"anubis" napisał:
Jaka jest w projekcie zagospodarowania osiedla przewidziana funkcja dla tego trawniczka pomiędzy budynkami (ostatnie zdjęcie)?
Pieczarki będą rosły ;)
A jak zamiast pieczarek wolimy grające w piłkę dzieci to wtedy może być głośno. I tak przechodząc do postów
Jana nasuwa mi się jedno stwierdzenie "udana kryptoreklama". Jeżeli decydujemy się mieszkać w mieście to nie oczekujmy "ptaków śpiew". Ponadto pszukałem troszkę w necie i:
[i:1agv17ue]Dopuszczalna norma hałasu dla ulic położonych w centrum miasta wynosi od 55dB w nocy do 65 dB w czasie dnia, dla dróg przy których znajduje się zabudowa wielorodzinna współczynnik ten wynosi odpowiednio 50 i 60 dB[/i:1agv17ue].
Zatem patrząc na wartości dB które podajesz jest OKEJ. Biorąc pod uwagę że Królewiecka to nie centrum miasta poziom ten śmiem stwierdzić jest mniejszy.
Dodatkowo:
[i:1agv17ue]Najgłośniejsze we Wrocławiu miejsca to ulica Lotnicza i Pułaskiego przy skrzyżowaniu z Komuny Paryskiej. Poziom hałasu przekracza tam aż 95 decybeli (dB). To tak, jakbyśmy bez przerwy słuchali przez słuchawki głośnej muzyki.[/i:1agv17ue]
i
[i:1agv17ue]Według unijnych norm najlepiej, gdyby hałas wokół nas nie przekraczał 55 dB[/i:1agv17ue]
wiec stwierdzenie że mieszkania są bardzo głośne jest szanowny Jan-ie na wyrost.
Obecnie za oknem mam (niech zerknę) ... tramwaj, autobus i pędzące auto ... a głos w telewizji ustawiony na początkowej skali. Jak otwieram okno ... to coś szumi i musze podgłośnić i przyznam się troszke denerwuje ... ale na Królewieckiej brak atrakcji typu tramwaj ... wiec głośności się nie boje. Chyba że sąsiadka za sciany na męza często krzyczy ;)
Obsługa w marketingu Dach-Budu hmm ... z chamstwem się nie spotkałem a z dużą pewnością siebie tak. Jak nie Pan to ktoś inny ... wiedzą że sprzedadzą i dlatego nie robią rezerwacji nie idą Klientowi na ręke.