O czymś takim myślałem w kontekście tego nowego etapu osiedla bez garażów:

No na moich nie wygląda bajkowo, bo pogoda nie sprzyjała, więc jest szaro i ponuro. Widać za to postęp prac i kolejne gotowe domy. Od strony Domaszczyna też powstają kolejne domy jednorodzinne, jak i od strony Długołęki. Trzeba się liczyć więc z tym, że prędzej czy później całe osiedle zostanie obudowane dookoła. Zapewne również innymi inwestycjami deweloperskimi. Sam nawet wiem o jednej. To co jednak nie zniknie z PD to przestrzeń, którą się czuje na osiedlu. Domy nie są upchane, a uliczki nie są wąskie i ciasne. A las zapewne zostanie tu na stałe. Zobaczcie sobie przykładowo osiedle rodzinne na Jagodnie, gdzie stoją bliźniaki. Sąsiad na sąsiedzie, a przez okno można pranie na płocie wieszać...

"Baran_125" napisał:
Zmieniając temat właśnie: zakochałam się w tym miejscu! Chce tam mieszkać Zobaczcie te zdjęcia: https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=741946935872765&id=268147743252689

WroFanatyk - jeżeli na Twoich zdjęciach osiedle będzie wyglądało równie bajkowo - to podzielę zdanie Baran_125!

Zmieniając temat właśnie: zakochałam się w tym miejscu! Chce tam mieszkać Zobaczcie te zdjęcia: https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=741946935872765&id=268147743252689

To prawda nie radzę sobie emocjonalnie, jeśli ktoś ma odmienne zdanie ode mnie, ale z reguły potrafię przekonać taką osobę do swoich argumentów. Czy ja byłem niekulturalny, czy Ty, polemizowałbym... Może obaj przegięliśmy, ale to już ocenią czytający...


Ale, żeby nie robić tu OFF TOPIC chciałbym powiedzieć, że w weekend tradycyjnie wybieram się do Pruszowic i nie omieszkam podjechać zrobić świeże zdjęcia do Domaszczyna. Oczywiście auto o niskim podwoziu zostanie pod domem, a to z wysokim wezmę co by się pobryzgać w kałużach. Zapraszam zatem w sobotę lub niedzielę wieczorem na oglądanie zdjęć, a jeśli macie jakieś szczególne życzenia, który dom, lub którą drogę obfotografować, piszcie!

"WroFanatyk" napisał:
[quote="redfaa":22uc63b8]

Nie jestem roszczeniowy, bo to nie od Państwa kupuję domek, tylko od dewelopera, który działa na rynku prywatnym i to jego problemem jest dogadywanie się z gminą itp. Ja płacę i wymagam jakości – nie interesuje mnie doktoryzowanie się z deweloperki. To, że obecnie mamy takie, a nie inne standardy w tym kraju, jest między innymi wynikiem akceptowania takiego dziadowskiego podejścia. Poruszanie się przez klika lat w błocie po kolana po dziurawej drodze do nowo kupionego domu za grube pieniądze w nadziei, że może deweloper dogada się z gminą i wybuduje drogę (nie wiadomo kiedy) na dodatek dokładnie nie wiedząc jak ona będzie przebiegać... dziękuję postoję. Poza tym z malowniczego lasku na przeciwko został wykarczowany pokaźny pas drzew – przerzedzając go bardzo, ciekawe czy ludzie, którzy kupili dom na przeciwko lasu o tym wiedzieli...

Deweloper nie musi się dogadywać z gminą, ale może jeśli czuje się współodpowiedzialny za budowę drogi. Mieszkańcy tego osiedla mają to szczęście, że PD nie tylko się dogaduje, ale nawet współfinansuje. A drzewa ścięto pod drogę właśnie, a nie do kominka Pani wójt, czy Pana dewelopera...

PS Zawsze zastanawiało mnie co motywuje do pisania takich postów. Złość? Rozczarowanie? Bezradność? Samotność? A może głód? Więc na co czekasz???

[/quote:22uc63b8]

Cóż... Twój post, tylko udowodnił, że mamy do czynienia z kimś emocjonalnie nie stabilnym i kimś, kto nie potrafi przyjąć innego punktu widzenia, a także nie jest zdolny do kulturalnej i rzeczowej dyskusji. Widać, że masz problem ze zrozumieniem słowa czytanego, więc nie będę więcej komentował Twoich emocjonalnych wynurzeń.

"redfaa" napisał:


Nie jestem roszczeniowy, bo to nie od Państwa kupuję domek, tylko od dewelopera, który działa na rynku prywatnym i to jego problemem jest dogadywanie się z gminą itp. Ja płacę i wymagam jakości – nie interesuje mnie doktoryzowanie się z deweloperki. To, że obecnie mamy takie, a nie inne standardy w tym kraju, jest między innymi wynikiem akceptowania takiego dziadowskiego podejścia. Poruszanie się przez klika lat w błocie po kolana po dziurawej drodze do nowo kupionego domu za grube pieniądze w nadziei, że może deweloper dogada się z gminą i wybuduje drogę (nie wiadomo kiedy) na dodatek dokładnie nie wiedząc jak ona będzie przebiegać... dziękuję postoję. Poza tym z malowniczego lasku na przeciwko został wykarczowany pokaźny pas drzew – przerzedzając go bardzo, ciekawe czy ludzie, którzy kupili dom na przeciwko lasu o tym wiedzieli...

