Na przełomie roku amatorzy skoków narciarskich będą mieli gdzie spróbować sił. Tej zimy w Lublinie będzie królować Krokiewka.
- Jak na razie budowa fizycznie jeszcze się nie rozpoczęła. Nadal załatwiamy sprawy formalne. Liczę, że wkrótce będziemy mieli pozwolenie na budowę i roboty rozpoczniemy na przełomie października i listopada - mówi Maksymilian Furtak, student i miłośnik skoków narciarskich.

MOSiR przekazał teren obok hali Globus pod skocznię narciarską. To otwiera drogę do jej budowy. Lubelska Krokiewka będzie gotowa jesienią. – To przykład, jak marzenia mogą wcielić się w rzeczywistość – podkreśla Zbigniew Hołysz, wiceprezes Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. – Kiedy dowiedziałem się o inicjatywie budowy skoczni w Lublinie zastanawiałem się, czy ci młodzi ludzie udźwigną ten ciężar, czy pokonają wszystkie przeszkody. Dziś jestem pod wielkim wrażeniem, że im się udało.

Skocznia narciarska na Lubelszczyźnie? Tak. Projekt skoczni narciarskiej w Lublinie jest na ukończeniu. Inwestorzy chcą, żeby budowa lubelskiej Krokiewki zakończyła się przed zimą.


Jak pisze „Dziennik Wschodni” lubelska skocznia narciarska to społeczna inicjatywa grupy pasjonatów skoków narciarskich. Bracia Aleksander i Maksymilian Furtak wraz z kolegą Damianem Widomskim od kilku lat zabiegali o zbudowanie w Lublinie skoczni narciarskiej z prawdziwego zdarzenia. Wcześniej, panowie zbudowali zupełnie amatorską skocznię przy ulicy Liszkowskiego. Na obiekcie odbyły się Mistrzostwa Polski Amatorów w skokach narciarskich.

Krokiewka ma powstać na odpowiednio wyprofilowanej górce w pobliżu hali „Globusa”. Dzięki temu będzie można obserwować skoki z tarasów hali. Rozbieg umieszczony zostanie na stalowej konstrukcji. Dziennik Wschodni” pisze, że według założeń projektowych, lubelska skocznia narciarska będzie wyposażona w zmienny kąt nachylenia rozbiegu.