ten płoniący kontener wygląda przerażająco, ale to co opisuje wilkat - Rom szarpiący za klamki..pierwsza myśl: co gdyby w tym domu były same dzieci i nie miały zamkniętych drzwi? Jak by sobie miały poradzić z takim gościem? Może faktycznie ochronia jest konieczna.

oby nie był to początek "życzliwości" sąsiadów z dzielnicy

Dziwi mnie to, że tyle dyskusji na temat ochrony/monitoringu jest podjęte dopiero po oddaniu budynku. Przecież każdy kto we Wrocławiu mieszka wie że "Trójkąt" to jest obecnie najbardziej niebiezpieczna dzielnica w tym mieście. Im głębiej w trójkąt tym jest taniej, także ta inwestycja miała niskie ceny - szczególnie na początku budowy i logiczne jest że dużo mieszkań zostało kupione na wynajem (o ile nie znacząca większość). Kogoś kto kupuje na wynajem nie intersują potrzeby Maslowa wynajmujących, tak długo jak hajs mu co miesiąc wpływa. Dla lokalsów niestety nowi mieszkańcy są "słoikami", a oni byli tutaj "zawsze", co oznacza że jeżeli będzie zbyt duża ingerencja w ich środowisko mogą się "buntować" (za donoszenie, zgłaszanie picia w bramach). Wystarczy zobaczyć okolice - zaraz obok Świstackiego jest gimnazjum..ale poślecie tam własne dzieci (jedno z 3 najgorszych gimnazów we Wrocławiu, pozostałe 2 na Ołbinie)? Powroty nocą nie samochodem/taxi - przeszedliście się nocą po dzielnicy, chociaż idąc od tramwaju na Pułaskiego do potencjalnego nowego mieszkania? Monitoring/Ochrona - z jednej strony rozumiem niepokokój ludzi którzy kupili tam mieszkanie nie na wynajem, z drugiej to wręcz jeszcze bardziej izoluje i rodzi niechęć lokalsów..

Obserwowałem tę inwestycję mając nadzieję że nowi mieszkańcy to szansa dla Trójkąta..im więcej nowych ludzi, tym mniej miejsca dla lokalsów..Do tego potrzeba żeby nowi mieszkąńcy trzymali się razem, ale nie izolowali się za drutami kolczastymi, bo wtedy jest jasne jak na dłoni że się boją..i nic się nie zmieni na Trójkącie W każdym bądź razie, cokolwiek zrobicie, fajnie że nowi ludzie - nowi takze pod wzgledem mentalnym, są "na dzielnicy" :)