Osiedla grodzone w większości są grodzone i tyle. Istnieją przypadki gdy to odcinanie się od otoczenie jest neutralne( osiedle przy Fabrycznej) lub gdy osiedle tworzy wyrwę w mieście która "odcina" od siebie ludzi żyjących po jego dwóch stronach (Dębowe Tarasy) a których błędem jest brak ścieżki lub drogi przecinającej osiedle co daje możliość pozostawienia okolicy nienaruszone. Są jeszcze osiedla takie jak Bażantowo które pomimo całkowitego odcięcia części meszkalnej posiada części wspólne (handel, sport) i ulice przecinające co sprawia że jest normalną częścią miasta a pło można porównać do ogrodzenia domu jednorodzinnego.
Inną sprawą jest jakie są przesłanki do grodzenia bo jeśli jest to średnio bezpieczna okolica to jest to uzasadnione ale nie potrafię zrozumieć grodzenia osiedla znajdującego się w spokojnej (wiejskiej) dzielnicy i na dodatek pośrodku pola.
W tym wypadku osiedle jest neutralne dla otoczenia gdyż poprzez jego teren można dojść tylko i wyłącznie do torów kolejowych. I tak jak już wspomniałem okolica jest cała w płotach bo to w większości są domy jednorodzinne więc osiedle nie robi tutaj wyrwy w przestrzeni dzielnicy. Inaczej wygląda to w przypadku "Dębowy Tarasów" czy "Osiedla Bażantów" które pomimo tej samej wady czyli ogrodzenia mają całkowicie inne oddziaływanie na okolicę.