Autostrada płatna później Jeszcze przez ponad dwa lata za drogę z Wrocławia do Katowic nie będziemy płacić. Dopiero w połowie 2010 r. przejazd z Wrocławia do Katowic autostradą A4 będzie płatny - dowiedzieliśmy się w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Przesunęła ona termin uruchomienia przy trasie punktów poboru opłat o rok. Powód? Droga ciągle nie spełnia wszystkich standardów. Jej główny mankament to fakt, że na 200 km odcinku między Wrocławiem a Katowicami nie ma ani jednej stacji benzynowej, motelu czy restauracji. Są jedynie parkingi i toalety. Ciągle nie ustalono stawki, jaka od 2010 roku obowiązywać będzie za przejazd autostradą. Nieoficjalnie mówi się, że kierowcy aut osobowych zapłacą około 20 złotych. Wiadomo już za to, że opłat nie będzie pobierał koncesjonariusz autostrady, ale sama GDDKiA. - Nie ustaliliśmy jeszcze, czy będzie to specjalna komórka wydzielona z GDDKiA, czy kasjerzy", którzy będą siedzieć przy wjeździe i wyjeździe z tej trasy. Decyzje musi podjąć minister infrastruktury - tłumaczy Artur Mrugasiewicz z GDDKiA. Firma przekonuje, że pieniądze przeznaczy na całoroczne utrzymanie drogi, a także na remonty i budowę kolejnych. To zmiana strategii. Obecnie na odcinku z Krakowa do Katowic koncesjonariusz Stalexsport Autostrada Małopolska. Wiadomo, że z wybudowaniem stacji benzynowych i ich zaplecza interesuje się kilka wielkich koncernów paliwowych: BP, Lukoil, Lotos, Shell, Statoil, Orlen i Autogrill. I choć Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przetarg na MOP -y ogłosiła w ubiegłym roku, nie rozstrzygnęła go i nie podpisała z inwestorami żądnych umów. Mrugasiewicz tłumaczy, że przeciągnęły się negocjacje z konsorcjami. Kiedy będzie jakiś efekt? Cezary Grabarczyk, minister infrastruktury zapewnia, że będzie to czerwiec tego roku. - Stacje paliw mają być gotowe do eksploatacji już po 6 miesiącach jednak nie później niż po 12 miesiącach od tej daty - wyjaśniał Sławomirowi Piechocie i Stanisławowi Huskowskiemu , dolnośląskim posłom, którzy zaczęli się niepokoić o te opóźnieinia i planowane zbyt wczesne opłaty za przejazd 200 km. Jeżeli to zapowiadane przez resort tempo się utrzyma, i nie będzie kolejnych przesunięć, to albo w grudniu 2008 r., albo w połowie 2009 r. będzie szansa, na zatankowanie paliwa przy trasie, zjedzenia obiadu czy skorzystania z WC. Generalna Dyrekcja umowę z konsorcjami ma podpisać na kolejne 30 lat. Na razie musimy uzbroić się w cierpliwość i poczekać na 10 MOP-ów. Pojawią się one w Oleśnicy, Młyńskim Stawie, Wysokiej, Wirku, Witowicach, Rządziwojowicach, Górze św. Anny, Kozłowie, Rachoiwicach i Halembie. Urzędnicy muszą się spieszyć, tym bardziej, że mają plany wybudowania do 2012 r. całego wschodniego odcinka autostrady Szarów - Tarnów - Dębica - Rzeszów - Łańcut - Korczowa. Jeżeli to się uda autostrada A4 będzie wtedy pierwszą i jedyną autostradą przebiegającą przez całą szerokość Polski, od granicy zachodniej z Niemcami do granicy wschodniej z Ukrainą. Oby nie były to plany . Magdalena Kozioł - POLSKA Gazeta Wrocławska http://wroclaw.naszemiasto.pl/wydarzenia/837823.html