michalg
5komentarzy
0zdjęć
obserwuj
Komentarz do inwestycji [Wrocław] Osiedle "Willa Wrocław"
michalg
"wojtko2002" napisał:
Oprócz powyższych pytań - czy inwestycja ruszyła do przodu z budową?


Witam,

1) W mieszkaniu problemu z komarami w tej chwili nie ma. Natomiast Żona codziennie wieczorem biega i mówi, że w parku nie można się zatrzymać biegając bo komary są. Z drugiej strony mam Rodziców w innej części Wrocławia i u nich mimo baku rzeki tez wieczorem są komary na dworze. Szczerze mówiąc zastanawiałem się czemu nie ma wieczorem komarów w mieszkaniu, nie wiem czy to dobry trop, ale koleżanka mnie zapytała czy wieczorem latają jaskółki lub jeżyki i faktycznie lata dużo małych ptaków i nie są to wróbelki (jakie niestety nie znam się ;) ). Podobno zjadają masę komarów, a jako, że mieszkanie mamy na 4 piętrze to komary unikając tych ptaków wolą latać blisko gruntu. Nie wiem ile w tym prawdy, ale fakty są takie, że w mieszkaniu komarów brak, a w parku wieczorem są.

2) Z wodą nie ma żadnego problemu, mamy garaż podziemny i ja tam wody jeszcze nigdy nie widziałem. Budowę widzę z okien, łącznie z ich garażami i tam tez wody nie widzę.

Jeśli czegoś bym się obawiał to tego, że na budowie praktycznie nic się nie dzieje i to już 2 czy 3 miesiąc, a już wprowadzili się pierwsi mieszkańcy i niestety mieszkają na budowie. Nie wiem jaki jest status, ale na pewno nie zapłaciłbym 100% pieniędzy. Uważam, że max 70% można wpłacić, a reszta pod oddaniu osiedla zgodnie ze standardem opisanym w umowie i osobiście zażyczyłbym sobie aby z 10% kasy było zapłaconej po zrobieniu kładki do parku ;). Park jest naprawdę rewelacyjny, ale trasa do niego dookoła średnio atrakcyjna.
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Komentarz do inwestycji [Wrocław] Osiedle "Willa Wrocław"
michalg
Witam.

Jako, że zostałem wywołany do tablicy ustosunkuje się i spróbuję być naprawdę obiektywny i na dowód zacznę od tego z czym się zgadzam:

1) Tak, w inwestycji jest za dużo wielkich, drogich mieszkań. To błąd.

2) Każda inwestycja jest ryzykowna na etapie budowy, na pewno jednak ryzyko zależne jest głównie od umowy i warunków płatności. Przeżyłem już zakup szeregu od dewelopera, który upadł nim skończył. Cześć mieszkańców na tym straciła, ja wyszedłem na zero, a jeden Sąsiad nawet zyskał. Wszystko było tylko kwestią umowy i opieraniu się konsekwentnie na jej ustaleniach, a nie uleganiu presji dewelopera płatności nim wykonał to co do niego należało.

3) Nie sądzę aby ktokolwiek wpłacił 100% kwoty i aby jakikolwiek bank na to przystał więc ja zagrożenia dużego nie widzę. Jako, że dokładnie z okien widzę budowę, mogę powiedzieć, że prace na pół gwizdka, ale cały czas trwają.

4) Do tematu "zainwestujcie sami" się nie odniosę, bo nie to jest tematem, chodzi o możliwie maksymalnie obiektywną ocenę inwestycji. Ja bym chętnie kupił, ale za niższą cenę i chciałbym mieć w umowie zapis zapewniający, że powstanie kładka do parku i plac zabaw dla dzieci.

