt – ale zarazem nie kwalifikuje się do żadnej formy pomocy państwowej.
To właśnie ten segment – zbyt zamożny, by uzyskać wsparcie, ale zbyt ubogi, by sprostać wymaganiom rynku – tworzy tzw. lukę czynszową. Mieszkanie staje się dobrem zbyt kosztownym, by było dostępne, a jednocześnie zbyt podstawowym, by jego brak był akceptowalny.
Kompromisy i koszty – życie na cudzych warunkach
Z braku alternatyw wiele osób zmuszonych jest do współdzielenia przestrzeni z rodziną lub współlokatorami – nie zawsze z wyboru. Co dziesiąty badany mieszka z osobami, z którymi nie chce. W skali kraju aż 34% społeczeństwa funkcjonuje w lokalach przeludnionych. Zjawisko to ma realne konsekwencje – od obniżenia komfortu psychicznego, przez problemy zdrowotne, po trudniejszy start dzieci w systemie edukacyjnym.
Brakuje nie tylko przestrzeni, ale i jakości. Co piąta osoba deklaruje, że nie mieszka w warunkach odpowiadających jej potrzebom. Co czwarty badany funkcjonuje w tzw. „chorych budynkach” – źle wentylowanych, zawilgoconych, niedogrzanych. Rosnące koszty energii dodatkowo pogłębiają problem: 14% Polaków nie stać dziś na odpowiednie ogrzanie mieszkania.
Społeczna bariera pokoleniowa
Szczególnie dotkliwie skutki mieszkaniowego impasu odczuwają młodzi dorośli. Brak perspektyw mieszkaniowych opóźnia ich usamodzielnienie się, a często zmusza do powrotu do rodzinnego domu mimo posiadania pracy. Dla wielu z nich brak dachu nad głową na własnych zasadach oznacza konieczność odkładania kluczowych decyzji życiowych: o zmianie pracy, założeniu rodziny czy inwestowaniu w rozwój osobisty.
Według raportu, aż 29% osób w wieku produkcyjnym uznaje brak stabilnej sytuacji mieszkaniowej za główną przeszkodę w założeniu lub powiększeniu rodziny. Gdyby bariery te zniknęły, liczba takich gospodarstw domowych mogłaby odpowiadać populacji ponad półtorej Warszawy.
Systemowy paraliż – rynek nie wyrówna deficytu
Brakuje nie tylko mieszkań, ale i mechanizmów politycznych, które mogłyby poprawić sytuację. Rynek deweloperski nie jest w stanie zaspokoić potrzeb grup o średnich i niższych dochodach. Z szacunków wynika, że Polsce brakuje nawet 2 mln mieszkań dostępnych cenowo. Problem ten nie dotyczy tylko osób skrajnie ubogich – system wspierany przez państwo powinien objąć również tych, którzy nie radzą sobie na rynku komercyjnym, ale nie wpisują się w definicje wykluczenia.
Kluczowym rozwiązaniem mogłoby być wsparcie społecznego budownictwa czynszowego – mieszkań zarządzanych przez samorządy lub organizacje społeczne, z rozsądnymi stawkami najmu. Taki model od lat funkcjonuje z sukcesem m.in. w Austrii. W Wiedniu ponad 60% mieszkańców korzysta z mieszkań wspieranych przez państwo – nie z powodu ubóstwa, lecz dlatego, że traktują je jako jedną z dostępnych usług publicznych.
Nowy paradygmat – mieszkanie jako dobro publiczne
Z badania wynika, że aż 80% społeczeństwa oczekuje aktywnego zaangażowania władz publicznych w zapewnianie mieszkań osobom, które ich potrzebują – niezależnie od przyczyny. Mieszkanie staje się fundamentem zdrowia psychicznego, rozwoju społecznego i bezpieczeństwa rodzinnego. Brak działań w tym zakresie grozi pogłębianiem nierówności społecznych i marginalizacją całych grup obywateli.
Rozwiązania są możliwe. Remonty pustostanów, inwestycje w mieszkalnictwo społeczne, nowe modele najmu instytucjonalnego – to wszystko realne opcje, jeśli polityka mieszkaniowa zostanie potraktowana jako element strategii państwowej, a nie wyłącznie kompetencja gminy czy problem rynku.
Źródło danych:
Raport „Sytuacja mieszkaniowa w Polsce 2025” opracowany przez Habitat for Humanity Poland. Badanie zostało przeprowadzone w lutym 2025 r. przez ARC Rynek i Opinia na reprezentatywnej próbie Polek i Polaków oraz osób pochodzenia ukraińskiego mieszkających w Polsce.