Decyzja w sprawie małych reaktorów jądrowych w Polsce została podjęta wbrew opinii ABW

Orzech

Minister, koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak poinformował w poniedziałek 6 maja, że decyzja minister klimatu Anny Łukaszewskiej-Trzeciakowskiej, która kierowała resortem między 27 listopada a 11 grudnia 2023 r. w dwutygodniowym rządzie Mateusza Morawieckiego, w sprawie budowy małych reaktorów została podjęta wbrew negatywnej opinii ABW i wbrew przekazywanym wówczas rządowi informacjom służb.

Minister zapytany o to, dlaczego w czasie rządów PiS władze ignorowały ostrzeżenia służb specjalnych w sprawach Orlenu powiedział na antenie Programu III Polskiego Radia:

– "Nie wyobrażam sobie, że premier, mając ostrzeżenia dotyczące sprawy szwajcarskiej czy małych reaktorów, mógł je po prostu wyrzucić do kosza" – podkreślił minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak.

Dodał też, że przykładem zignorowania ostrzeżeń przekazywanych przez służby w czasie rządów PiS jest m.in. "sprawa decyzji dwutygodniowej minister klimatu i środowiska na temat projektu Orlenu z małymi reaktorami", które podejmowała minister klimatu Anna Łukaszewska-Trzeciakowska, w trzecim rządzie Mateusza Morawieckiego.

W okresie między 27 listopada a 11 grudnia 2023 r. wydała sześć decyzji dotyczących budowy sześciu obiektów energetyki jądrowej, tzw. małych modułowych reaktorów jądrowych (SMR) dla spółek Orlen Synthos Green Energy.

– "Dlaczego na tak krzyczące ostrzeżenia służb nie reagował rząd czy prezes Orlenu? W mojej interpretacji to wewnętrzna wojna w PiS sprawiała, że wszelkie doniesienia służb brano za element tej wojny, a nie za coś, z czego trzeba wyciągać wnioski" – zastanawiał się Minister, koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak na antenie Programu III Polskiego Radia.

Obecny minister, koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak dodał też, że według niego: – "Obajtek omotał prezesa, że buduje największą firmę na świecie".

Siemoniak wspomniał o Jarosławie Kaczyńskim, który według niego również jako wicepremier ds. bezpieczeństwa, otrzymywał te informacje: – "umykały sygnały ze strony służb, że dzieją się złe rzeczy i wymagają pilnego działania".

Artykuł powstał na podstawie informacji Programu III Polskiego Radia i PAP.