Rynek nieruchomości w Polsce pozostaje w fazie oczekiwania na kluczowe impulsy inwestycyjne, zauważa Bartłomiej Zagrodnik, Managing Partner, CEO w Walter Herz. – Nadal mocno wyczuwalna jest potrzeba obecności i oczekiwanie na inwestorów typu core i core plus, którzy mogliby zapewnić stabilizację oraz rozwój projektów o niskim profilu ryzyka. Obserwujemy jednocześnie duże zainteresowanie zakupem gruntów pod zabudowę mieszkaniową w największych miastach, z których każde charakteryzuje własna specyfika, dlatego analizy należy przeprowadzać lokalnie, w odniesieni do konkretnego regionu – informuje Bartłomiej Zagrodnik.

Grupa PHN, ze względu na zainteresowanie inwestorów zakupem gruntu w zabudowie przy al. Prymasa Tysiąclecia w Warszawie, rozważa jego zbycie. Dalsze decyzje co do nieruchomości będą zależały od zaproponowanych warunków transakcyjnych oraz wyników trwającej analizy inwestycji.

Rosnące stopy procentowe, a z nimi spadająca zdolność kredytowa spowodowały, że w pierwszym kwartale 2022 r. zobaczyliśmy wyraźne osłabienie popytu na mieszkania. W Warszawie sprzedano nieco ponad 3,3 tys. lokali, co jest najniższym wynikiem od drugiego kwartału 2020 r. To też spadek o 2 tys. w porównaniu do średniej kwartalnej z ostatnich pięciu lat – wynika z danych CBRE oraz REDNET Property Group. Na spadku popytu na mieszkania zyska najem. Część osób nie będzie miała wyjścia, a część doceniła zalety tego rozwiązania już w pandemii.

Mieszkania drożeją, a nowych powstaje rekordowo mało. W 2023 roku deweloperzy rozpoczęli budowę 114,5 tys. lokali – to najmniej od sześciu lat. Ceny za mkw. w Warszawie zdążyły natomiast wzrosnąć o blisko 22 proc.

Program "Na start" zmieni rynek nieruchomości w Polsce? Eksperci mówią, że jest bardziej skomplikowany, ale ma zalety. Mniej rozzuchwali deweloperów i sprzedawców?