Fiaskiem zakończyła się kolejna próba sprzedaży, wycenionych na 68 mln złotych, budynków dawnego szpitala im. Babińskiego na placu Jana Pawła II. Nie zgłosił się żaden chętny na kupno tej działki. Urzędnicy nie zamierzają jednak rezygnować, zapowiadają kolejny przetarg i tłumaczą, że wachlarz możliwości zagospodarowania tego terenu jest bardzo szeroki: od mieszkań, przez kościół, na obiektach sportowych kończąc.
O kolejnym podejściu do sprzedaży terenu, na którym stoi dawny szpital im. Babińskiego informowaliśmy na początku listopada. Do przetargu nie zgłosił się jednak żaden chętnych.
Urzędnicy nie zamierzają zrezygnować z prób sprzedaży tej nieruchomości - następny przetarg ma zostać rozpisany wiosną. Wtedy gotowi finansowo mają być trzej potencjalni inwestorzy. Na razie nie wiadomo, czy urząd marszałkowski kolejny raz obniży cenę wywoławczą - teraz wynosiła onn 68 mln złotych. Decyzję podejmie zarząd województwa.
Wcześniej działkę, na której stoją dawne szpitalne budynki wystawiano na sprzedaż kilkukrotnie. Ostatni raz w lipcu - wtedy cena wywoławcza wynosiła 85 mln złotych, a do przetargu nie zgłosił się żaden chętny. Cena nieruchomości sukcesywnie spada - pierwotnie wyceniono ją na 155 mln złotych.
Cała działka po dawnym szpitalu im. Babińskiego przy placu Jana Pawła II ma ponad 2,6 hektara. Stoi na niej 13 budynków.
Urzędnicy tłumaczą, że wachlarz możliwości zagospodarowania tego terenu, przewidziany przez miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego jest bardzo szeroki. Mogą tam powstać m.in. mieszkania, lokale usługowe, obiekty kulturalne i edukacyjne, kościół, nowy szpital, pracownie artystyczne, place zabaw czy obiekty sportowe.
- Niemożliwe jest natomiast wybudowanie na terenie działki wielkopowierzchniowego centrum handlowego - podkreśla Damian Jóźwiak z wydziału mienia wojewódzkiego urzędu marszałkowskiego.
Nie wszystkie budynki po dawnym szpitalu inwestor będzie mógł wyburzyć.
- Na terenie nieruchomości znajduje się budynek zabytkowy, który musi pozostać w niezmienionej formie, jest to budynek przy ul. Antoniego Cieszyńskiego. Posiadamy zgodę na wyburzenie czterech obiektów, co do reszty nieruchomości jesteśmy w trakcie procedury wyłączenia spod ochrony konserwatorskiej - tłumaczy Damian Jóźwiak.
Pracownicy urzędu marszałkowskiego rozważali wcześniej podzielenie gruntu na mniejsze działki. Obecnie nie biorą jednak tego pomysłu pod uwagę.