Polska coraz bardziej atrakcyjna dla inwestorów w odnawialne źródła energii

Orzech

Polska awansowała po raz kolejny w rankingu EY RECAI, atrakcyjności państw dla tych, którzy inwestują w odnawialne źródła energii: o jedno miejsce, na 17. pozycję. Jednocześnie stała się dziesiątym (rok temu była 15.), najatrakcyjniejszym krajem na świecie w rankingu PPA, umów na długoterminowy zakup/sprzedaż energii z OZE. Tegoroczny ranking ocenia też wpływ amerykańskiej ustawy o redukcji inflacji na inwestycje w odnawialne źródła energii na świecie.

EY od 20 lat bada kraje pod kątem atrakcyjności dla inwestorów w odnawialne źródła energii – tak powstał ranking EY RECAI. W najnowszej, 61. edycji rankingu, Polska awansowała o jedno miejsce i przeskoczyła na 17. pozycję z 18. miejsca.

Liderem rankingu niezmiennie pozostają Stany Zjednoczone. Drugie są Niemcy, które tym razem wyprzedziły Chiny.

– Kryzys energetyczny wywołany wojną na Ukrainie zmusza wszystkich do poszukiwania nowych źródeł energii. Obecna sytuacja gospodarcza na świecie, presja inflacyjna i pojawiające się oznaki recesji mogą ułatwić zwiększenie wydatków na projekty infrastrukturalne. A to powinno stworzyć większe możliwości dla branży OZE poprzez zwiększenie popytu na zieloną energię – mówi Jarosław Wajer, Lider Działu Energetyki w Polsce i w Regionie CESA.

RECAI wykorzystuje różne kryteria do porównywania atrakcyjności rynków odnawialnych źródeł energii faworyzując duże gospodarki. Dlatego już w zeszłym roku dodano znormalizowana wersję indeksu, która uwzględnia PKB poszczególnych państw. To pozwala zobaczyć, które rynki osiągają wyniki powyżej oczekiwań w odniesieniu do ich wielkości ekonomicznej, a jednocześnie ujawnia ambitne plany transformacji energetycznej w mniejszych gospodarkach, tworząc atrakcyjne alternatywy dla potencjalnych inwestorów. W tegorocznym, znormalizowanym rankingu pozycja Polski jest niezmieniona – pozostaje na 17. miejscu, z Grecją, Marokiem i Danią odpowiednio na podium.

Awans w PPA

Ranking EY RECAI ocenia także atrakcyjność rynku PPA (Power Purchase Agreement), czyli umów na długoterminowy zakup/sprzedaż odnawialnej energii elektrycznej. To największy awans Polski, która stała się jednym z liderów rynku PPA w Europie. Wyprzedziły ją takie kraje jak Hiszpania, Niemcy i Wielka Brytania, które znacznie wcześniej rozpoczęły swoją drogę PPA.

– Wiele firm, w tym międzynarodowych prowadzi w Polsce znaczącą działalność produkcyjną, handlową i usługową. Biorąc pod uwagę wysoką średnią emisyjność wytwarzania energii elektrycznej w naszym kraju przedsiębiorstwa są zmotywowane do zawierania PPA na odnawialne źródła energii – uważa Maciej Markiewicz, partner, EY Polska.

Trzeba jednak pamiętać, że pod koniec 2022 roku rząd wprowadził limit dla producentów energii, w tym na ceny OZE, by chronić konsumentów przed nadmiernym wzrostem cen energii, co doprowadziło do dużej niepewności w zakresie PPA i wiele procesów negocjacji umów zostało wstrzymanych, opóźnionych lub odłożonych w czasie.

– Niemniej jednak widzimy rosnące zainteresowanie umowami PPA, również w kontekście spadku cen w kontraktach PPA w porównaniu z zeszłym rokiem oraz perspektywy zniesienia tych limitów. Także te czynniki powinny przyczynić się do dalszego wzrostu zawieranych transakcji. Jednocześnie wprowadzone zmiany w zasadzie 10H powinny stymulować wzrost liczby projektów wiatrowych w średnim terminie, biorąc pod uwagę niezbędny okres przygotowania i pozyskania pozwoleń dla takiego typu aktywów – dodaje Maciej Markiewicz.

W 2022 roku w Europie korporacyjne umowy zakupu energii (CPPA) znacznie wyprzedziły umowy PPA zawierane pomiędzy deweloperem a spółką energetyczną, zarówno pod względem mocy (7 GW z 8,4 GW), jak i liczby transakcji (129 ze 161 transakcji).

