Dwie i pół zamiast pięciu godzin - tyle jechalibyśmy pociągiem z Wrocławia do Warszawy, jeśli rząd zrealizowałby projekt połączenia dwóch miast trasą biegnącą praktycznie w linii prostej. Wystarczyłoby wybudować niecałe 50 km nowych torów i zelektryfikować kolejne 44. Koszt całej inwestycji nie przekroczyłby 3 mld złotych.
Po decyzji rządu, który odłożył budowę linii Y Kolei Dużych Prędkości do co najmniej 2030 r. i projekcie Ministerstwa Infrastruktury zakładającym przebieg trasy do Warszawy z wykorzystaniem Centralnej Magistrali Kolejowej, wrocławianie przez najbliższe kilkanaście lat byliby skazani na czterogodzinną jazdę pociągiem do stolicy przez Opole i Częstochowę.
Nie chcą się z tym pogodzić politycy z obozu Rafała Dutkiewicza i zaproponowali alternatywną trasę biegnącą niemalże w linii prostej pomiędzy Wrocławiem a Warszawę. Pod koniec ubiegłego roku uchwałę w tej sprawie złożyli w sejmiku województwa radni klubu ''Obywatelski Dolny Śląsk'', teraz do inicjatywy włączył się również senator Jarosław Obremski.
- Konfiguracja trasy jest taka, że wystarczy wybudować odcinek między Wieruszowem a Sieradzem o długości około 50 km, by wykorzystując już istniejące tory można było przejechać z Wrocławia do Warszawy mniej więcej w linii prostej - mówi dr Maciej Kruszyna z Instytutu Inżynierii Lądowej Politechniki Wrocławskiej, autor koncepcji.
Stworzenie nowego korytarza o długości 338 km, który połączy Wrocław i Warszawę (przez Łódź) skróci podróż pociągiem do 2,5 godzin. Projekt zakłada dwa etapy takiej inwestycji.
W pierwszym trzeba byłoby zbudować wspomniane 49 km linii dwutorowej pomiędzy Wieruszowem a Sieradzem (po której pociągi jeździłyby z prędkością 160 km/h), zelektryfikować kolejne 45 km torów między Oleśnicą i Kępnem i postawić na tym odcinku trzy wiadukty.
Między Sieradzem, Łodzią i Warszawą do zrobienia są tylko lokalne naprawy nawierzchni i zakończenie trwających już modernizacji. Pierwszy etap pochłonąłby od 1 do 1,3 mld zł i pozwoliłby skrócić czas dojazdu z Wrocławia do Warszawy do 3 godzin.
W drugim etapie trzeba byłoby zmodernizować około 150 km linii kolejowej (między Wrocławiem a Wieruszowem, Sieradzem a Łodzią i Łodzią a Gałkówkiem), by pociągi mogły po niej jeździć z prędkością 160 km/h. Ta część inwestycji kosztowałaby około 1,5 mld złotych i skróciła podróż do 2,5 h.
- Oszczędność czasu jest rzędu 50 proc w porównaniu z obecnie istniejącym połączeniem - dodaje dr Kruszyna.
Kontrpropozycja Ministerstwa Infrastruktury zakłada modernizację trasy z Wrocławia do Warszawy przez Opole, Częstochowę i Centralną Magistralę Kolejową (jej długość to 423 km). Czas przejazdu skróciłby się do 3 godzin i 50 minut, a koszt takiej inwestycji to około 1,5 mld złotych.
- Sama eksploatacja naszej trasy byłaby tańsza, nie mówiąc już o krótszej podróży. Dlatego mamy nadzieję, że rząd przychyli się do naszej propozycji - mówi prezydent Rafał Dutkiewicz.
Sama budowa nie zajęłaby zbyt dużo czasu.
- Techniczne wybudowanie tej linii jest sprawą błahą i szybką w realizacji. Jest jednak jeszcze cały proces projektowania, uzgadniania, ustalania zgodności z wymaganiami środowiska. A przed nim jeszcze proces politycznym. Przy dobrej woli można to jednak zrobić bardzo szybko - dodaje dr Maciej Kruszyna.
Teraz piłka jest po stronie Sławomira Nowaka.
- My możemy projekt przedkładać i za nim lobbować. Decyzja leży po stronie Ministerstwa Infrastruktury. Jeszcze w styczniu chcę spotkać się z ministrem Nowakiem i osobiście przedstawić mu nasz wariant połączenia - podsumowuje Rafał Dutkiewicz.