Jeszcze na początku ubiegłego tygodnia wydawało się, że wybór firmy w przetargu na rozbudowę Opery Wrocławskiej jest realny. Urząd marszałkowski zdecydował się jednak zrezygnować z pomysłu budowy sceny letniej opery i pomieszczeń technicznych ze względów finansowych.
W ubiegły poniedziałek miały być otwarte oferty w trzecim przetargu na rozbudowę Opery Wrocławskiej. Prosta, nowoczesna bryła inspirowana klawiszami fortepianu i lekka, smukła szklana elewacja. Tak miał wyglądać nowy budynek, w którym według zamierzeń mieścić się będzie scena letnia. Powstanie do 2014 roku na parkingu między istniejącym gmachem a budowanym Narodowym Forum Muzyki.
Koszt to 104 mln zł. Połowę ma dać Unia Europejska. Tak jeszcze niedawno zapowiadali samorządowi urzędnicy. Dziś te plany należą do przeszłości, bo okazało się, że inwestycja będzie zbyt kosztowna.
Przypomnijmy, że budynek o powierzchni 16,5 tys. mkw miał stanąć na placu Wolności do 2015 roku - na tyłach zabytkowego gmachu opery, między budowanym Narodowym Forum Muzyki. Z powodu przeciągających się przetargów ostatecznie zrezygnowano jednak z tego pomysłu. Okazało się, że w ciągu trzech lat może być trudno zakończyć całą inwestycję, a to wiązałoby się z utratą dofinansowania z funduszy Unii Europejskiej w kwocie 50 milionów złotych.
– Marszałek Rafał Jurkowlaniec zapowiedział, że temat rozbudowy zostanie przełożony na następne rozdanie finansowe, które będzie dotyczyło lat 2014-2020 – wyjaśniają przedstawiciele dyrekcji opery.
Budowa dodatkowego gmachu jest jednak niezbędna, bo obecnie kostiumy, elementy scenografii czy dekoracje są przechowywane w kilku magazynach na terenie całego miasta, a ich transport generuje za każdym razem niepotrzebne koszty. W budynku mieścić się będzie również sala prób oraz scen letnia.