REKLAMA
Napisz komentarz
R77
http://araw.pl/artykuly/8494/Amazon-szu ... gistycznym
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Orzech
http://www.wroclaw.pl/praca-amazon-wroclaw
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Orzech
Ofensywa rekrutacyjna Amazona nabiera tempa. Oferty trafiły do wrocławskiego urzędu pracy

Rekrutacja do centrum logistycznego Amazona w Bielanach Wrocławskich rozkręca się na dobre. We wrocławskim Powiatowym Urzędzie Pracy można w tej chwili znaleźć oferty dla łącznie 35 osób na cztery różne stanowiska, a w najbliższych tygodniach ogłoszeń od amerykańskiego koncernu będzie przybywać.

Więcej: http://www.tuwroclaw.com/wiadomosci,ofe ... 19945.html
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Orzech
"Rafis" napisał:
W przypadku inwestycji LG tez miało zarobić mnóstwo firm a w praktyce nawet materiały biurowe kupują w Korei. Polska to kolonia, a ta jak wiemy nie zarabia tylko ma dostarczać tanich surowców i siły roboczej.


Uwierz mi Rafis na słowo, że jednak sporo firm zarobiło, zarabia i będzie nadal zarabiać na LG i jego kooperantach :)
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Rafis
W przypadku inwestycji LG tez miało zarobić mnóstwo firm a w praktyce nawet materiały biurowe kupują w Korei. Polska to kolonia, a ta jak wiemy nie zarabia tylko ma dostarczać tanich surowców i siły roboczej.
0
Zaloguj aby dodać komentarz
anubis
Te dwa centra wytworzą sporo miejsc pracy w najbliższym otoczeniu. To też wartość dodatnia - bo zarobią również i małe i średnie, polskie, dolnośląskie firmy z różnych branż.
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Rafis
"Orzech" napisał:
Rafis, masz uprawnienia na wózki widłowe? Pytam, bo pracy w różnych magazynach we Wrocławiu i aglomeracji jest sporo, a wyjściowe zarobki od 2500 zł netto wzwyż. Serio. I będzie takowych miejsc pracy przybywało.

To także praca dla firm transportowych, a tam też są dość przyzwoite zarobki, tyle, że na TIR-ach, to akurat raczej praca dla "Nomadów".

ps: Przy okazji, gdybyśmy nie mieli się już możliwości spotkać w realu przed Świętami: Wesołych Świąt dla Ciebie i Twoich najbliższych.


Przemyślę to. Wszystkiego najlepszego.
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Rafis
"R77" napisał:
20% miejsc pracy, to mają być miejsca pracy dla kadry zarządzającej i obsługi biurowej, czyli tak na oko 800 miejsc pracy w tych dwóch centrach, będzie z zarobkami powyżej wymienionej przez Ciebie kwoty 2 tys zł na rękę.



No tak bo do obsługi dwóch magazynów potrzeba 800 osób kadry zarządzającej. W Amazonie prezes firmy nie ma nawet krzesła to w jakich warunkach i za jakie pieniądze pracuje reszta tej "kadry zarządzającej" ? ;)

Z resztą jak będzie nabór do Amazona to się zgłoszę i potem powiem wam jakie mieli propozycje płacowe.
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Orzech
Rafis, masz uprawnienia na wózki widłowe? Pytam, bo pracy w różnych magazynach we Wrocławiu i aglomeracji jest sporo, a wyjściowe zarobki od 2500 zł netto wzwyż. Serio. I będzie takowych miejsc pracy przybywało.

