O inwestycji Kino Świt
Długo Nowa Huta czekała na remont budynku dawnego kina Świt. Remont zaczął się w czwartek. W odnowionym obiekcie ma być kino, choć niewielkie, kafejka i sklepy, podobno ekskluzywne. Ale czy te pomysły na nowy Świt się sprawdzą? Czy będzie konkurencyjnie i ciekawie?
Będzie odnowiona elewacja, chodniki przed budynkiem, do tego nowe oświetlenie i nowe schody. Więcej pracy będzie w środku, bo budynek jest ogromny - to kilka tysięcy metrów kwadratowych powierzchni. I to bardzo zaniedbanej. Przez wiele lat w Świcie było sporo podmiotów gospodarczych, jedne funkcjonowały tam krócej, inne dłużej. A to ciucholand, a to sklep z odżywkami dla kulturystów, bilard, księgarnia. W podziemiach budynku spotykali się młodzi nowohucianie, którzy projektowali nowohuckie gadżety (koszulki, czapki, paski). Każdy najemca zostawił po sobie jakiś ślad, oczywiście niekoniecznie z premedytacją.
Spółka Apollo Film, która jest właścicielem Świtu, chce na pierwszym piętrze, tam gdzie kiedyś mieściła się mała sala kinowa, urządzić Filmową Cafe, w której można będzie oglądać filmy (na przykład w cyklu "Polskie piątki" prezentacje polskich produkcji, także o Nowej Hucie).
- Nie mamy złudzeń, że duże, a nawet średnie kino w Świcie nie ma już racji bytu. Nowohucianie jeżdżą do Multikina, a jeżeli przyszliby do Świtu, to raczej na rzeczy oryginalne, takie, których nie zobaczą nigdzie indziej - tłumaczy Monika Pindziak z Apollo Film. - Chcemy przyciągnąć mieszkańców nie nowościami filmowymi, ale atmosferą miejsca.
A więc powrót do funkcji kulturalnej, tyle że w ograniczonym zakresie. Pewnie słusznie - nie jest łatwo utrzymać duże kino, a takim był przecież kiedyś Świt. Parter ma być przestrzenią handlowo-usługową. Czy to znaczy, że będzie tam tak jak do tej pory?
- Absolutnie nie! - zapewnia Pindziak. - Nie po to robimy remont, żeby wrócić do punktu wyjścia. Świt ma
ma być marką, a nie miejscem, w którym funkcjonują ciucholandy. W umowie z potencjalnymi najemcami zastrzeżemy, że prowadzona przez nich działalność musi być na wysokim poziomie.
Brzmi nieźle, chociaż tajemniczo. Apollo Film myśli o ekskluzywnych delikatesach, może szkole tańca, restauracji, butikach z oryginalnymi herbatami. Skoro zmieni się budynek, to również i jego "rynkowy wizerunek". Na znalezienie konkretnych pomysłów Apollo Film ma co najmniej kilka miesięcy, bo remont skończy się wiosną przyszłego roku.