Primo: nie jestem za wydawaniem pozwoleń na budowę "na wariata". Napisałem przecież, że uważam, iż przy takiej skali inwestycji deweloper powinien wykonać odpowiednie zabezpieczenie terenu.
Secundo: pijesz pewnie do Kozanowa. Nie słyszałem by ktoś z mieszkańców miał pretensje do władz miasta o wydanie pozwoleń na budowę - ten temat podnoszą raczej media. Jeżeli już chodzi o mieszkańców, to oni raczej mają pretensję o brak zabezpieczenia w postaci wału przeciwpowodziowego, który miał powstać a nie powstał (głównie z powodu indolencji urzedników).
Tertio: ja osobiście uważam, że takie tereny jak ten "Port Popowice" i Kozanów spokojnie nadają się pod zabudowę. Ważne jest tylko by zachować właściwą sekwencję zdarzeń i najpierw zabezpieczyć je odpowiednio przed wodą i dopiero potem budować bloki (a nie odwrotnie). Przecież bez właściwego zabezpieczenia połowa terenów Wrocławia nie nadawałaby się pod zabudowę, w tym np. Wielka Wyspa (Biskupin, Sępolno). Gdyby tam nie było wału (tak jak na Kozanowie) to wody byłoby ładnych kilka metrów. Nie demonizujmy zatem zagrożenia, bo nie wynika ono z położenia tych terenów w jakichś nieckach, depresjach czy zagłębieniach a po prostu z braku stosownych zabezpieczeń terenu.
Quatro: podtrzymuję moją opinię o atrakcyjności tego terenu dla budownictwa mieszkaniowego (przy założeniu spełnienia powyższych przesłanek) i w związku z tym proszę o wszelkie informacje na temat tej inwestycji. Jeśli będzie powstawała - sam będę pierwszym zainteresowanym zakupem.
Zaloguj aby dodać komentarz
Zgadza się, ale wody tam niewiele i łatwo możnaby się przed nią zabezpieczyć - wystarczy by deweloper z ziemi wybranej na fundamenty usypał metrowy wzgórek, taki mini-wał przeciwpowodziowy. Z resztą myślę, że przy tej skali inwestycji (na 1600 mieszkań!) to nawet wał z prawdziwego zdarzenia warto by zrobić.
Poza tym będą i tacy, którym woda nie straszna - jam z Kozanowa! :)
Zaloguj aby dodać komentarz