To także praca dla firm transportowych, a tam też są dość przyzwoite zarobki, tyle, że na TIR-ach, to akurat raczej praca dla "Nomadów".

ps: Przy okazji, gdybyśmy nie mieli się już możliwości spotkać w realu przed Świętami: Wesołych Świąt dla Ciebie i Twoich najbliższych.
0
Zaloguj aby dodać komentarz
R77
20% miejsc pracy, to mają być miejsca pracy dla kadry zarządzającej i obsługi biurowej, czyli tak na oko 800 miejsc pracy w tych dwóch centrach, będzie z zarobkami powyżej wymienionej przez Ciebie kwoty 2 tys zł na rękę.
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Rafis
Po pierwsze to ja nie piszę tylko o swoich odczuciach ale o ogólnym klimacie panującym na rynku pracy we Wrocławiu, który jest przecież jednym z kilku najszybciej rozwijających się miast w Polsce. Dlatego tak się czasem zastanawiam jak źle musi być gdzie indziej... No i tu pojawia się odpowiedź. Gdzie indziej jest tak źle, że dojeżdżają do LG czy innych Amazonów z Kłodzka, Nowej Rudy i zarabiają tam po 1300 netto. Co do Amazona to są to obozy pracy co przyznają we wszystkich krajach, gdzie jest Amazon.
Co do tych wspaniałych IBM, HP itp itd to zauważ, że żeby tam pracować trzeba znać najczęściej biegle dwa języki obce. O firmach informatycznych nie wspominam bo tam potrzeba być programistą. Ile osób ma takie kwalifikacje? Wygląda na to, że mało bo do pracy w tych centrach ściągane są osoby z całej Polski i zagranicy(plaga Włochów ;)). Z resztą płace w tych centrach nie są jakieś kosmiczne. Kolega pracuje od zeszłego roku w IBM i ma 2400 netto. Jak na wymagania to trochę mało- w Niemczech tyle ma sprzedawca w sklepie na pół etatu... Oczywiście są tam pewnie też ludzie zarabiający te 10 tys. netto ale lepiej zajmować się masami, a nie wyjątkami. To masy decydują o rozwoju miasta.
Poza tym duża cześć tych centrów to zwykła taśma tzn klepanie cały dzień faktur. Chyba nie każdy marzy żeby spędzić życie w przegródce w jakimś biurowcu i klepaniu cały dzień fakturek?
Podsumowując: brakuje czegoś pośrodku. Mamy albo niewielki top w stylu google albo dużej ilości syf za 1300-1500.

Co do własnej firmy to ciężko ją prowadzić w Polsce z dwóch powodów:
1) Masakryczne podatki(tj. ZUS).
2) Ubogie społeczeństwo, którego nie stać w dużej części na coś więcej niż podstawowe usługi i produkty.

Efekt widać na wrocławskich ulicach. Za każdym razem jak jestem w centrum miasta widzę kolejne puste lokale(np Piłsudskiego), lumpeksy na najbardziej prestiżowej ulicy Świdnickiej itp itd. To wszystko w okresie, kiedy niby jesteśmy zielona wyspą.

Co do moich wymagań Jasiu to:
- wystarczy jakaś nietaśmowa praca za min. ok 2 tys. zł netto, najlepiej poniedziałek-piątek na dzień, może byc częściowo fizyczna/w ruchu. Oczywiście sprzedaż w rozumieniu wciskania ludziom czegoś czego nie potrzebują odpada. Oferty możecie przesyłać na priv.

Pzdr.

P.S. To nie jest malkontenctwo tylko realizm. Jak doskonale wiesz kiedyś jarałem się każdą inwestycją i jej plusami(nawet jak były małe). Niestety widać, że jako Polska zabrnęliśmy w ślepy zaułek bo wypromowaliśmy się na kraj taniej siły roboczej, gdzie można zatrudniać ludzi za grosze i na umowy śmieciowe, na których nie mają żadnych praw. To chyba nie przypadek, że z Polski wyjechało tyle mln osób, 2 mln jest bezrobotnych, a kilka mln pracuje na śmieciówkach za grosze.



"WroFanatyk" napisał:
Jeszcze 2 słowa na temat płac, szczególnie do Rafisa. To nie są obozy pracy i nikt nikogo do pracy nie zmusza. Skoro ludzie za taką kasę dojeżdżają pracować nawet z Kłodzka, to znaczy, że im to odpowiada. Poza tym, żeby ogarnąć taką masę ludzi potrzeba dziesiątek pracowników na managerów, dyrektorów, etc... Przecież to nie tylko pakowanie paczek, więc na pewno będzie jakiś dział finansowy, księgowy, kadrowy/hr, marketing/pr, sprzedaż, obsługa biurowa, logistyka, to na prawdę sporo bardzo intratnych posad. No i musi być robota dla każdego, a jak wiesz mamy we Wrocławiu HP, CS, IBM, Dolby, NSN, BNY, etc, etc..., którzy płacą więcej niż 1300zł.

