30.06:
Zaloguj aby dodać komentarz
[size=150:20ghozgz]Dla rowerzystów lepszy asfalt niż kostka [/size:20ghozgz]
[size=75:20ghozgz]Magda Nogaj 2007-04-12, ostatnia aktualizacja 2007-04-12 19:41 [/size:20ghozgz]
Ścieżki rowerowe na pl. Grunwaldzkim mają być budowane z kostki granitowej. Protestuje przeciw temu Wrocławskie Porozumienie Rowerowe. Jego członkowie uważają, że asfaltowa nawierzchnia byłaby tańsza, trwalsza i bezpieczniejsza.
- Względy estetyczne przeważyły nad argumentami zdroworozsądkowymi - mówi Radek Lesisz z Wrocławskiego Porozumienia Rowerowego. - Nigdy wcześniej we Wrocławiu nie budowano ścieżek z kostki granitowej. Nikt nie wie, czy ta nawierzchnia będzie bezpieczna dla rowerzystów, gdy spadnie deszcz lub śnieg. Władze miejskie postanowiły jednak zaeksperymentować.
- Rzeczywiście, w grę wchodzą kwestie estetyczne - przyznaje Michał Gołębiewicz z biura prasowego Zarządu Dróg i Komunikacji. Tłumaczy, że ścieżki mają pasować do innych elementów wystroju ulicy. Podobnie wyglądać będą chodniki i alejki z kamiennymi ławkami.
Zapewnia też, że kostka zostanie położona na zaledwie dwustumetrowym odcinku w obrębie samego pl. Grunwaldzkiego: - Pozostałe ścieżki w okolicy będą mieć nawierzchnię asfaltową. Żeby było bezpieczniej, kostka nie będzie szlifowana.
Jednak rowerzystów te argumenty nie przekonują. - Minister transportu w swoim rozporządzeniu z 1997 r. pisze, że ścieżka rowerowa może być asfaltowa lub z kostki betonowej, tzw. puzzli - mówi Lesisz. - Kostki granitowej nie przewidują też "Standardy projektowe i wykonawcze dla systemu rowerowego miasta Wrocławia", które prezydent Dutkiewicz podpisał w 2005 r.
Rowerzyści złożyli już w tej sprawie skargę do rady miejskiej, w której zarzucili dyrektorowi Zarządu Dróg i Komunikacji nienależyte dopełnienie obowiązków. Rada odrzuciła jednak ich argumenty, twierdząc, że budowanie ścieżek z kostki granitowej nie jest błędem, bo to najbardziej rozpowszechniona nawierzchnia ulic i chodników we Wrocławiu. Radnych nie przekonały również argumenty dotyczące bezpieczeństwa - ich zdaniem rowerzyści powinni zachować ostrożność.
- Jedna z radnych podczas sesji powiedziała, że ścieżka z kostki to dobre rozwiązanie, bo rowerzyści będą przynajmniej wolniej jeździć - mówi Lesisz. - To argument jak z filmu "Miś". Może dróg też nie powinniśmy remontować, bo gdy są dziury, kierowcy wolniej jeżdżą.
[size=75:20ghozgz]Gazeta Wyborcza[/size:20ghozgz]
Zaloguj aby dodać komentarz
[size=150:2rjlqb8s]Nie chcą budować po starych cenach[/size:2rjlqb8s]
[size=75:2rjlqb8s]Magda Nogaj 2007-04-11, ostatnia aktualizacja 2007-04-11 20:33[/size:2rjlqb8s]
Modernizacja ulicy Lotniczej raczej nie rozpocznie się w tym roku. Zwycięzcy przetargu chcą się wycofać, bo z powodu wzrostu cen materiałów budowa jest nieopłacalna. A znalezienie nowego wykonawcy może potrwać kilka miesięcy
Zarząd Dróg i Komunikacji chce zmodernizować odcinek od skrzyżowania z ul. Na Ostatnim Groszu do Szczecińskiej. Wąską drogę ze śliskiej kostki granitowej ma zastąpić czteropasmowa z asfaltową nawierzchnią. Według planów mieliśmy po niej jeździć już w grudniu 2008 r. Niestety, dopiero teraz - z ponadpółrocznym opóźnieniem - został rozstrzygnięty przetarg z lipca ubiegłego roku. Powód: protesty firm walczących o tę inwestycję.
