Osiedle po 2 latach rozpada się, ściany wilgotne, kapie woda z dachu po kominie leje się aż do garażu podziemnego. Woda z rynien przelewa się i leje się po elewacji gdyż zostały źle wypoziomowane. Niektórzy mieszkańcy mają grzyb w mieszkaniach. Tereny zielone nie istnieją - dostaliśmy od dewelopera step akermański bez trawy.
Dramat nie polecam, grzyb w mieszkaniach, zaciekający dach. Audyt ocenił osiedle na 5-6 letnie podczas gdy ma tylko 2,5 roku. Odchodzą tynki barankowe z elewacji garażu. Mieszkańcom pekają szyby w oknach bo ściany siadają bardzo mocno. Patio i architektura zielona jest niezgodna z projektem a raczej jest jej brak - nie mamy trawy mamy klepisko na glinie zamiast trawnika. Oświetlenie zewnętrzne w 40% jest już zniszczone bo zostało zamontowane tak że przewraca się od wiatru. Zarządca jest w komitywnie z dewelpoerem - nic nie robi. Na szczęście udało nam sie odwolałać zarząd składający się z dewelopera i powołać zarząd z mieszkańców, zmienaimy obecnie zarządce i z nowym zarządcą będziemy dochodzić swoich praw od dewelopera dotyczących wszystkich niedociągnieć z tytułu rekojmi. Na chodnikach stoi woda bo źle zostały wypoziomowane, budowa nie została dokładnie posprzątana po ostatnim etapie, płytki fugi są zabrudzone od prac deweloperskich. W rynnach stoi woda bo są źle wypoziomowane.