GDDKiA: Nie ma obaw o A2, gorzej z A1

GDDKiA: Nie ma obaw o A2, gorzej z A1

RynekInfrastruktury
RynekInfrastruktury
REKLAMA

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wyjaśnia, że na odcinku A1 występują istotne problemy na odcinku Toruń Kowal. Autostrada A2 niemal na pewno będzie przejezdna, mówią przedstawiciele Generalnej Dyrekcji.


REKLAMA

- Zarówno na A1, jak i A4 terminy kontraktów są zaplanowane już po Euro. Wykonawcy mają jednak zapis w umowach, że zrobią wszystko, aby zagwarantować przejezdność dróg. W przypadku części odcinków na autostradach A1 i A2, może się to jednak nie udać. Problemem jest pogoda - tłumaczy Artur Mrugasiewicz z biura prasowego GDDKiA. Jak podkreśla Mrugasiewicz, nie można zapominać, że drogi nie są przygotowywane na Euro. - Mistrzostwa potrwają dwa tygodnie i się skończą, drogi będą używane jeszcze przez dziesiątki lat. W tej perspektywie opóźnienia są naprawdę nieznaczne, a olbrzymia większość dróg zostanie oddana w terminie - mówi Mrugasiewicz.

Generalna Dyrekcja dementuje też informacje o złej sytuacji na A2. Nic nie wskazuje na to, żeby droga miała być nieprzejezdna. - Sytuacja na A2 jest bardzo dobra. Prace prowadzone są na pięciu odcinkach, na części z nich stoją już nawet ekrany. Na tak zwanych odcinkach "po-chińskich" terminy są zaplanowane po Euro, jednak wykonawcy zadeklarowali się, że zadbają o przejezdność autostrady - powiedział Mrugasiewicz. Dzisiaj, 7 grudnia, minister transportu, Sławomir Nowak, powiedział, że istnieje duże prawdopodobieństwo na przejezdność A2, jednak nie ma pewności. Kilka dni wcześniej minister szacował, że prawdopodobieństwo to wynosi około 70 procent.

Komentarze (0)

Napisz komentarz
REKLAMA