W 2007 roku władze Prawa i Sprawiedliwości zapowiadały projekt połączenia Zalewu Wiślanego i Zatoki Gdańskiej. Niestety z biegiem lat pomysł ten umarł śmiercią naturalną. Teraz, jak informuje Puls Biznesu, będący u steru władzy PiS planuje reaktywować inwestycję.
Tym razem można wnioskować, że projekt nie przepadnie w lawinie biurokracji. Jak wynika z informacji Pulsu Biznesu, został już zgłoszony plan przygotowania uchwały, dzięki której zostaną wygospodarowane odpowiednie fundusze na inwestycję. Cały projekt może potrwać około 7 lat i pochłonąć nawet 1 mld zł.
Jeżeli inwestycja dojdzie do skutku będzie to duży sukces dla całego województwa Warmińsko-Mazurskiego, a w szczególności dla samego Elbląga. Połączenie portów w Elblągu i Trójmieście znacznie poprawi komunikację oraz podniesie zdolność przeładunkową.
Kolejnym argumentem, który przemawia za powstaniem przekopu jest sytuacja geopolityczna. Do tej pory jedyny dostęp z Morza Bałtyckiego do Zalewu Wiślanego prowadził przez Cieśninę Piławską, która należy do Rosji. Przez lata toczyły się zażarte negocjacje dotyczące komunikacji statków przez cieśninę. Obecnie trwa porozumienie umożliwiające żeglugę statków bandery polskiej i rosyjskiej. Umowa jednak zwiera wiele ograniczeń, między innymi możliwość zamknięcia granicy przez Federację Rosyjską ze względów obronnych.
Przekopanie Mierzei Wiślanej jest kolejnym bodźcem inwestycyjnym dla całego regionu. Na Warmii i Mazurach zaczynają zachodzić coraz poważniejsze zmiany. Marek Klamut z Firmy Treeneo, zajmującej się inwestycjami w nieruchomości gruntowe na Warmii i Mazurach twierdzi, że połączenie portów może być dużą szansą dla Elbląga, który obok Olsztyna, jest jedynym miastem w województwie na prawach powiatu. – Tak śmiałe projekty mogą otworzyć rynek dla inwestorów w całym regionie. Świadczą o tym coraz to nowe inwestycje takie jak port lotniczy Olsztyn-Szymany czy zaplanowana budowa ekspresowej trasy S7 między Napierkami a Płońskiem.
Zdaniem eksperta, kwestią czasu jest, gdy ten dziewiczy region otworzy się na nowe możliwości. – Kraina Wielkich Jezior od zawsze posiadała ogromny potencjał, który wymagał jednak należytych nakładów. Z roku na rok rośnie również zainteresowanie inwestorów zakupem nieruchomości gruntowych na Warmii i Mazurach. W porównaniu z innymi atrakcyjnymi turystycznie miejscami na mapie Polski, ziemia na Mazurach nadal jest na niskim poziomie cenowym, przez co daje duże możliwości późniejszego zysku – podsumowuje Marek Klamut.