Rok 2023 przyzwyczaił nas do spadającej dynamiki cen. Ze szczytów inflacji konsumenckiej (CPI) na poziomie 18,4% zeszliśmy do 6,2%. Amplituda imponująca na tyle, że termin „dezinflacja” przebił się do mainstreamu. Jest się czym chwalić, ale są i powody do obaw. Do celu (2,5%) wciąż daleko. Ponadto dane mówią, że im niższe poziomy tempa wzrostu cen będziemy osiągać, tym trudniej o dalsze spadki. Rośnie także ryzyko odbicia. W niniejszym artykule przeanalizujemy aktualną sytuację inflacyjną w Polsce i zastanowimy się, czy warto przygotować się na ewentualne utrzymanie tempa wzrostu cen na podwyższonych poziomach przez kolejne lata.