Obwodnica Jarocina – rozwiązanie konieczne, ale nie jedyne

Obwodnica Jarocina – rozwiązanie konieczne, ale nie jedyne

wielkopolskie
RynekInfrastruktury
RynekInfrastruktury
REKLAMA
O budowę obwodnicy Jarocina w ciągu drogi ekspresowej S11 walczy miasto i posłowie. Według Adama Pawlickiego, byłego burmistrza Jarocina, budowa tej trasy nie znajduje się w planach Ministerstwa Transportu do 2020 roku i konieczne jest znalezienie innych rozwiązań, które uratują miasto od ciężarówek.

– Obwodnicy Jarocina nie ma w planach do 2020 roku. Co prawda minister Nowak tworzy listę obwodnic, które mogą wejść do programu, ale na razie Jarocina na niej nie ma. Jeżeli teraz nie zostanie ona wprowadzona dodatkowo, to nie będzie budowana do 2020 roku – alarmuje były burmistrz Jarocina.


Adam Pawlicki mówi w rozmowie z portalem „rynekinfrastruktury.pl”, że problem drogi S11 należy rozpatrywać w dwóch kategoriach. Pierwszy to alternatywne rozwiązanie dla Jarocina który jest zakorkowany ze wszystkich stron ze względu na obecność w mieście dwóch dróg krajowych i jednej wojewódzkiej. Drugą kwestią jest alternatywa dla komunikacji krajowej, jednak w tym przypadku docelowym rozwiązaniem jest obwodnica.

 

– My, jako samorządowcy nie możemy siedzieć z założonymi rękoma i czekać aż państwo wybuduje nam obwodnicę, tym bardziej, że ona dalej nie rozwiąże problemu Jarocina. Miasto musi dbać o komunikację miejską – mówi portalowi „rynekinfrastruktury.pl” były burmistrz.


Pawlicki przyznaje, że obwodnica w ciągu drogi ekspresowej S11 częściowo rozwiąże problem drogi krajowej nr 11, lecz trzeba pamiętać, że przez centrum Jarocina przechodzi jeszcze droga krajowa nr 12 i droga wojewódzka nr 443.


Były burmistrz Jarocina przygotował projekt rozwiązania, które usprawniłoby i udrożniłoby ruch, a także spowodowałoby zlikwidowanie korków w mieście. – Jest to projekt połączenia DK-11 i DK-12 poza Jarocinem przez teren państwowy. Trzeba wybudować 1,6 km drogi z 1-2 wiaduktami. Koszt szacujemy na 10-15 mln zł. Jest to możliwe rozwiązanie i nadaje się do zrealizowania w ramach nowej perspektywy UE – oznajmia portalowi „rynekinfrastruktury.pl” Adam Pawlicki.

 

REKLAMA

– Ten rok i przyszły trzeba poświęcić na przygotowanie dokumentacji i projektów i jak ruszy perspektywa UE to w ciągu kolejnych dwóch lat ten odcinek można by wybudować. Wtedy Jarocin byłby bez ciężarówek – tłumaczy były burmistrz.


– Ten 1,6-kilometrowy odcinek, który zostałby wybudowany daje dwie alternatywy przejazdu przez Jarocin. W tej chwili jest jedna aorta Jarocina. Jak teraz widzimy w przypadku powstania dziury w moście na Warcie to mamy paraliż komunikacyjny. Teraz 70-kilometrowy odcinek kierowcy pokonują w dwie godziny. To jest temat strategiczny dla Jarocina i powiatu – stwierdza Pawlicki.

 

Adam Pawlicki przyznał, że obecny burmistrz miasta Stanisław Martuzalski uznał, że projekt jego poprzednika jest „niepotrzebny i niewykonalny”. Dodał, że zadanie powinno być zakończone w zeszłym roku, jednak zostało zarzucone w połowicznej fazie i poszło do kosza. Pawlicki ma wątpliwości, czy Martuzalski może zdobyć się na przyznanie do popełnienia błędu.


Nie wszystko jest jednak stracone. – Jest szansa, że powiat weźmie na siebie prace projektowe i te związane z dokumentacją i inwestycja będzie kontynuowana przez powiat – informuje portal „rynekinfrastruktury.pl” Adam Pawlicki.


Były burmistrz mówi, że po wyborach samorządowych, które odbędą się za 1,5 roku, do nowych władz będzie należała decyzja, czy projekt będzie realizowany, czy też nie. Pawlicki obawia się, że wybór nieodpowiednich i niekompetentnych osób może sprawić, że będą one czekały na budowę drogi ekspresowej S11 i nic więcej nie zrobią.


Tymczasem, jak zauważa Adam Pawlicki, samochody, które zjadą z obwodnicy i tak będą przejeżdżać przez miasto. Dlatego realizacja jego projektu jest tak ważna. – Kontynuacja tego zadania moim zdaniem jest strategiczna, konieczna, realna i możliwa, tym bardziej przy wykorzystaniu środków z Unii Europejskiej – oświadcza były burmistrz Jarocina.

Komentarze (0)

Napisz komentarz
REKLAMA