Mam czasami wrażenie, że czekasz na firmę z kosmosu, która zainwestuje w budowę biurowca 100 metrów od Twojego domu i będzie szukać 1000 malkontentów na prezesów z pensją od 10K netto. Może, żeby to zdementować opowiesz nam o inwestycji, która spełniała by Twoje (Wrocławianina) oczekiwania?
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Jan Augustynowski
"figofago" napisał:

Otóż nie mogę się z tym tak dokładnie zgodzić.
Moim zdaniem to są niestety tak zwane "obozy pracy".
Wiem co piszę bo jestem byłym pracownikiem jednego z największych światowych koncernów a obecnie mam szeroko pojęte rozeznanie w tym jak funkcjonują firmy w kraju.
Pisząc, że ludzie chcą dojeżdżać nawet z Kłodzka masz na myśli ofertę tak świetnych zarobków czy masakryczną biedę tych terenów? Dziwisz się im? Przecież ci ludzie muszą z czegoś żyć i gdzieś pracować! Oni podejmą każdą pracę bo innej nie mają! To wielki błąd ale rozumiem desperację tych ludzi. Czesi się postawili i należy z nich brać przykład.

I właśnie dopóki będą ludzie, którzy będą pracować i dojeżdżać inwestycje dalej będą powstawać. To nie jest niczyja wina, tak po prostu działa wolny rynek.

"figofago" napisał:

Dosyć z polityką tworzenia kolejnych zagranicznych obozów pracy w Polsce, do cholery! Polski rząd powinien być od tego, żeby Polacy zakładali swoje biznesy dając pracę rodakom przy obopólnym ich zadowoleniu. Pracodawca ma mieć interes, żeby zatrudniać jak najwięcej pracowników a pracownik ma być zadowolony z warunków pracy i płacy. Niestety to chory kraj jak na razie i te proste zasady mają tu w dupie.


Tu się z Tobą zgadzam, ale rząd nie koncentruje się na tym by tylko ściągać inwestycje zagraniczne. Natomiast uwolnienie potencjału w MŚP też uważam za kluczowe, tylko to kompletnie inne sprawy. Powinny być inwestycje zagraniczne, które generują nowe miejsca pracy, ale też transfer technologii, know-how, etc... I powinna być polityka upraszczania prowadzenia działalności gospodarczej - czyli przede wszystkim pomysł na ZUS, który jest katem dla wszystkich początkujących przedsiębiorców. Wiem co mówię... ;)
0
Zaloguj aby dodać komentarz
figofago
"WroFanatyk" napisał:
Jeszcze 2 słowa na temat płac, szczególnie do Rafisa. To nie są obozy pracy i nikt nikogo do pracy nie zmusza. Skoro ludzie za taką kasę dojeżdżają pracować nawet z Kłodzka, to znaczy, że im to odpowiada. Poza tym, żeby ogarnąć taką masę ludzi potrzeba dziesiątek pracowników na managerów, dyrektorów, etc... Przecież to nie tylko pakowanie paczek, więc na pewno będzie jakiś dział finansowy, księgowy, kadrowy/hr, marketing/pr, sprzedaż, obsługa biurowa, logistyka, to na prawdę sporo bardzo intratnych posad. No i musi być robota dla każdego, a jak wiesz mamy we Wrocławiu HP, CS, IBM, Dolby, NSN, BNY, etc, etc..., którzy płacą więcej niż 1300zł.

Mam czasami wrażenie, że czekasz na firmę z kosmosu, która zainwestuje w budowę biurowca 100 metrów od Twojego domu i będzie szukać 1000 malkontentów na prezesów z pensją od 10K netto. Może, żeby to zdementować opowiesz nam o inwestycji, która spełniała by Twoje (Wrocławianina) oczekiwania?


