Znane są już podstawowe statystyki opisujące sytuację na najbardziej aktywnych pierwotnych rynkach mieszkaniowych w IV kw. 2016 r. Mamy więc ostatni brakujący element układanki. Za sprawą najświeższych danych można dokonać finalnego podsumowania minionego roku.
Jak zapamiętany zostanie zatem 2016 r. na rynku pierwotnym? Okazał się on wyśmienity i to zarówno dla deweloperów, jak i ich klientów. Pierwsi mogli śrubować rekordy sprzedażowe, natomiast drudzy mogli przebierać w systematycznie dostarczanej na rynek ofercie. To wszystko działo się przy braku gwałtownych zmian cen mieszkań, co niewątpliwie sprzyjało racjonalnemu planowaniu nowych inwestycji i spokojnemu podejmowaniu decyzji przez kupujących.
Rewelacyjne wyniki sprzedażowe z poprzednich kwartałów wskazywały na duże prawdopodobieństwo ustanowienia nowego rocznego rekordu. Bardzo udane pod tym kątem ostatnie miesiące roku przypieczętowały ten scenariusz. Według danych Działu Badań i Analiz, należącego do Grupy Emmerson, na 5 rynkach pierwotnych (Warszawa, Kraków, Wrocław, Gdańsk, Poznań) sprzedanych zostało łącznie około 55 tys. mieszkań. To zdecydowanie najlepszy wynik w dotychczasowej historii.
Jak w takim otoczeniu kształtowały się ceny? Czy na koniec 2016 r. deweloperzy oczekiwali wyższych cen za oferowane mieszkania? A może klienci mogą liczyć na bardziej atrakcyjne propozycje cenowe? Jeśli porównamy ceny rok do roku to okaże się, iż nie wystąpił w tym zakresie jednolity trend. Ceny mieszkań w niektórych miastach rosły, w innych spadały albo pozostały stabilne. Tak czy inaczej ewentualne wahania były jednak niewielkie. Przykładowo w Poznaniu na koniec 2016 r. średnia cena była praktycznie identyczna jak przed rokiem. W tym samym czasie poziom średniej ceny w Warszawie spadł o 2%, z kolei we Wrocławiu wzrósł o 3%.
Jarosław SkoczeńGrupa Emmerson S.A.