Do Archicomu - chwalicie się pięknymi, zielonymi, wyłożonymi trawą z rolek dziedzińcami wewnętrznymi budynków B1 i B2, a nie pokazujecie jak te same budynki wyglądają od strony ogródków działkowych. Otóż ogródki przynależące do mieszkań parterowych od strony zachodniej wyglądają jak ugory. Nie dość, że nie ma w nich trawy w rolkach, jak u sąsiadów, którzy mają ogródki od strony dziedzińca (dopiero po interwencjach zasiano trawę, która w ogóle nie chce rosnąć), to jeszcze przed zasianiem trawy nie uprzątnięto terenu zostawiając w ogródkach kamienie, śmieci, kawałki szkła. Stąd moje pytanie - skąd wynikają te podwójne standardy w traktowaniu klientów?