Miałam zaszczyt mieszkać na tym osiedlu przez dwa lata. I o ile na początku byłam zachwycona, tak z czasem coraz mniej mi się podobało.
Super było jak istniały tylko trzy loki, była masa miejsca i przestrzeni. Minusem na pewno był fakt, że był tylko jeden sklep spożywczy, a poza tym masa stomatologów i aptek, z których żadna na wszelki wypadek nie była całodobowa. Do tego przedszkole, które nie miało placu zabaw, więc nie wiem co te biedne dzieci robiły w słoneczne dni i lecznica dla zwierząt.
W momencie zakończenia budowy czwartego bloku zrobił się koszmar, ponieważ liczba aut wzrosła czterokrotnie. Oczywiście nikt nie kupił miejsca w garażu podziemnym, więc parkowanie było gdzie tylko się dało. Spacerować z wózkiem się nie dało, iść do sklepu też nie, bo trzeba było lawirować między stojącymi samochodami.
Podczas ostatniego spaceru zrobiłam parę zdjęć, jak to wygląda. Głównie skupiałam się na mistrzach parkowania, bo od czasu mojej wyprowadzki jest jeszcze gorzej.
Tutaj przygotowują ewidentnie teren pod nową inwestycję.
Osiedlowy Lewiatan padł i została tylko Biedronka, Pepco i Fresh Market.