Inicjatywy rządowe: Europa kontra USA

Globalne dążenie do bezpieczeństwa energetycznego i recesja oznaczają, że branża odnawialnych źródeł energii nigdy nie miała lepszej okazji do przyspieszenia zarówno popytu na swoje produkty, jak i postępu w kierunku zerowej emisji gazów cieplarnianych. Rządy umieszczają odnawialne i konwencjonalne źródła energii w centrum swoich polityk i wprowadzają przepisy dotyczące interwencji rynkowych, by zapewnić dostawy energii w przystępnych cenach.

Jednym ze sposobów jest też zmniejszenie zależności od importowanej energii oraz znalezienie sposobu na zlikwidowanie powiązania cen gazu ziemnego i energii odnawialnej – uważają eksperci EY. Unia Europejska już nad tym pracuje w ramach inicjatywy REPowerEU.

Według ekspertów EY, taka współzależność nie jest już postrzegana jako zrównoważona. Za to energia produkowana w kraju jest tańsza i może być niskoemisyjna. Dlatego właśnie Stany Zjednoczone, w ramach ustawy o redukcji inflacji, planują przeznaczyć 369 mld USD na inwestycje w swoje bezpieczeństwo energetyczne oraz na walkę ze zmianami klimatu. Prezydent USA Joe Biden podpisał ustawę w sierpniu 2022 roku, a Biały Dom określił ją jako “najbardziej znaczące działanie Kongresu w zakresie czystej energii i zmian klimatycznych w historii kraju”.

Ustawa ma wpływ nie tylko na Stany Zjednoczone, ponieważ może spowodować zakłócenia na światowych rynkach. Europejscy politycy i decydenci obawiają się, że zachęci deweloperów i producentów do lokowania inwestycji w USA zamiast w Europie.

W 2022 r. USA odpowiadały za 13% globalnej mocy odnawialnych źródeł energii, z wyłączeniem energii wodnej, podczas gdy udział Chin i Unii Europejskiej wynosił odpowiednio 38% i 21%. Zgodnie z założeniami amerykańska ustawa ma ponad dwukrotnie zwiększyć moc zainstalowaną w USA.

– UE musi jakoś zareagować, ponieważ niedawne interwencje rynkowe w postaci podatku od zysków firm energetycznych mogą osłabić atrakcyjność inwestycyjną Europy – uważa Jarosław Wajer.

Analiza przeprowadzona przez Parlament Europejski szacuje, że przychody z podatku od zysków przedsiębiorstw energetycznych, zastosowanego w 2022 r. poprzez ustanowienie limitu przychodów rynkowych dla wytwórców energii odnawialnej, wyniosły 30,9 mld EUR z lądowej energii wiatrowej, 16,7 mld EUR z biomasy i 7,9 mld EUR z morskiej energii wiatrowej.

– Moim zdaniem Unia nie powinna spieszyć się z powielaniem amerykańskich rozwiązań, ponieważ mogłoby to utrudnić sytuację na rynku i podważyć dotychczasowe zachęty do budowy odnawialnych źródeł energii – mówi Jarosław Wajer i dodaje, że – musimy nadal prowadzić debatę wewnątrz UE, jak zareagować na tę ustawę, aby nie osłabić lokalnych rynków.

Tymczasem Międzynarodowa Agencja Energii Odnawialnej (International Renewable Energy Agency, IRENA) szacuje, że dotychczasowe globalne inwestycje w zieloną energię są niewystarczające. Jeśli świat chce utrzymać wzrost temperatury w granicach 1,5°C w stosunku do poziomu sprzed epoki przemysłowej to, zdaniem IRENA, musi wydać na odnawialne źródła przynajmniej 35 bln USD.

O badaniu

EY ocenia atrakcyjność inwestycyjną państw pod względem inwestycji w odnawialne źródła energii od 2003 roku. Indeks RECAI obejmuje 40 największych rynków świata. Opierając się na bazie danych RECAI EY, od końca 2021 roku publikuje także drugi ranking – atrakcyjności rynku długoterminowych umów na zakup i sprzedaż odnawialnej energii elektrycznej w ramach kontraktów PPA. W 2022 roku dodano także tzw. “znormalizowany” indeks RECAI, który bierze pod uwagę PKB poszczególnych krajów.

Źródło: EY