ZDiK wybrał najtańszą ofertę firm Berger Bau i Drobud. Na przetargu oferowały one, że przebudują Lotniczą za prawie 66 mln zł. Drugie w kolejności konsorcjum - Mota Engil i Energopol - zaproponowało ponad 70 mln zł.
Problem w tym, że wycena prac była robiona prawie rok temu, a materiały budowlane mocno podrożały. Berger Bau poprosił więc ZDiK, by zarząd zwiększył wartość kontraktu, czyli kwotę, za którą realizowana ma być przebudowa. - Nie podali sumy, która by ich satysfakcjonowała, bo było to pismo sondujące, czy w ogóle bylibyśmy skłonni przyjąć ich propozycję - mówi Michał Gołębiewicz z biura prasowego ZDiK.
Miejscy urzędnicy twierdzą jednak, że nie mogą negocjować cen z przetargu. Gołębiewicz: - Konsorcjum Berger Bau i Drobud wygrało przetarg, bo złożyło najtańszą ofertę. Nie możemy teraz tej sumy zwiększyć.
Berger Bau może się więc wycofać z kontraktu. - Decyzję w najbliższych dniach podejmie kierownictwo spółki w Passau - mówi Robert Rychel, dyrektor ds. produkcji Berger Bau Polska.
Z ustawy Prawo zamówień publicznych wynika, że jeśli wykonawca, który wygrał przetarg, uchyla się od podpisania umowy ze ZDiK-iem, ten może wybrać najkorzystniejszą ofertę spośród pozostałych. Ale konsorcjum, które zajęło drugie miejsce, też nie chce modernizować Lotniczej według cen z 2006 roku.
- Ponieślibyśmy straty - mówi Paweł Ludwig z zarządu Mota Engil Polska. - Żeby wyjść na swoje, musielibyśmy podnieść ceny o 10 proc. Jeśli Berger Bau podpisze umowę na dotychczasowych warunkach, będzie miał duże problemy z ukończeniem tej inwestycji.
Miejscy urzędnicy nie zaproponują kontraktu firmie, której oferta w przetargu znalazła się na trzecim miejscu. - Jej oferta przewyższa kwotę, jaką możemy przeznaczyć na tę inwestycję - mówi Rafał Guzowski, dyrektor departamentu infrastruktury i gospodarki UM.
Dlatego chce przekonać Berger Bau lub Mota Engil, żeby zmodernizowały Lotniczą za pieniądze oferowane w przetargu: - Inaczej trzeba będzie od nowa szukać wykonawcy i rozpoczęcie budowy znów się opóźni.
Jeżeli nowy przetarg będzie trwał tak długo jak poprzedni, wybrany w nim wykonawca nie zdąży rozpocząć prac w tym roku. Dyrektor Guzowski spodziewa się też, że miasto będzie musiało wydać na Lotniczą więcej pieniędzy.
[size=75:2rjlqb8s] Gazeta Wyborcza[/size:2rjlqb8s]
Zaloguj aby dodać komentarz
Pasaż już zamykają :) Długo to on nie był otwarty
Zaloguj aby dodać komentarz
Zaloguj aby dodać komentarz
Zaloguj aby dodać komentarz
Widok z dachu Arkad Wrocławskich 15.03.07, autor m07
Zaloguj aby dodać komentarz
Zaloguj aby dodać komentarz
Zaloguj aby dodać komentarz
Zaloguj aby dodać komentarz
Zaloguj aby dodać komentarz
15.03.07
Zaloguj aby dodać komentarz
Zaloguj aby dodać komentarz
Fotki z wnętrza PG autorstwa pan_banan ze skyscrapercity.com:
http://www.skyscrapercity.com/showpost. ... tcount=217
Zaloguj aby dodać komentarz
Zaloguj aby dodać komentarz
Zdjęcie z dzisiaj z hydralu
Zaloguj aby dodać komentarz
2 zdjęcia z 7.02.07 z hydralu:
Zaloguj aby dodać komentarz
Arkady Wrocławskie szukają modeli na swoje billboardy
[size=75:3og40y2n]Izabela Strączek 2007-02-23, ostatnia aktualizacja 2007-02-23 13:46 [/size:3og40y2n]
W sobotę i niedzielę przy ul. Hubskiej 44 odbędzie się casting na twarze, które reklamować mają mowo otwierane centrum handlowe.