Deweloper nie musi się dogadywać z gminą, ale może jeśli czuje się współodpowiedzialny za budowę drogi. Mieszkańcy tego osiedla mają to szczęście, że PD nie tylko się dogaduje, ale nawet współfinansuje. A drzewa ścięto pod drogę właśnie, a nie do kominka Pani wójt, czy Pana dewelopera...

PS Zawsze zastanawiało mnie co motywuje do pisania takich postów. Złość? Rozczarowanie? Bezradność? Samotność? A może głód? Więc na co czekasz???

Deweloper zapewnił, że droga będzie to będzie. Trochę cierpliwości, nie od razu Rzym zbudowano :) Robią wszystko co mogą, by zapewnić mieszkańcom (i potencjalnym nabywcom) jak najlepsze warunki, w końcu to własnie w interesie dewelopera leży, by było tam jak najlepiej. Mam na myśli drogi wewnętrzne, szerokie pasy zieleni i wszystko ładnie oświetlone. Jak już ktoś pisał, należy załatwić wszelkie formalności z gminą i to trochę potrwa

Obecnie w celu wybudowania drogi muszą byc najpierw zakończone prace związane z kanalizacją gminną. Gmina jest na etapie wyboru wykonawcy kanalizacji. Pewnie jak wykonawca kanalizacji wykona odcinek który zawiera się w obszarze drogi to do akcji wkroczy Deweloper, który rozpocznie prace związane z budową drogi dojazdowej.

Jako mieszkaniec czekam z niecierpliwością na powstanie drogi dojazdowej ale rozumiem, że nie wszystko w 100% zależy od Dewelopera.

"WroFanatyk" napisał:
[quote="redfaa":1kqwc08s][quote="Baran_125":1kqwc08s]Też mi się wydaje, że zaczną się martwić drogą, jak wszsytko się zrobi. Ale osiedle wygląda nieziemsko Jak się mieszkania sprzedają, wiecie coś? Wydaje mi się, że to oferta typowo dla osób z samochodami, bo podejrzewam, że inaczej ciężko tam się dostać

Samochodem też się tam ciężko dostać... chyba, że ktoś ma Jeepa... totalna masakra z tą drogą. Kiedy w tym kraju deweloperzy zaczną klientów traktować poważnie i najpierw robić infrastrukturę, a potem stawiać domy... na Zachodzie jest to nie do pomyślenia. Dlatego podziękowałem tej inwestycji.[/quote:1kqwc08s]

Jeśli droga jest gminna, deweloper nie ma obowiązku budowania drogi dojazdowej, więc polecam lekturę całego wątku, gdzie przeczytasz, że mimo tego Park Domaszczyn sfinansuje tą inwestycję. Myślę, że opóźnienia wynikają z natury bardziej formalno-prawnej niż finansowej. Jak to z reguły w gminie (każdej) bywa papierologia jest ponad logiką i zdrowym rozsądkiem. Jestem pewien, że droga pojawi się, zanim osiedle będzie skończone. Chociaż na prawdę nie deweloper ma obowiązek jej budowy, za to często nasze roszczeniowe społeczeństwo oczekuje tego (i wiele więcej).[/quote:1kqwc08s]

Nie jestem roszczeniowy, bo to nie od Państwa kupuję domek, tylko od dewelopera, który działa na rynku prywatnym i to jego problemem jest dogadywanie się z gminą itp. Ja płacę i wymagam jakości – nie interesuje mnie doktoryzowanie się z deweloperki. To, że obecnie mamy takie, a nie inne standardy w tym kraju, jest między innymi wynikiem akceptowania takiego dziadowskiego podejścia. Poruszanie się przez klika lat w błocie po kolana po dziurawej drodze do nowo kupionego domu za grube pieniądze w nadziei, że może deweloper dogada się z gminą i wybuduje drogę (nie wiadomo kiedy) na dodatek dokładnie nie wiedząc jak ona będzie przebiegać... dziękuję postoję. Poza tym z malowniczego lasku na przeciwko został wykarczowany pokaźny pas drzew – przerzedzając go bardzo, ciekawe czy ludzie, którzy kupili dom na przeciwko lasu o tym wiedzieli...