5) Teraz jedyna rzecz w którą kompletnie nie wierzę, to, że Pan Lech, który w ogóle nie szuka nic do zakupu, a komentuje wiele inwestycji zabawił się w detektywa i zwiedzał po całej Polsce realizacje Pana Matusewicza z jego firmy związanej z Budową Maszyn, a właściwie lini technologicznych. Tekst o tabliczkach znamionowych maszyn już mnie rozbawił całkowicie ;), no proszę wybaczyć Panie Lechu, ale proszę napisać do Pana Macierewicza ma Pan szansę dać upust swojej wyobraźni. Strona fabryki maszyn akurat piękna nie jest, jest stara i nie ma tam i nie było (zaglądałem tam jako ciekawska osoba nim znalazłem info o tej inwestycji na tym forum) żadnych zdjęć maszyn z tabliczkami, ba nie da się powiększyć żadnych zdjęć, rzekłbym, że strona jest więcej niż słaba. No bo przecież nie chodzi o odwiedzanie inwestycji deweloperskich, bo takich nie było. Nie widzę też Pana Lecha jak wsiada w auto i jedzie 140 km do Gryfowa Śląskiego aby wypytywać pracowników Pana Matusewicza jak im się pracuję. Przepraszam, ale to po prostu śmieszne i chyba nikt w takie bajki nie wierzy. O zamykaniu działów firmy i redukcji pensji też zapewne to był sen Pana Lecha. Tak się składa, że ludzie swoje żale odnośnie pracodawcy bardzo chętnie wylewają w internecie, a dziwnym trafem nie ma takich informacji. To samo dotyczy transzy dla podwykonawców etc.

[size=150:117ws092]Panie Lechu życzę Panu aby zgodnie z zegarem biologicznym budzącej się fauny i flory przeistoczył się Pan w pięknego Motyla, który trochę przychylniejszym i bardziej obiektywnym okiem patrzy na to co go otacza ;)[/size:117ws092]
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Komentarz do inwestycji [Wrocław] Osiedle "Willa Wrocław"
michalg
Witam,

Mnie zastanawia skąd Pan Lech ma informacje o zwolnieniach w Matusewicz Budowa Maszyn i o zaleganiu Matusewicz Development wykonawcom. Albo jestem tępy i nie potrafię nic wygooglować takich informacji albo Pan Lech ma skłonności do konfabulacji (mój Syn ma bardzo podobnie, tylko u niego to jest zabawne jak fantazjuje ;) ). Aż z ciekawości przeleciałem wcześniejsze posty Pana na forum i mi się wydaje, że zwyczajnie ma Pan jakiś żal do Dewelopera albo ogólnie tego, że się tam coś buduje. Może ma Pan działkę w bezpośrednim sąsiedztwie ? A może sprzedał Pan kawałek swojej działki za dużo mniejszą kwotę niż sąsiad ? Nie lepiej wywalić prawdziwe żale niż dookoła taką partyzantkę prowadzić ukrywając prawdziwą motywację ;) ? A może Panu się jakaś krzywda stała w tej okolicy i zwyczajnie nie dopuszcza Pan myśli, że w ogóle może się fajnie w niej mieszkać. Przy tym na wszystkich dookoła zwala Pan winę na swoje jakieś niepowodzenia (typowa cecha egocentryka). Napisałbym jak się nazywa potocznie w psychologii syndrom problemów z przeszłości, ale nie chce być posądzany o złośliwość ;), z natury lubię wszystkich ludzi.

Co do podtopień napisał Pan prawdę z 2010 rokiem i workami, tylko nie dodał Pan, że nikomu domu nie zalało wtedy (a jest zupełnie zrozumiałe i słuszne, że ludzie zabezpieczali się pamiętając 2007 rok, bardziej bym się bał gdyby ludzie nic nie robili i czekali co się stanie), a piwnice i garaże w 2010 roku były zalane w bardzo wielu dzielnicach Wrocławia i nie ma w tym nic dziwnego. 3m według mnie nie jest do parteru, a do poziomu gruntu, w naszym bloku do parteru jest jeszcze ponad 1m więcej. Co do fundamentów w wodzie to 50% budynków ma fundamenty na poziomie wód gruntowych i nie widzę w tym nic dziwnego. Beton raczej nie ma problemu z wodą, problem by był gdyby strefa zamarzania dochodziła do tej głębokości. Od tego jest izolacja pozioma i pionowa. Tak na marginesie 2 dzień pada, po zimie poziom wody był wysoki i w parku można było spokojnie chodzić po ścieżkach bez zamoczenia butów. Ogólnie to stary poniemiecki park i system odwodnienia zapewne pamięta jeszcze bardziej zapobiegawczych projektantów. Mnie zawsze dziwiło jak to jest, że w innych parkach jest błoto, a tu ścieżki nawet po ulewach w większości nadają się bez problemu do spacerów, biegania czy jazdy na rowerze.