Otóż nie mogę się z tym tak dokładnie zgodzić.
Moim zdaniem to są niestety tak zwane "obozy pracy".
Wiem co piszę bo jestem byłym pracownikiem jednego z największych światowych koncernów a obecnie mam szeroko pojęte rozeznanie w tym jak funkcjonują firmy w kraju.
Pisząc, że ludzie chcą dojeżdżać nawet z Kłodzka masz na myśli ofertę tak świetnych zarobków czy masakryczną biedę tych terenów? Dziwisz się im? Przecież ci ludzie muszą z czegoś żyć i gdzieś pracować! Oni podejmą każdą pracę bo innej nie mają! To wielki błąd ale rozumiem desperację tych ludzi. Czesi się postawili i należy z nich brać przykład.
Dosyć z polityką tworzenia kolejnych zagranicznych obozów pracy w Polsce, do cholery! Polski rząd powinien być od tego, żeby Polacy zakładali swoje biznesy dając pracę rodakom przy obopólnym ich zadowoleniu. Pracodawca ma mieć interes, żeby zatrudniać jak najwięcej pracowników a pracownik ma być zadowolony z warunków pracy i płacy. Niestety to chory kraj jak na razie i te proste zasady mają tu w dupie.
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Orzech
20% z tych 4000 stałych pracowników w tych dwóch podwrocławskich centrach stanowić będzie kadra managerska / zarządzająca. To daje przynajmniej 800 miejsc pracy z już na prawdę przyzwoitymi zarobkami.
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Jan Augustynowski
Jeszcze 2 słowa na temat płac, szczególnie do Rafisa. To nie są obozy pracy i nikt nikogo do pracy nie zmusza. Skoro ludzie za taką kasę dojeżdżają pracować nawet z Kłodzka, to znaczy, że im to odpowiada. Poza tym, żeby ogarnąć taką masę ludzi potrzeba dziesiątek pracowników na managerów, dyrektorów, etc... Przecież to nie tylko pakowanie paczek, więc na pewno będzie jakiś dział finansowy, księgowy, kadrowy/hr, marketing/pr, sprzedaż, obsługa biurowa, logistyka, to na prawdę sporo bardzo intratnych posad. No i musi być robota dla każdego, a jak wiesz mamy we Wrocławiu HP, CS, IBM, Dolby, NSN, BNY, etc, etc..., którzy płacą więcej niż 1300zł.

Mam czasami wrażenie, że czekasz na firmę z kosmosu, która zainwestuje w budowę biurowca 100 metrów od Twojego domu i będzie szukać 1000 malkontentów na prezesów z pensją od 10K netto. Może, żeby to zdementować opowiesz nam o inwestycji, która spełniała by Twoje (Wrocławianina) oczekiwania?
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Jan Augustynowski
105281_1000x.jpg



105282_1000x.jpg



105285_1000x.jpg


Sorry, za te zdjęcia z drona, ale przypadkowo przejeżdżałem ze sprzętem i trochę zaryzykowałem w te warunki. Tak wiało wczoraj, że byłem o włos od katastrofy. Zdjęcia jakieś tam się zrobiły, ale nie były celowane, bo broniłem się przed wiatrem. Sorry!! Taki klimat mamy ;)
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Orzech
Byliśmy w niemieckim Amazonie. Praca bez krzeseł, windy dla towarów

Więcej: http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,157 ... esel_.html
0
Zaloguj aby dodać komentarz
R77
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,157 ... ziesz.html
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Orzech
http://www.tvp.pl/wroclaw/aktualnosci/r ... a/14702797
0
Zaloguj aby dodać komentarz
R77
Te 1300, to chyba w pierwszym roku?
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Rafis
Zarobki nie będą odbiegać od pobliskiej konkurencji tzn LG Electronics, a tam zarabia się 1300 netto...

