Lekcje fechtunku w ruinie Fundacja Zamki i Pałace Polski odbuduje zawalony folwark w Grodźcu. Będzie tu międzynarodowa szkoła szermierki oraz centrum średniowiecznych rzemiosł
Założona przez pół Polaka, pół Szkota fundacja kupiła folwark u podnóża zamkowej góry. We współpracy z legnickim konserwatorem zabytków i architektem Tomaszem Ładogórskim powstaje projekt jego odbudowy. Powstanie tu międzynarodowa szkoła szermierki. Będzie też wielka kuźnia ze stanowiskami dla tuzina kowali – główna część centrum dawnego rzemiosła. W zamierzeniach Grodziec ma stać się miejscem, gdzie snycerze, płatnerze, garncarze czy kamieniarze z całego świata będą się spotykać, pracować i wymieniać doświadczeniami. Bo fundacji zależy nie tylko na ratowaniu niszczejących zabytków, ale też na rekonstruowaniu średniowiecznych tradycji z różnych zakątków Europy. Okazałe, dziewiętnastowieczne stajnie z łukowymi sklepieniami runęły kilka lat temu. Obszarnik, któremu Agencja Nieruchomości Rolnych wydzierżawiła folwark razem z ziemią, nic sobie nie robił z upomnień konserwatora zabytków. Obrabiał rolę – budynki nie były mu do niczego potrzebne, więc o nie nie dbał. Deszcze i wiatry zniszczyły dach, potem na strop runęły mury. Fundacja zapewnia, że wszystko da się odbudować. Paradoksalnie, zawalone stajnie są w lepszym stanie niż wchodzący w skład folwarku budynek mieszkalny, który wciąż stoi, ale nadaje się tylko do wyburzenia i odtworzenia od nowa. Wójtowi Zagrodna Mieczysławowi Słoninie Szkot spadł z nieba. Bez niego z zabytku nie zostałby kamień na kamieniu. – Może nabędą też pałac w Grodźcu – liczy Słonina. Akurat dotychczasowy właściciel rozgląda się za kupcem. Przedstawiciele fundacji zastanawiają się. Na razie złożyli deklaracje konkretnej pomocy w renowacji zamku: latem opłacony przez nich kamieniarz odtworzy zniszczoną balustradę na tarasie.
Piotr Kanikowski - Słowo Polskie Gazeta Wrocławska