Pamiętam czasy jak z drugiej strony parku był basen (są pozostałości mostku z parku na te tereny), boisko piłkarskie (zarośnięte teraz), korty do tenisa, strzelnica dla łuczników. Z basenu wyjście nad Oławkę i wypożyczalnia kajaków. Jeśli mogę mieć jakiś żal to na pewno doprowadzenie do ruiny tych terenów rekreacyjnych należących kiedyś do klubu sportowego Burza jest kompletną porażką. Nie wiem kto jest teraz właścicielem tego terenu (jest tylko tabliczka teren prywatny od kilku lat i nic się nie dzieje), ale to był teren z największym potencjałem rekreacyjnym we Wrocławiu o czym tak samo jak w przypadku atrakcyjności Parku Wschodniego mało kto wiedział. Widzę w Panu Panie Lechu dużą siłę, może warto by zacząć lobbować o rekultywację tych terenów, skoro Pan tu mieszka zapewne od dzieciństwa to zapewne też Pan pamięta ile radości dawało korzystanie z zaplecza sportowo-rekreacyjnego
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Komentarz do inwestycji [Wrocław] Osiedle "Willa Wrocław"
michalg
Według mnie zwolniła o jakieś 80%. Jeszcze na początku marcu było bardzo dużo ekip na budowie, gwar od rana, teraz kilku Panów zajmuje się tylko elewacją i jest cisza i spokój od jakichś 2-3 tygodni. Natomiast ludzie wykańczają już sobie mieszkanka i osób, które pracują w mieszkaniach jest chyba więcej niż osób pracujących fizycznie na budowie. Mam wrażenie, że ktoś już się wprowadza i będzie mieszkał w mieszkaniu mimo trwającej budowy (zwożenie gratów ;) ). Widać wszystkie instalacje istotne dla funkcjonowania już są i działają. Jak było zimno z kominków na wszystkich budynkach unosił się dymek, więc ogrzewanie już chodziło.

Z zewnątrz "na oko" wygląda, że najbardziej zaawansowany jest budynek 1B (są szklane balustrady na balkonach, kafle czy drewno - nie wiem, ale są już wykończone balkony/tarasy), czego nie rozumiem, bo w 1A i 3A sprzedali dużo więcej mieszkań.

Wydaje mi się, że Inwestor ma złych doradców. Na pewno Facet ma dobre intencje, można przeczytać o jego głównej firmie, którą buduje z sukcesem od 20 lat. Zapewne odłożył dużo pieniędzy i zainwestował w to osiedle i chyba odbija mu się to czkawką. Nie wiem po jaką cholerę ciągnął budowę prawie wszystkich budynków na raz, przecież budowę można podzielić na etapy, zrobić 2-4 budynki, oddać, jest się czym pochwalić, Klientów na gotowe też łatwiej znaleźć, a tak ma budynki w 90% skończone, brak małej architektury (zieleń, drogi) czyli czegoś co ma duży wpływ na emocje potencjalnych kupujących. Co najważniejsze sprzedanych mieszkań/apartamentów ma w przeliczeniu na dostępne użytkowe m2 tak "na oko" z 20% (na tym etapie budowy to jak dla mnie sepuku). W gotowym budynku otworzyłby biuro na parterze. Na miejscu Inwestora doradcom i kierownikowi sprzedaży jeśli takowy w ogóle jest bym podziękował, Inwestor robi biznes od 20 lat i chyba gdyby poświęcił swój czas lepiej by to poukładał. Zwyczajnie szkoda mi gościa i mam nadzieje, że uda mu się ten projekt zamknąć z sukcesem. Zapewne doradcy i kierownik mają duże doświadczenie, tyle, że ich sposób myślenia zatrzymał się na bumie sprzed kilku lat gdzie sprzedawało się dziurę w ziemii, Panowie mamy kryzys i to co działało kilka lat temu na Klienta już nie działa. Hello, czas się obudzić, bo może być za późno ;). Jestem przekonany, że losy tej inwestycji jeśli chodzi o sprzedaż można odwrócić o 180 stopni i to w 3 miesiące, ale potrzebne są pieniądze oraz ktoś z jajami ;).
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Komentarz do inwestycji [Wrocław] Osiedle "Willa Wrocław"
michalg
Proszę Państwa, mieszkam w bloku obok, dokładnie z okien widzę inwestycję. To czy cena jest dobra, czy dobre wykończenie nie oceniam. Jedno jest pewne inwestycja w ostatnich tygodniach zdecydowanie zwolniła. Jeśli chodzi jednak o okolicę, skażenie gruntu i inne takie to zdecydowanie chciałem powiedzieć, że to muszą być opinie konkurencji lub malkontentów. To samo dotyczy różnicy poziomów, jakaś Pani z uporem maniaka wmawia innym, że różnica w poziomach wynosi 1m. Pod inwestycje da się podejść także od strony parku, polecam wizytę z miarką. Na moje oko ten metr ma 2,5-3m jak nic. W bramie w której mieszkam jest 12 mieszkań, w każdym są dzieci, odkąd się tu przeprowadziliśmy Syn ani razu nie był chory, a wcześniej był chory praktycznie raz w miesiącu. Jest cisza i spokój, a jakieś teksty o kimś pytającym o drobne na piwo proszę włożyć między bajki. W parku nie jest żadnym wyczynem zobaczyć Bobry (dokładnie na przeciw inwestycji Willa, są ładnie wystrugane drzewka, a i symaptyczne stworzonka można spotkać), sarny (ostatnio były na placu budowy z drugiej strony naszego budynku, całe stadko), czaple, łabędzie, o kaczkach nie wspomnę, jak ktoś nie lubi kaczek to odradzam, czasem mają jakieś narady i jest dość głośno. Od 4:00 nad ranem z parku dochodzą niesamowite dźwięki, ptaki dają niesamowity koncert. Nam mieszka się rewelacyjnie w tej lokalizacji. Jest coś zabawnego, ale ilość dzieci tutaj chyba nie jest przypadkowa, chyba innym też się dobrze mieszka i rozmnażają się przez pączkowanie ;). Czy nie ma wad ? Mnie denerwują 2 rzeczy:
1) Brak kładki do parku od strony Rybnickiej, u nas deweloper zrobił nawet furtkę z wyjściem do parku i niby deweloper Willi Wrocław ma zrobić kładkę, a mieszkańcy naszego bloku jako wspólnota mają się do tego dołożyć. Oby ta kładka powstała.
2) Psie kupy na chodniku na ulicy Rybnickiej doprowadzają mnie do pasji. Nie widzę bezpańskich psów i jak kiedyś przyłapie kogoś na spacerku kto zostawia takie prezenty to chyba zapakuje mu do kieszeni odchody jego pieska.

