"Archicom" napisał:
Najważniejsze jednak jest to, że wbrew wrażeniom artykułowanym na forum, ogólnie wskaźnik gęstości zabudowy jest mniejszy niż obowiązujący w planie miejscowym. Jest on również mniejszy w stosunku do tego, co było zakładane w ramach pierwotnej wizualizacji, gdzie bardziej zbliżaliśmy się do pełnego wykorzystania wskaźnika zabudowy.
To tyle z faktów opartych na wskaźnikach i wymiernych danych.
Z całym szacunkiem dla autora tego bełkotu, a gdzie te
wymierne dane? Bo oprócz wodolejstwa i zapewnień, że jest świetnie, to niczego się nie dowiedzieliśmy. Tak, tak - minimalne odległości są zachowane i formalnie nie można projektowi niczego zarzucić, poza tym, że jak się na to patrzy, to można puścić pawia. Właśnie tyle w tym projektanckiego kunsztu i wizji. Szkoda kasy na tak podkreślane detale w budynkach, bo w kołchozie jakim stanie się to osiedle, to zupełnie bez znaczenia. Zlikwidujcie też trawę, bo gdzie okiem sięgnąć będą stały auta - na cholerę błoto? lepiej od razu zabetonujcie wszystko, bo i tak brązowe złoto z tego będzie!
Ja jestem koszmarnie zawiedziony jakością zmian projektu tego osiedla. Nowe duchy budynków powciskano - byle więcej, byle więcej, byle ciaśniej, a przede wszystkim kompletnie bez smaku. Spieprzyliście taki potencjał, jakiego nie bylo w tym mieście. Zrobiliście urbanistycznego McDonalda - wszystko zgodnie z normami, a w smaku to straszne g...o. I wazelizna w stylu tego tłumaczenia powyżej, tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że w obliczu pieniędzy największe idee idą zwyczajnie pod latarnie. Takim to sposobem wizjoner zostaje partaczem.