W Krakowie, na Trzecim Kampusie Uniwersytetu Jagiellońskiego, powstaje synchrotron - urządzenie służące do badania promieniowania elektromagnetycznego emitowanego przez rozpędzane do wielkich prędkości elektrony. Wyniki tych badań są bardzo przydatne w bardzo wielu dziedzinach nauki, a jego brak daje się poważnie we znaki polskim naukowcom, obecnie zmuszonym do każdorazowych wyjazdów za granicę za każdym razem, gdy prowadzą badania wymagające użycia właśnie tego urządzenia. Jest to pierwsza tego typu inwestycja w Polsce i jedna z zaledwie kilkudziesięciu tego typu na świecie, a jej powstanie ma szansę zwiększyć prestiż zarówno Uniwersytetu Jagiellońskiego, jak i samego Krakowa.
Narodowe Centrum Promieniowania Synchrotronowego SOLARIS poinformowało, że do 2022 roku powiększy halę eksperymentalną. Inwestycja będzie możliwa dzięki dotacji Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Od dawna wyczekiwana decyzja otwiera nowe perspektywy dla rozwoju ośrodka. Powierzchnia hali synchrotronu powiększy się o ponad 2000 m kw. W nowej części zostaną wybudowane 4 linie badawcze, których umiejscowienie w obecnie istniejącej przestrzeni byłoby niemożliwe, ponieważ wymagają one dużej odległości próbki od źródła promieniowania synchrotronowego. Będzie to przede wszystkim linia SOLCRYS, przeznaczona do badań strukturalnych, której stacje końcowe umożliwią m.in. analizy struktury białek, wirusów, kwasów nukleinowych i polimerów. Badania te dostarczają wiedzy o molekularnych podstawach funkcjonowania organizmów żywych oraz o architekturze makrocząsteczek, dzięki czemu znajdują zastosowanie m.in. w naukach biologicznych, medycynie (projektowanie leków), chemii i naukach materiałowych. SOLCRYS będzie jedyną tego rodzaju infrastrukturą badawczą nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie Środkowo-Wschodniej.
Około 200 m kw. nowej powierzchni zostanie przeznaczone na potrzeby laboratorium badań wykorzystujących technikę kriomikroskopii elektronowej. Zostanie tu przeniesiony mikroskop Krios G3i Cryo-TEM, który w poprzednim roku tymczasowo zainstalowano w części magazynowej hali. Wygospodarowana zostanie również przestrzeń na drugi, komplementarny kriomikroskop elektronowy, który trafi wkrótce do SOLARIS dzięki funduszom europejskim (Program Operacyjny Inteligentny Rozwój). Postępy w rozwoju kriomikroskopii elektronowej zrewolucjonizowały w ostatnich latach biologię strukturalną i zaowocował długą listą badań z przełomowymi rezultatami publikowanymi w najbardziej prestiżowych czasopismach naukowych. Dlatego aparatura pozwalająca wykorzystać tę technikę czyni z Centrum SOLARIS jeden z najważniejszych punktów na mapie polskiej infrastruktury badawczej.
Pozostała przestrzeń, która powstanie dzięki rozbudowie hali eksperymentalnej synchrotronu, posłuży do stworzenia laboratorium preparatyki próbek. Dodatkowo, aby zapewnić komfort naukowcom, którzy będą przyjeżdżać do SOLARIS, zostaną wydzielone pomieszczenia pracy cichej.
Realizacja inwestycji rozpocznie się niezwłocznie po uzyskaniu niezbędnych pozwoleń. Budowa nowej części hali eksperymentalnej powinna się zakończyć w 2022 roku.
Narodowe Centrum Promieniowania Synchrotronowego SOLARIS zostało wybudowane w latach 2010-2015 przy Uniwersytecie Jagiellońskim. Inwestycję dofinansowała Unia Europejska ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Znajduje się w nim synchrotron - źródło wyjątkowego światła, czyli promieniowania elektromagnetycznego (synchrotronowego). Promieniowanie to jest wykorzystywane do badań w wielu dziedzinach nauki: od fizyki, chemii i medycyny po archeologię i historię sztuki. Krakowski ośrodek to pierwsza i jedyna tego typu infrastruktura badawcza w Europie Środkowo-Wschodniej. Na świecie funkcjonuje kilkadziesiąt takich ośrodków badawczych, które mają ogromny wpływ nie tylko na rozwój nauki w krajach, w których działają, ale też na innowacyjność oraz konkurencyjność ich gospodarek.
12.02.2016 Nurowski: Odkrycie fal grawitacyjnych to przełom na miarę wynalezienia anteny radiowej
- Fale grawitacyjne udało się zmierzyć dzięki interferometrom w USA i we Włoszech. Duży wkład w to odkrycie mają polscy naukowcy - tłumaczy prof. Paweł Nurowski z Centrum Fizyki Teoretycznej PAN. Ogłoszone w czwartek wyniki pomiarów fal grawitacyjnych natychmiast zaczęto łączyć z przedstawioną sto lat temu teorią względności Alberta Einsteina. Czy to rzeczywiście odkrycie o podobnym kalibrze? Trochę medialnego przerysowania do tego się wkradło, ale na pewno mamy do czynienia z wydarzeniem bardzo istotnym. Einstein w swojej teorii względności przewidział, że fale grawitacyjne istnieją, ale długo ich istnienie było czysto teoretyczne. Dopiero w latach 70. udało się je zaobserwować dwóm fizykom Russellowi Hulse’owi i Josephowi Taylorowi - w 1993 r. dostali zresztą za to Nagrodę Nobla. Teraz natomiast udało się dokonać epokowego postępu technicznego, po raz pierwszy udało się zmierzyć te fale na Ziemi. Jak do tego doszło? Został zbudowany system bardzo dużych interferometrów grawitacyjnych, które to umożliwiły. Dwa interferometry powstały w USA, trzeci we Włoszech. Ponadto zespoły uczonych związanych z interferometrami amerykańskimi i europejskim postanowiły wzajemnie przekazywać swoje dane drugiej z grup. Szukano tego samego sygnału, który wszystkie detektory powinny zobaczyć prawie równocześnie. I oba detektory, które były we wrześniu tego roku włączone, zmierzyły ten sam sygnał.....