[quote:froq0drc] Spędziliśmy dzień w niemieckim Amazonie. Tak będzie i u nas
Marta Lasek

07.04.2014 , aktualizacja: 07.04.2014 08:52

W bawarskim Graben niedaleko Monachium mieści się jedno z dziewięciu centrów logistycznych koncernu Amazon w Niemczech. Na miejscu sprawdziliśmy, jak wygląda praca dla największego sklepu internetowego na świecie. Podobne centrum ruszy we wrześniu pod Wrocławiem.
Baza logistyczna w Graben ma powierzchnię 110 tys. m kw., czyli tyle, co 17 boisk piłkarskich. Niewielką część zajmują biura, pomieszczenia socjalne z kantyną dla pracowników i recepcja. W tej ostatniej kilka razy w miesiącu odbywa się rekrutacja nowych pracowników. Reszta kompleksu to olbrzymie hale logistyczne, których w Europie jest w sumie około 30.

Amazon powstał 20 lat temu w Seattle. Firmę założył analityk finansowy Jeff Bezos. Obecnie na całym świecie koncern obsługuje 237 mln klientów. Mimo że wciąż mówi się o nim jako o księgarni internetowej, to dziś książki i płyty stanowią jedynie 29 procent sprzedaży Amazona.

- Ta proporcja systematycznie się zmniejsza, bo coraz więcej osób zaczyna korzystać z dóbr kultury w formie cyfrowej, np. za pomocą elektronicznych czytników książek - tłumaczy Tim Collins, dyrektor operacyjny na Europę, który swoją karierę w Amazonie rozpoczynał 15 lat temu jako szef macierzystego centrum logistycznego firmy w Seattle. Dziś aż 66 procent sprzedaży koncernu to sprzęt elektroniczny.

- My tutaj nic nie kupujemy ani nie sprzedajemy. Tym zajmuje się europejska siedziba Amazona w Luksemburgu. Zadaniem centrum logistycznego jest tylko i wyłącznie dostarczenie zamówionego towaru klientowi w jak najkrótszym czasie. On płaci 7 euro za film na DVD i nic więcej go nie interesuje. Reszta to już moje zadanie - wyjaśnia dyrektor generalny bazy w Graben Duńczyk Martin Andersen.

Jak w gigantycznym sklepie "Wszystko za 5 zł"

Amazon na całym świecie słynie z nienagannej obsługi klienta. - Przed premierą powieści "50 twarzy Greya" otrzymaliśmy zamówienie na prawie 250 tys. egzemplarzy. Kiedy towar dotarł do Graben, okazało się, że niektóre książki mają na pierwszej stronie błąd drukarski. To była jedyna sytuacja kryzysowa, jaka przytrafiła mi się przez dwa i pół roku pracy tutaj. Ostatecznie wysłaliśmy klientom wadliwe egzemplarze, by mogli zacząć czytać jak najszybciej. Jednocześnie uprzedziliśmy wszystkich drogą mailową, że za kilka dni dostaną za darmo kolejny egzemplarz, a dodatkowo kwotę 5 euro zadośćuczynienia - opowiada Andersen.

I dodaje: - Dzięki "50 twarzom Greya" znacznie skoczyła nam też sprzedaż elektronicznych czytników. Zamawiali je głównie czytelnicy z konserwatywnej północy Europy, którzy wstydziliby się paradować w miejscach publicznych z okładką skandalizującej powieści.

By przygotowanie zamówień do wysyłki przebiegło sprawnie, potrzebna jest przemyślana w najdrobniejszych szczegółach operacja logistyczna. W pierwszej kolejności przyjeżdżające do Graben towary muszą zostać odebrane. Pracownicy usuwają z nich wtedy zbędne opakowania, które później zostają zutylizowane.

Sprawdzają też, czy produkt nie jest wadliwy. Następnie wszystko musi zostać posortowane według kategorii i odesłane do magazynów. A ponieważ obecnie w Amazonie można kupić niemal wszystko, nawet baterie paluszki i płyn do kąpieli, nie każdy produkt można przyporządkować do większej kategorii, jak np. książki, płyty czy elektronika. Dlatego drobniejsze zakupy trafiają na półki "magazynu chaotycznego", który wygląda jak gigantyczny sklep "Wszystko za 5 zł".

