Dlaczego realność realizacji równa 0? Mega, mega fajny projekt, okolice dworca razem z nowym hotelem przy Capitolu w końcu mogłyby zacząć przypominać centrum cywilizowanego miasta. :)
Przechodziłam dzisiaj obok i widziałam ciężarówki, które wywoziły piach i wyglądało na to jakby przybyło trochę kontenerów biurowych. Może w końcu się coś ruszy!! Aż nie mogłam uwierzyć własnym oczom.
Nic takiego nie napisałam przecież, za bardzo rozbujaliście wyobraźnie. Może po prostu dłużej będą trwały negocjacje i tyle. Ja tam będę wciąż kibicować, żeby doszło do wyboru GW, bo projekt bardzo mi smakuje. ;)
"Rafis" napisał: Nie rozumiem tylko co maja problemy z wybraniem wykonawcy z rozpoczęciem sprzedaży. Ale chyba Odre mozna juz powoli wykreslac z listy wiezowców. Jak widac liczy sie czy inwestor ma kase czy nie, same checi nie wystarczą.
Być może będą musieli zweryfikować ceny, albo dodać coś do oferty.
Interesujący projekt, z tym drewnem kojarzy mi się z jakimiś modernistycznymi budowlami w środku lasu, tylko trochę szkła jeszcze mogliby dorzucić. ;) A trawnik zapewne taki duży po to, żeby wyciszyć odgłosy opon na bruku. ;)
"Orzech" napisał: Nikt tego nie powiedział :) My tylko sugerujemy, proponujemy tu takie rozwiązanie. A inwestor sam uzna czy zainwestować w taką restaurację czy nie i czy to mu się opłaci czy nie?
Może jakieś alternatywne propozycje w takim razie opracujemy? W zasadzie to będzie podchodzić pod consulting, więc można wziąć jakąś prowizję od Pathway'a. ;)
"matternhorn" napisał: Nie wyścig. Jednak, żeby restauracja miała sens to musi być z niej widać całe miasto (także,a raczej zwłaszcza rynek) :) Co to za atrakcja iść do restauracji w wieżowcu, skoro z jej okien będziesz widział mieszkania z sąsiedniej OT, a nie miasto :P
A kto powiedział, że ta restauracja w ogóle powstanie Panowie. Jeszcze raz sugeruję ten wniosek do inwestora. ;)
Proponuje wystosować pisemny wniosek do inwestora o te 10-20 metrów. ;) A poważnie to nie wydaje mi się, żeby takie "drobne zmiany" nieistniejącego projektu były takie proste. ;)
Najbogatszy wrocławianin Leszek Czarnecki kupił rzeźbę surrealisty Salvadora Dalego. Umieści ją przed wejściem do Sky Tower, powstającego już przy ul. Powstańców Śląskich
Piękny krok Panie Czarnecki! Dobrzy doradcy, albo niezłe wyczucie. ;)
"Orzech" napisał: Patrząc na zapowiadane inwestycje, to tych mieszkań za 10 000 zł i droższych może powstać w najbliższych 3-4 latach we Wrocławiu nawet i więcej niż te 3000 jc. Tylko, że zarobki też będą wyższe :) I zdolność kredytowa wrocławian.
Zdolność kredytowa i większy popyt na dobra luksusowe równocześnie. No i wydaje mi się, że moda, czy też zapotrzebowanie na apartamenty wynajmowane zamiast pokoi hotelowych również wzrośnie, czyli nie obawiałabym się o potencjalnych odbiorców tych mieszkań. Sama z chęcią kupie sobie kącik w lofcie za kilka lat. ;)
Tylko pytanie czy znajdą odpowiedni lokal w centrum, oddający chociaż częściowo 'stary' klimat? Te dwa poziomy jednak są specyficzne, a podobnych miejsc do przejęcia chyba nie ma zbyt wiele. No nic, trzeba spokojnie czekać na rozwój wydarzeń.
[quote:20j8vcaa] Klub Rura pójdzie za minimum 21 milionów
Cena wywoławcza nieruchomości przy Łaziennej, w której mieści się klub Rura, to 21,7 mln złotych. To największa w historii miasta cena nieruchomości przeznaczonej na hotel Zobacz powiekszenie Fot. Grzegorz Grycner / AG Budynek przy Łaziennej jest zabytkiem, jego bryła nie może być naruszona Przykładowo działka przy katedrze została sprzedana za 18 mln warszawskiej firmie Mot na luksusowy pięciogwiazdkowy hotel. Czy na Łaziennej powstanie podobny? Czterokondygnacyjna kamienica, w której na parterze mieści się Rura, nie jest okazała. Działka, na której znajduje się nieruchomość, ma około 844 m kw. Budynek jest zabytkiem, więc jego bryła musi zostać zachowana. Specjaliści przyznają, że na tak małej i drogiej powierzchni opłaca się budować tylko budynki o najwyższym standardzie. - Tylko pięć gwiazdek zapewni inwestorowi przyzwoity zarobek - uważa Marek Kończak, rzeczoznawca majątkowy. - Miejsce na taką inwestycję jest bardzo dobre. To samo serce Starówki. Cena, biorąc pod uwagę lokalizację, również nie jest zbyt wygórowana. Chętni na pewno się znajdą, chociaż może nie od razu.
Magistrat nie wyznaczył jeszcze daty przetargu, ale to tylko kwestia czasu. - Nie wcześniej niż za trzy tygodnie będziemy mogli rozmawiać o datach - mówi Dorota Oczkowska z Działu Promocji Nieruchomości Urzędu Miejskiego we Wrocławiu. - Budynek wymaga remontu i czeka na inwestora.
Może go jednak zniechęcić umowa najmu pomiędzy Rurą a miastem ważna do końca lipca 2010 roku. Jeżeli klub z niej nie zrezygnuje, inwestor mógłby przejąć budynek wraz z nim. Tego nie wyobraża sobie jednak ajent Rury Marcin Giemza. - Są wprawdzie kluby jazzowe w Europie, które funkcjonują w luksusowych hotelach, ale myśląc o Rurze w kategoriach społecznych i estetycznych, to nie wydaje się to dobre sąsiedztwo. Do tego wszystkiego dochodzi praktyczna strona współistnienia klubu i hotelu: jazz potrafi nie tylko wzruszać, ale i budzić gości wielogwiazdkowych hoteli.
Klub przygotowuje się do kolejnej edycji festiwalu Jazz nad Odrą. Z powodu malowania będzie otwarty dopiero 5 marca. - Na razie działamy tak, jakby się nic nie działo - mówi Giemza.
Magistrat planuje sprzedać także kolejne nieruchomości pod hotele, m.in. działkę przy ul. Św. Antoniego i przy Piotra Skargi. Na chętnych czekają wciąż działki przy Włodkowica, Piłsudskiego i Borowskiej/Sieradzkiej. [/quote:20j8vcaa] Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław
Czy w takim razie to oznacza jednak koniec Rury? Rozrywka na dobrym poziomie w tym mieście nie tak często spotykana i jeszcze zapowiada się na kulturalne cięcia, przykra sprawa.