naye666, jakbym miał ci tu wszystko wklejać, to działanie byłoby bezcelowe, a) zająłbym duuuużo miejsca, b) nikt by tego nie przeczytał c) nie każdy by zrozumiał. Podałem więc to co najistotniejsze, w najbardziej przystępnej formie - mogłem przecież nic nie podawać i napisać gołe słowa. W ramach zadania domowego możesz przeczytać całe orzeczenie, dokładne namiary podałem, rozwiejesz swoje wątpliwości co do moich uwag.
Archicom nie żąda zwrotu nakładów - pobiera zwyczajną opłatę za comiesięczne utrzymanie przekazanego ci miejsca wyodrębnionego dla ciebie z części wspólnej nieruchomości.
"naye666" napisał:
nie zawsze takie miejsce parkingowe garażowane jest wpisane w księdze jako osobny lokal to primo
przeczytaj jeszcze raz co napisałem, a potem jeszcze raz, aż do skutku - dla ułatwienia: "garażach, nawet wielostanowiskowych, które są wyodrębnionym lokalem" - nie jak sobie ubzdurałeś miejscach jako wyodrębnionych lokalach. Wytłumaczę ci bo lubisz mieć wszystko napisane - jest np. 20 miejsc w wielkiej hali garażowej która ma swoją księgę i jest własnością współwłaścicieli będących posiadaczami miejsc postojowych, które to są ich udziałem we własności lokalu. Wszelka moc prawna należy wyłącznie do właścicieli tego lokalu (hali garażowej) - chyba jasnym jest że nikt z właścicieli nie będzie chciał siebie pozbawiać tego prawa, chociaż mają taką możliwość :)
A teraz wasza sytuacja - miejsca postojowe wyodrębnione nie z lokalu, a z części wspólnej która należy do wszystkich - moc prawną mają więc WSZYSCY mieszkańcy, członkowie Wspólnoty mieszkaniowej, nie tylko Ci którzy "wykupili" sobie miejsca - wystarczy że stwierdzą że nie ma gdzie parkować, zbiorą się i pozbawią was tego przywileju - na miejscach wybrańców będzie parkował każdy mieszkaniec który ma prawo do części wspólnych. Kwestia odpowiedniej uchwały. Sam widzisz że pisząc wszystko zajmuje to sporo miejsca, ale skoro to jedyna droga...
Uważasz, że jestem laikiem - pewnie nie wyprowadzę cię z błędu, więc dam sobie spokój z polemiką w tej sprawie - widzę że znasz się na prawie, masz stosowną wiedzę i wykształcenie, nie masz problemów z logicznym rozumieniem przepisów i nie wyrobiłeś sobie jeszcze prawniczej maniery rozumienia przepisów tak jak ci wygodniej - sorry za ironię. Ja to widzę tak że po kilku pseudoprawniczych postach masz się za wojaka rozkładającego wszystkie zapisy umowne archicomu na łopatki, walczącego w obronie uciśnionych. Niech więc tak zostanie - pozostaje mi kibicować w walce o anulowanie opłaty za utrzymanie miejsca postojowego, tfu! - nakładów archicomu na miejsce postojowe - skoro prawo masz po swojej stronie i jesteś pewien wygranej :) Zakończenie tej sprawy aż trudno przewidzieć! lecę po popcorn. Cóż to będzie za rewolucja w prawie deweloperskim! Bo czy nie każdy deweloper stosuje dokładnie te same przepisy odnośnie części wspólnych jak archicom?