Na kolejnym etapie procesu logistycznego do akcji wkraczają tzw. pickerzy, czyli pracownicy, którzy zbierają zamówienia z półek. Następnie towary trafiają do plastikowych żółtych skrzyń i wędrują do pakowaczy. Tym ostatnim komputer podpowiada dopasowany do wielkości produktu rozmiar opakowania. Zamówienie może być gotowe do wysyłki już po kilkunastu sekundach.

Szkolenie pracownika trwa tylko dwie godziny

Każdy produkt ma swój kod kreskowy i kiedy trafia do pracownika, niezależnie od etapu całej operacji, musi zostać zeskanowany. Z jednej strony to sposób na szybkie zlokalizowanie towaru w czeluściach magazynu, a z drugiej pozwala zmierzyć wydajność poszczególnych pracowników. Martin Andersen cały czas analizuje wyniki i myśli nad tym, jak skrócić proces przygotowania produktu do wysyłki choćby o pół sekundy.

- Kiedy dwa i pół roku temu rozpoczynaliśmy działalność, wszyscy pracownicy musieli uczyć się każdego z etapów procesu logistycznego. Zajmowało to bardzo dużo czasu. Odkąd to zmieniliśmy, przeszkolenie nowo zatrudnionej osoby trwa tylko dwie godziny. Poza tym mamy doświadczonych pracowników zajmujących się wyłącznie rozwiązywaniem problemów. W każdej chwili można też poprosić o pomoc mnie - zapewnia Andersen, który mimo że jest dyrektorem generalnym bazy, nie ma nawet swojego krzesła. Jego siedziba to komputer ustawiony na biurku w samym środku hali.

W sierpniu ubiegłego roku w Graben pracowało na stałe w sumie 2,5 tys. osób. W sezonie od września do grudnia, czyli w okresie przedświątecznym, załogę zakładu zasilają jeszcze pracownicy sezonowi. W rekordowym jak dotąd dniu, 15 grudnia 2013, wszystkie bazy logistyczne w Niemczech przygotowały do wysyłki ponad 4,5 mln zamówień. Przez pozostałą część roku olbrzymia część hal w Graben stoi pusta i czeka na Boże Narodzenie.

O ile wśród klientów Amazon cieszy się wzorową reputacją, o tyle zły sposób traktowania pracowników fizycznych od kilku lat nie schodzi ze stron europejskich gazet. Adam Littler, reporter BBC, który zatrudnił się na kilka tygodni w siedzibie Amazona w brytyjskim Swansea, nazwał panujące tam warunki "niewolniczym obozem pracy". Przeciwko złym warunkom zbuntowali się już niemieccy pracownicy. W ubiegłym roku w okresie świątecznym zastrajkowało 1,8 tys. spośród około 9 tys. zatrudnionych w niemieckich oddziałach firmy, m.in. w Graben.

Najniższa płaca to 10,40 euro za godzinę

Amazon nie robi tajemnicy z zarobków swoich pracowników fizycznych. Przed wejściem do hali w Graben wisi plakat informujący o stawkach brutto. Na wejście każdy dostaje 10,40 euro za godzinę pracy. Po roku kwota wzrasta do 11,80 euro, a po dwóch latach do 12,32 euro za godzinę. Do tego czasem dochodzi miesięczna premia za dobre wyniki, maksymalnie w wysokości 8 procent wynagrodzenia.

W Graben praca odbywa się na dwie 8-godzinne zmiany: poranną i popołudniową. Nie ma pracy nocnej. Niektórzy pracownicy są też zatrudnieni na tzw. umowach rodzicielskich - zamiast o 7 rano rozpoczynają zmianę o godz. 8, co umożliwia im odprowadzenie dzieci do przedszkoli i szkół. Warunki pracy są dość uciążliwe: w hali panuje hałas, a powietrze jest bardzo suche. - To przez klimatyzację. Jako jedna z nielicznych firm zainstalowaliśmy ją na hali. To pozwala na utrzymanie wewnątrz stałej temperatury: 24 stopni Celsjusza - wyjaśnia Martin Andersen.