Kampanię promocyjną koordynuje krakowska agencja I Kropka, a w wyborze przyszłych zwycięzców pomagać będzie AMQ Agencja Mody z Wrocławia. To w siedzibie tej ostatniej przy ul. Hubskiej 44 wszyscy chętni spotkają się z czteroosobową komisją.
Kogo szukają organizatorzy? Zgłaszać się może każdy w wieku od sześciu do 60 lat. - Zależy nam na różnorodności, ale przede wszystkim na prawdziwości - mówi Paweł Kowalik, właściciel agencji AMQ. - Mają to być osoby związane z Wrocławiem, niekoniecznie tu urodzone, ale które np. studiują czy wybrały miasto jako miejsce pracy. Chodzi nam o utożsamienie z miejscem, a nie o modelki, które "grają" jakąś osobę. Jeśli na billboardzie będzie podpisane "Pan Zbigniew, bankowiec", to będą to prawdziwe dane.
W pierwszym etapie castingu wszyscy zainteresowani wypełnią krótką ankietę, w której podadzą swoje dane, wykonywany zawód i opiszą związek z Wrocławiem. Każdemu zostanie też zrobione jedno zdjęcie. - Jak można przekonać jury? Trzeba wykazać silne związki emocjonalne z miastem. Szczegółów nie mogę zdradzić, bo kampania wciąż jest przygotowywana - zaznacza Barbara Wójcik z Arkad Wrocławskich.
Casting (w godz. 11-16) wyłoni grupę 24 osób. Będzie ich czekał kolejny etap na początku marca, już z profesjonalną sesją zdjęciową, który zakończy się wybraniem finałowej szóstki. Wizerunki zwycięzców pojawią się na wszystkich nośnikach wizualnych, wykupionych przez Arkady. Kampania poprzedzi otwarcie Arkad Wrocławskich, zaplanowane na koniec kwietnia.
[size=75:3og40y2n]Gazeta Wyborcza[/size:3og40y2n]
Zaloguj aby dodać komentarz
Szybciej pojedziemy z Wrocławia w kierunku Poznania
[size=75:6pwtoown]mag 2007-02-23, ostatnia aktualizacja 2007-02-23 13:53 [/size:6pwtoown]
Zakończyła się przebudowa ul. Żmigrodzkiej. Ale to nie koniec inwestycji w tej części miasta. W przyszłości ulica ma się łączyć z obwodnicami śródmiejską i autostradową
- Na północy Wrocławia nie ma ważniejszej ulicy. Gdyby nie przebudowa Żmigrodzkiej, nie moglibyśmy kupić nowych niskopodłogowych tramwajów, które będą jeździć przez ul. Szewską - mówił w piątek dziennikarzom wiceprezydent Wrocławia Sławomir Najnigier. - Nie moglibyśmy też zbudować wielopoziomowego skrzyżowania z obwodnicą śródmiejską, które powstanie przy Marino i połączy most Milenijny z wylotem na Warszawę. Nie powstałby również węzeł, w którym Żmigrodzka łączyć się będzie z obwodnicą autostradową.
Prezydent Najnigier zapewnił, że cała inwestycja powinna się zakończyć do 2010 roku.
[size=75:6pwtoown]Gazeta Wyborcza[/size:6pwtoown]
Zaloguj aby dodać komentarz