[Wrocław] Stadion ma kosztować mniej, ale w 2013 roku wydamy na arenę prawie 70 milionów

tuWroclaw.com

Rok 2013 ma być dla Stadionu Miejskiego przełomowy. Obiekt ma zostać w końcu skończony i ma pochłonąć mniej miejskich pieniędzy.

W budżecie Wrocławia na nowy rok zaplanowano 68 milionów na obsługę Stadionu Miejskiego. Będzie to zaledwie o kilka milionów mniej niż w tym roku. Różnica polegać będzie jednak przede wszystkim na tym, że pieniądze zostaną inaczej zagospodarowane.

– Z planowanych 68 milionów, aż 50 milionów ma zostać przeznaczone na spłatę kredytu. Pozostałe 18 milionów będzie można wydać na komercjalizację obiektu, ale także trzeba będzie pokryć koszty prac wykończeniowych – wylicza Maciej Bluj, wiceprezydent Wrocławia.

W tym roku na spłatę kredytu poszło natomiast około 35 milionów złotych, a resztę pochłonęły organizowane imprezy i samo utrzymanie stadionu.


Rok 2013 ma być oszczędniejszy z dwóch podstawowych powodów - nie będzie już wielkich i drogich imprez i Stadion nareszcie zostanie skończony. Przyjmuje się, że wszystkie zaległe prace zostaną wykonane w pierwszym kwartale nowego roku.

 

Rzecznik spółki Wrocław 2012, Adam Burak, tłumaczy: - W tej chwili nie działa na przykład elektroniczny system biletowy i musimy zatrudniać dodatkowych ludzi, którzy podczas każdej imprezy ręcznie sprawdzają bilety. Największe koszty związane są z wciąż niedziałającym systemem BMS, który zarządza całym budynkiem. Jest odpowiedzialny na przykład za sterowanie energią elektryczną oraz ciepłem. Uruchomienie obu systemów da nam duże oszczędności.

 

Ponieważ koniec wszystkich prac na stadionie zaplanowano na pierwszy kwartał 2013 roku, w tej chwili jeden przetarg goni drugi. Pierwsze już zostały rozstrzygnięte, ale są też już takie, które trzeba będzie powtórzyć.

 

W nowym roku mocno okrojona zostanie też liczba ludzi pracujących na stadionie. W tej chwili jest to 57 osób, a może zostać około 40. - To nie jest tak, że chcemy zwalniać ludzi, aby szukać oszczędności. Kiedy zostaną uruchomione wszystkie systemy na stadionie, część ludzi nie będzie miała po prostu co na obiekcie robić. Teraz niektóre rzeczy trzeba robić ręcznie, a później wykona to system komputerowy - tłumaczy rzecznik spółki.

 

W tym roku, a najpóźniej na początku 2013 powinna zostać podpisana umowa z firmą na nazwę stadionu. Ostatnie przecieki do mediów, że ma to być Coca Cola mocno skomplikowały rozmowy, ale szansa, że zostaną one sfinalizowane wciąż istnieje.

Autor: mw/tm