40 procent pracowników Amazona w Graben to mieszkający w okolicy imigranci z Polski, Węgier, Rumunii, Ukrainy, a nawet z Afryki. Martin Andersen, zapytany, dlaczego w centrum logistycznym pracuje tak niewielu Niemców, odpowiada, że Bawaria jest jednym z landów o najniższej w całym kraju stopie bezrobocia. To umożliwia firmie stworzenie miejsc pracy także dla imigrantów. W niektórych zespołach nawet robocze zebrania odbywają się w językach narodowych.

Podczas zwiedzania hali kierownictwo firmy pozwoliło nam na rozmowy z pracownikami, ale tylko i wyłącznie w asyście szefowej działu PR. - Przyjechałem do Niemiec za pracą. Kiedy zatrudniłem się w Amazonie, nie znałem ani słowa w tym języku. Myślałem, że zostanę tu góra pięć miesięcy. Ale spodobało mi się i jestem tu do dziś. Ale myślę już o powrocie do Polski - mówił pan Paweł, jeden z pracowników hali w Graben.

W niemieckim oddziale Amazona spotkaliśmy także wrocławianina Mateusza Orlińskiego. - Na początku trzeba wykazać się wzorową postawą i zdobyć zaufanie zwierzchników. Wtedy można awansować i zdobywać nowe umiejętności. Normy, które powinniśmy wyrobić, zależą od liczby zamówień. Są jednakowe dla wszystkich, ale w praktyce przełożeni mają więcej wyrozumiałości dla osób starszych - opowiadał pan Mateusz. Jego koleżanka z Węgier pani Anna podkreślała natomiast, że największą zaletą pracy w Amazonie są niemieckie zarobki.

Zupełnie innego zdania była natomiast polska pracownica, którą udało nam się zaczepić nieoficjalnie na parkingu przed firmą po zakończeniu porannej zmiany. - Osoby, które są tu od samego początku, czyli od 2011 roku, po dwóch latach dostały umowy na czas nieokreślony. Wtedy szefostwo zdało sobie sprawę, że zupełnie się to nie opłaca. Kolejna tura pracowników liczyła na bezterminowe kontrakty od początku marca tego roku. Wszyscy bardzo się starali, jeden kolega chodził do pracy nawet z przepukliną. Ale 28 lutego wszyscy zostali zwolnieni. Mnie też niedługo stukną dwa lata w Amazonie, więc na pewno puszczą mnie z torbami - mówiła z obawą.

Jak będzie w Polsce?

W Polsce centrum logistyczne w Bielanach Wrocławskich ma rozpocząć działalność 29 września. Rekrutacja na stanowiska menedżerskie zakończy się już niedługo. - We Wrocławiu i w Poznaniu zatrudnimy w sumie około 200 specjalistów. Wybraliśmy te miasta także ze względu na prężne ośrodki akademickie. Jesteśmy pod wielkim wrażeniem kwalifikacji polskiej kadry. 80 procent stanowisk mamy już obsadzonych - mówi dyrektor operacyjny Amazona na Europę Tim Collins.

Koncern prowadzi modną w Ameryce politykę, zgodnie z którą nawet pracownicy najwyższego szczebla muszą odbyć krótki staż na wszystkich stanowiskach fizycznych. Dzięki temu będą mogli zrozumieć specyfikę pracy w hali. - Kto liczy na luksusowy samochód służbowy czy biuro, lepiej niech poszuka posady gdzie indziej - przestrzega Martin Andersen.

Wkrótce we Wrocławiu ruszy rekrutacja pracowników fizycznych. Zarobki nie są jeszcze znane, ale Tim Collins przyznaje, że nie będą znacząco odbiegać od średniej u konkurencji, np. LG Electronics. Rekruterzy szacują, że miesięczna stawka brutto wyniesie ok. 1800-3000 zł. Na pytanie, czy stali pracownicy będą zatrudniani także na podstawie tzw. umów śmieciowych, Andersen odpowiada, że znając politykę firmy, nie wyobraża sobie takiej sytuacji. Jednocześnie zastrzega, że nie zna realiów prawnych polskiego rynku pracy.

