My też jak kupowaliśmy mieszkanie to byliśmy zapewniani, że osiedle będzie zamykane i mam nadzieję, że tego słowa Archicom dotrzyma. Nie powinny się kręcić po Osiedlu osoby inne niż Mieszkańcy Słonecznych Stabłowic Z11, Z12 a/b i Z13 a z czasem Mieszkańcy bloków nad rzeką.
Ktoś wyżej napisał, że pierwszy etap miał mieć klucze do bramki aby wejść na osiedle II etapu. Uważam, że jest to zły pomysł !
Nie po to kupuje się mieszkanie na zamkniętym osiedlu żeby NIE MIESZKAŃCY mieli dostęp !!!!
I etap powinien rozważyć budowę swojego placu zabaw.
kajek42 napisał:
Witam, jeśli chodzi o wstęp mieszkańców I etapu Słonecznych Stabłowic,to po co komu na dzień dzisiejszy wstęp na nasze osiedle (czyt.Słoneczne Stabłowice II etap)jak będzie skończony trzeci etap to ok, chyba będą mogli sobie tam państwo przychodzić. Niektórzy mieszkańcy nie życzą sobie aby dzieci z inny osiedli przychodziły na nasz plac zabaw, choć i tak zaobserwowałem ze niestety coraz więcej dzieci przyjeżdża na osiedle.Plac zabaw jest z tego co wiem dla dzieci ze Słonecznych Stabłowic II etap.Jak dla mnie osiedle powinno być ogrodzone tak jak to jest w pieszym etapie .Choć i tak jak dla mnie pomysł z palcem zabaw blisko ogródków to niezbyt trafiony pomysł architekta już teraz jest mega głośno ponieważ tak jak pisałem wcześniej przychodzą dzieci z innych osiedli,i co drogi Archicomie my możemy z tym zrobić , bo przecież dzieci nie będę wyganiał z palcu zabaw.A jeszcze tyle budynków przed nami.może mieszkańcy Słonecznych Stabłowic I etap rozważą u siebie rozbudowę placu zabaw?Ja jak kupowałem mieszkanie Pani w dziale sprzedaży mówiła ze plac zabaw to pewnie będzie jedna piaskownica i ślizgawka, dlatego zdecydowałem się na mieszkanie z oknami na plac zabaw a teraz nawet człowiek nie może się w domu zrelaksować bo jest głośno.Fajnie by było jak by ktoś pomyślał i ten plac zabaw był trochę dalej np.tam gdzie teraz jest parking.A jeśli chodzi o ziemie wokół palcu zabawa to tam niestety nie chodzi tylko żeby trawa urosła , teraz jak są intensywne opady deszczu to woda deszczowa w ogóle nie wsiąka w ziemie tam jest jedno wielkie bagno, musi być tam sporo gliny skoro tak się dzieje,aż strach pomyśleć co się będzie działo w zimie.