Jeszcze zmieniając temat 2 słowa o wyżej wymienionych kunach. Otóż mimo, że się tak zapierałem nogami i rękami, okazało się, że szyby, które ostatnio przestały mi działać w aucie są powodem poprzegryzanych kabli, więc zagłębiam temat :)

Słyszałem o dwóch metodach odstraszania. Jedna to jakiś czujnik w aucie emitujący fale odstraszające kuny, a druga ponoć bardziej skuteczna to kostka toaletowa domestosa :) Jeszcze nie testowałem, ale na pewno spróbuję tańszego rozwiązania na początek ;)

"redfaa" napisał:
[quote="Baran_125":3o227w1a]Też mi się wydaje, że zaczną się martwić drogą, jak wszsytko się zrobi. Ale osiedle wygląda nieziemsko Jak się mieszkania sprzedają, wiecie coś? Wydaje mi się, że to oferta typowo dla osób z samochodami, bo podejrzewam, że inaczej ciężko tam się dostać

Samochodem też się tam ciężko dostać... chyba, że ktoś ma Jeepa... totalna masakra z tą drogą. Kiedy w tym kraju deweloperzy zaczną klientów traktować poważnie i najpierw robić infrastrukturę, a potem stawiać domy... na Zachodzie jest to nie do pomyślenia. Dlatego podziękowałem tej inwestycji.[/quote:3o227w1a]

Jeśli droga jest gminna, deweloper nie ma obowiązku budowania drogi dojazdowej, więc polecam lekturę całego wątku, gdzie przeczytasz, że mimo tego Park Domaszczyn sfinansuje tą inwestycję. Myślę, że opóźnienia wynikają z natury bardziej formalno-prawnej niż finansowej. Jak to z reguły w gminie (każdej) bywa papierologia jest ponad logiką i zdrowym rozsądkiem. Jestem pewien, że droga pojawi się, zanim osiedle będzie skończone. Chociaż na prawdę nie deweloper ma obowiązek jej budowy, za to często nasze roszczeniowe społeczeństwo oczekuje tego (i wiele więcej).

"Baran_125" napisał:
Też mi się wydaje, że zaczną się martwić drogą, jak wszsytko się zrobi. Ale osiedle wygląda nieziemsko Jak się mieszkania sprzedają, wiecie coś? Wydaje mi się, że to oferta typowo dla osób z samochodami, bo podejrzewam, że inaczej ciężko tam się dostać

Samochodem też się tam ciężko dostać... chyba, że ktoś ma Jeepa... totalna masakra z tą drogą. Kiedy w tym kraju deweloperzy zaczną klientów traktować poważnie i najpierw robić infrastrukturę, a potem stawiać domy... na Zachodzie jest to nie do pomyślenia. Dlatego podziękowałem tej inwestycji.

Też mi się wydaje, że zaczną się martwić drogą, jak wszsytko się zrobi. Ale osiedle wygląda nieziemsko Jak się mieszkania sprzedają, wiecie coś? Wydaje mi się, że to oferta typowo dla osób z samochodami, bo podejrzewam, że inaczej ciężko tam się dostać

Może jak skończą budować wszystkie etapy osiedla to wezmą się za drogę. Póki co pewnie jeżdzą wszystkie maszyny po tym i szkoda niszczyć ;P

No nie powiem, chciałbym tu mieszkać. Tylko ta droga przeklęta. Po drodze od Domaszczyna jeszcze ktoś sobie fragment zagrodził, bo droga szła przez jego działkę :)

Kiedy będzie ta droga się pytam???

Ludzie kochani, ale pierdoły piszecie :) Zdjęcia z wczoraj poniżej:

czekam na zdjęcia niecierpliwie A ten kościólek, co można oglądać na tym linku super sprawa. Fajnie mieszkać w okolicy, gdzie jest co zwiedzać

też bym chętnie popatrzył z góry :) Jakbyś ujął jeszcze trochę okolicę też to byłbym szczęśliwy! :P

"WroFanatyk" napisał:
Będę w sobotę przejeżdżał to wpadnę zrobić nowe zdjęcia. Jakieś specjalne życzenia?

Ja poproszę o fotkę z góry całego osiedla, abym policzył wreszcie te domy.

Będę w sobotę przejeżdżał to wpadnę zrobić nowe zdjęcia. Jakieś specjalne życzenia?

nigdy tam nie byłem. Tak to jest -cudze chwalicie swego nie znacie ;) Od razu przychodzą mi na myśl te kampanie reklamowe Dolnego Śląska

podsyłam zdjęcie tego pałacyku w domaszczynie : http://dolnoslaskie.fotopolska.eu/20861 ... l?o=b45075

i tu można obejrzeć też zabytkowy kościół: http://dolnyslask360.pl/miejsce.php?q=895

na fb parku domaszczyn pokazał się taki wycinek z gazety https://www.facebook.com/26814774325268 ... =1&theater

To legenda dla tych, którzy tego nie doświadczyli. Po prostu w mieście jest więcej samochodów niż kun i nie jest to jakaś mega plaga. Mnie też się wydaje, że straszenie jest przesadne, bo u mnie kun jest masa, a nie słyszałem, żeby komuś coś przegryzły.

...ale może pies załatwiłby sprawę albo mejkun :) Może jeden osiedlowy by wystarczył :) Macie lepszy pomysł oprócz garażu?