Amazon nie jest jednak przychylnie nastawiony do związków zawodowych. - Zapewniamy naszym pracownikom wysoki standard opieki socjalnej. Dlatego nie widzimy potrzeby ingerencji trzeciej strony w nasze wewnętrzne potrzeby. Jeśli pracownicy chcą zakładać związki, to proszę bardzo, mają do tego prawo. Ale my co do zasady nie podejmujemy żadnych rozmów ze związkami zawodowymi. W lutym 2013 roku wprowadziliśmy za to do naszej struktury rady pracowników - mówi Andersen.

Mimo że amerykański koncern otworzy w Polsce dwie ogromne bazy logistyczne, to na razie nie ma w planach uruchomienia strony Amazon.pl. - Zmierzamy raczej w kierunku stworzenia jednego zbiorczego portalu w różnych wersjach językowych. Ale przed nami jeszcze długa droga. Na razie mogę zapewnić, że już od pierwszego dnia naszej działalności w Polsce do oferty wejdą produkty polskich producentów. Poza tym jeśli akurat trafi się, że klient z Polski zamówi towar znajdujący się w polskim magazynie, koszty dostawy spadną - mówi Tim Collins.

Cały tekst: http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,3577 ... z2yE0jMSYa
[/quote:froq0drc]
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Orzech
Polska z kolejną inwestycją Amazona?

Amazon zrezygnował z inwestycji magazynowej w czeskim Brnie. Czy amerykański gigant skusi się na zrealizowanie jej w Polsce? Do tego próbuje przekonać Amerykanów PAIiIZ.

Więcej: http://www.terenyinwestycyjne.info/inde ... ja-amazona?
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Orzech
Filozofia pracy Amazona

Za niecałe pół roku 4 tys. osób rozpoczną pracę w dwóch centrach logistycznych Amazona we Wrocławiu. Pracowników sezonowych będzie o wiele więcej. Pod tym względem to największa inwestycja zagraniczna na Dolnym Śląsku od kilku lat. Postanowiliśmy sprawdzić jak magazyny Amazona wyglądają w Niemczech i jak się w nich pracuje.

Więcej: http://www.tvp.pl/wroclaw/aktualnosci/r ... a/14692878
0
Zaloguj aby dodać komentarz
R77
A w Poznaniu, w związku z inwestycją Amazona, pojawił się taki oto problem:

http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,157 ... zona_.html
0
Zaloguj aby dodać komentarz
1947
Rafis, a we wrocławiu to jest duże bezrobocie?:) Nie, ale dobrze że ludzie z Wrocławia, Łagiewnik, Wałbrzycha, Świebodzic będą mieli kolejną alternatywę pracy. Lepiej żeby pracowali za 1400 zł niż siedzieli na zasiłkach, rentach, bezrobociu.
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Rafis
Bo Czesi nie są niewolnikami i tam się szanują, a u nas jeszcze Amazona w tyłek pocałujemy z zachwytu, że zbudują u nas halę magazynową.
Poza tym kto w tych Czechach miałby pracować w tym Amazonie skoro tam prawie bezrobocia nie ma.
0
Zaloguj aby dodać komentarz
heartace
My się cieszymy, że mamy takie inwestycje, a radni z czeskiego Brna właśnie przegłosowali zakaz budowy hali Amazona u siebie.
Podobno Amazon szuka już innej lokalizacji...

Więcej tutaj:
Radni Brna nie chcą Amazona
0
Zaloguj aby dodać komentarz
jack.k8
Podobno w Niemczech amazon ma koszmarną opinię wśród pracowników wyzysk i jeszcze raz wyzysk
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Orzech
Polacy cieszą się z magazynów Amazona, Czesi cieszą się, że to nie u nich

Gdy kilka miesięcy temu firma Amazon ogłosiła, że chce uruchomić w Polsce trzy centra logistyczne – jedno pod Poznaniem i dwa pod Wrocławiem – wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński nie posiadał się wprost z radości.

Więcej: http://forsal.pl/artykuly/785155,amazon ... -nich.html
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Orzech
Praca w Amazon - ruszyła rekrutacja [SZCZEGÓŁY] : http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/ ... ,id,t.html
0
Zaloguj aby dodać komentarz
REKLAMA