Zanussi: Niech Wrocław jako ESK będzie niegrzeczny

Zanussi: Niech Wrocław jako ESK będzie niegrzeczny

Wrocław
tuWroclaw.com
tuWroclaw.com
REKLAMA

We Wrocławiu ruszają przygotowania do obchodów Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 roku - właśnie zaczęła działać rada programowa ds. ESK. Reżyser Krzysztof Zanussi, jeden z jej członków chciałby, żeby nasze miasto przełamywało tabu, podejmowało trudne tematy i było ''nieuczesane''.

Formalnie Wrocław póki co jest nadal kandydatem do tytułu Europejskiej Stolicy Kultury w 2016. Dopiero 9 maja 2012 r. to miano oficjalnie przyzna nam Komisja Europejska. Ale prace nad przygotowaniami do organizacji obchodów już się zaczęły - jako pierwsza ukonstytuowała się rada programowa ds. ESK 2016.

- We Wrocławiu pojawią się zupełnie nowe przedsięwzięcia jak np. Olimpiada Teatralna, ale w ciągu roku będą się odbywać też znane nam imprezy jak Przegląd Piosenki Aktorskiej czy Jazz nad Odrą. Rada zajmie się tym, jak usytuować te wszystkie przedsięwzięcia w ciągu całego 2016 roku. To nie jest proste zadanie, bo mamy we Wrocławiu około 50 festiwali i wszystkie trzeba wyróżnić - tłumaczy prezydent Rafał Dutkiewicz.

Na razie rada programowa liczy siedem osób. Przewodniczy jej wrocławski senator Jarosław Obremski, a członkami są reżyserzy Krzysztof Zanussi i Jarosław Szoda, poeta i krytyk literacki Stanisław Bereś, dyrektor wydziału kultury w magistracie Jarosław Broda, a także doradca prezydenta Wrocławia Grzegorz Roman i Aleksander Gleichgewicht.

- Skład tej rady jest następujący: jedna trzecia to są osoby spoza Wrocławia, jedna trzecia to osoby z Wrocławia, ale spoza systemu miejskiego, a jedna trzecia jest instytucjonalnie związana z Wrocławiem. Ale formuła jest otwarta i rada będzie mogła zaprosić do swego grona ekspertów i dodatkowych członków - mówi Rafał Dutkiewicz.

Decyzje co do ostatecznego kształtu programu na rok 2016 będą zapadać w trójkącie pomiędzy przyszłym dyrektorem artystycznym, przyszłym dyrektorem wykonawczym i radą programową. Konkursy na dwa pierwsze stanowska już trwają.

Członkowie rady mają różne poglądy na to, jakie korzyści naszemu miastu powinien przynieść tytuł Europejskiej Stolicy Kultury.

- Zależy nam, żeby Wrocław dołączył do takich miast jak np. Glasgow, który dzięki ESK osiągnął naprawdę duży sukces na arenie międzynarodowej. Chcemy też, żeby Europejska Stolica Kultury była wehikułem, dzięki któremu mieszkańcy Wrocławia jeszcze bardziej zaangażują się w życie kulturalne miasta – tłumaczy przewodniczący rady programowej Jarosław Obremski.

- Mnie najbardziej interesuje to, jak Wrocław będzie promieniował na Europę i jaki wizerunek sobie zbuduje. Musimy walczyć o rozgłos, bo póki co tego rozgłosu jako Polska nie mamy. Wrocław ma w ręce odpowiednie argumenty. To chociażby znane w całej Europie festiwale jak Wratislavia Cantans i MFF Nowe Horyzonty czy też dwie nagrody literackie – podkreśla reżyser Krzysztof Zanussi.

Zdaniem Zanussiego Wrocław jest odpowiednim miejscem do realizowania przedsięwzięć odważnych i nieszablonowych.

- Chciałbym, że Wrocław objawił się światu jako miasto „nieuczesane”, niegrzeczne. Nie takim, jakim się pokazał podczas Europejskiego Kongresu Kultury, który nie był zbyt wielkim sukcesem i wielkiej chwały Wrocławiowi nie przyniósł, bo był niebywale banalny. Mam nadzieję, że rok 2016 przyniesie masę zaskoczeń, że we Wrocławiu wypłyną tematy, o których inni boją się rozmawiać. Wrocław może pozwolić sobie na mówienie o rzeczach zakazanych, na przełamywanie tabu, bo tutaj panuje specyficzny nastrój swobody myślenia – dodaje Zanussi.

REKLAMA
Autor: Tomek Matejuk

Komentarze (0)

Napisz komentarz
REKLAMA