Co do samej inwestycji, mieszka mi się tak dobrze, że oglądałem nowe osiedle na zasadzie, może kupić większe mieszkanie i dla mnie są następujące wady:
a) brak placu zabaw (a wręcz placów), a osiedle całkiem spore ?
b) zabudowa jeden przy drugim jakoś powoduje, że nie jestem w stanie wyobrazić sobie czemu mam płacić tak dużo oglądając z okna sąsiada. Za widok na park dopłaciłbym.

Jeszcze jedno, ponieważ deweloper monitoruje to forum. Jako osoba, która żyje z marketingu jak patrzę jak inwestycja jest przygotowana do sprzedaży, widzę jakie auta podjeżdzają oglądać inwestycję i ludzie często nawet nie wysiadają z auta, zawracają tylko. Czasem ktoś wyjdzie i popatrzy. Naprawdę żal mi Inwestora, bo na pewno zainwestował majątek, lokalizacja jest rewelacyjna, nie znam lepszego parku we Wrocławiu, ale jak można ściągać ludzi na zakup penthousów za 900 tyś czy ponad milion i oczekiwać, że podjadą swoją limuzyną, wcisną się gdzieś z parkowaniem na Rybnickiej, w porządnych butach wejdą w błoto i poszukają biura gdzieś schowanego. Litości tak się nie przyciąga Klientów z pieniędzmi, za takie coś powinno się karać :). Drogi Inwestorze wyobraź sobie, że zabierasz swoją małżonkę swoją limuzyna na oglądanie luksusowych apartamentów, podjeżdzacie swoim autem za 300 tyś i nie ma gdzie zaparkować, jest jakieś wejście na budowę, wysiadacie, Żona w szpilkach, Ty w lakierkach i gajerze, widzicie jakąś tabliczkę ze strzałką do biura. Żona patrzy na Ciebie i już wiesz, że ona nawet nie ma ochoty tam iść. Niestety drogi Inwestorze zapewne nie sprzedałeś z tego powodu wielu mieszkań i zapewne z tego powodu budowa zwolniła :(. Ktoś powinien zrobić z tym porządek.
0
Zaloguj aby dodać komentarz